"Miły mój [zręczny – nadobny] 2:9
Sarnie bystrej jest podobny –
Jelonkowi też młodemu
[Chyżo w górach skaczącemu].
Oto stoi – jest za ścianą,
[Patrzy za umiłowaną].
Z okien w głąb się przypatruje
I przez kraty obserwuje".

Sarna i jeleń, tu ukazani,
Pięknymi na Pana są symbolami,
Bo one szybkością się odznaczają –
Biegaczy równych sobie nie mają.
Gdy tylko szybkością się ktoś odznaczy,
"Jak sarna biega" mówią – nie inaczej. 1 Kron. 12:8
Sarna i jeleń, biegacz znakomity,
Z łatwością górskie osiągają szczyty.
Dawid dziękował Bogu za siły, 2 Sam. 22:34
Że jego nogi jak jelenie były – Ps. 18:34
Że Bóg mu w życiu wielce błogosławił,
Bo jak jelenia na wyżynach stawił.
Pan nogi ma sarny, jelenia rączego –
Któż Mu dorówna w działalności Jego?
On swoim wpływem szybko przeskakuje
Do różnych krajów w swojej obecności.
Świat, wpływ ten wielki, dnia każdego czuje,
Choć pod tym względem jest w nieświadomości.
Pan coraz szybciej pędzi dnia każdego,
Jak sarna szybka – jeleń wiatronogi,
Choć wcale faktu nieświadom jest tego
Świat stary, że depczą po nim Pańskie nogi. Obj. 10:2
Przykładem niech będą następujące
Państwa, ustroje swe zmieniające:
Portugalia, Szwecja, Rosja, Hiszpania,
Turcja i Persja, oraz też Chiny,
Stany Zjednoczone, Meksyk, Wielka Brytania,
Francja i wiele innych poza nimi.
Pan z góry na górę wciąż przeskakuje Izaj. 40:1-4
I po pagórkach rączo podskakuje,
Druzgocząc struktury świata rozliczne,
Mniej oraz więcej autokratyczne,
Zniżając harde karki rządzących,
Przez rzesze ogromne mas pracujących.
Piękna nauka w tym względzie jest dana
Przez Izajasza – proroka Pana:
"W ziemi judzkiej, dnia owego, Izaj. 26:1-6
Pieśń ta będzie zaśpiewana:
Miasto mamy z woli Pana;
Dla zbawienia to naszego.
Przezeń mury są sprawione,
Oraz baszty postawione.
Bramy jego otwierajcie!
I wejście uprzystępniajcie
Ludowi sprawiedliwemu –
Prawdy wiernie strzegącemu.
Ufających Ci – miłujesz;
W pokoju ich zachowujesz.
Pokój, mówię, zawsze mają,
Którzy Tobie wciąż ufają.
Miejcie w Panu ufność całą
Aż na wieki [oczywiste],
Bowiem tylko Pan zaiste,
Wiekuistą wam jest skałą!
Ale klęski wnet doznają,
Którzy na szczytach mieszkają.
Miasto wielce wywyższone,
Przezeń bywa poniżone.
Z wyżyn strąci je do ziemi –
W proch nikczemny je zamieni.
Tak przez Pana ukarane,
Będzie nogami deptane.
Zdepczą je nogi nędzarzy –
Stopy biednych [tak Pan zdarzy!]".
Kto los swój oddał w ręce Boga, P.B.T. 354
Kto w Nim nadzieję złożył swą,
Nie dotknie tego żadna trwoga,
Bo Bóg odwróci dolę złą;
Kto z taką się ufnością zrósł,
Ten nie na piasku dom swój wzniósł!
Skinieniem jednym strącić z wyżyn
Pysznego w przepaść mocen Bóg,
Maluczkich zaś wywyższyć z nizin
I zbawić może z wszelkich trwóg;
Otacza chwałą nędzny pył,
A nędzą, kto tu w chwale żył (...)
Więc Pan depcze świat ten stary
W swojej wtórej obecności,
Bo na ziemi nie ma wiary, Łuk. 18:8
Więc przeminie w walce – złości,
Bowiem skały wiatr kruszący 1 Król. 19:11,12
Wojny pierwszej wszechświatowej,
Oraz wpływ wielce niszczący
Trzęsienia i drugiej owej
Wszechświatowej wojny znanej,
Także rewolucją zwanej,
Oraz żar ognia wielkiego,
Który wszystko wokół pali,
Anarchią także zwanego,
Która wreszcie świat obali,
Torując drogę owemu
Głosowi, tak spokojnemu,
Zwiastunowi prawdziwego,
Z dawna już obiecanego
Królestwa, co przyjdzie snadnie,
Gdy świat stary w gruzy padnie. Dan. 2:31-45
Pan to mówił, a On przecie
Mistrzem jest największym w świecie: Mat. 24-21,22
"Albowiem naówczas w świecie rozgorzeje wszędzie,
Ucisk wielki jaki nie był, ani potem będzie,
A gdyby nie były owe dni skrócone,
Nikt by z życiem nie ocalał [ciężkie będą one!]
Lecz dla wybranych
[Panu tylko znanych]
Będą skrócone
Dni one".
I Piotr też o tym nas informuje;
Inaczej jednak rzecz tę ujmuje:
"Już drugim listem, umiłowani, 2 Piot. 3:1-13
Pokrzepiam szczerego
Ducha waszego,
Pragnąc, abyście zachowywali
Słowa, podane przez świętych proroków
[Mówiących od wieków]
I Pana Zbawcy też słowa dane,
Przez apostołów waszych przekazane,
O tym, przed wszystkim, bądźcie świadomi,
Że w ostatecznych dniach świata tego,
Przyjdą szydercy, a będą oni
W pożądliwościach ducha swojego
Grzesznie chodzący,
Takoż mówiący:
Gdzież obiecane jest przyjście Jego?
Od śmierci ojców nic się nie zmienia;
Wszystko niezmiennie do czasu tego
Trwa, od początku świata stworzenia.
Nie chcą umyślnie znać faktu tego,
Że z dawna były niebiosa i ziemia,
Że z wody i przez nią przyszła do istnienia
Mocą jedynie słowa Bożego.
Przez co świat pierwszy naówczas stworzony
Zginął, przez wody będąc zatopiony,
Lecz te niebiosa, wraz z ziemią stworzone,
Tymże też słowem są odłożone
I zachowane ogniowi [dreszcz budzi]
Na dzień sądu – zagłady bezbożnych ludzi.
Lecz ta rzecz jedna, umiłowani,
Niech tajna nie będzie już między wami,
Iż dzień u Pana Wiekuistego Ps. 90:4
Jest, jako lat tysiąc [liczenia naszego].
Natomiast całe znów tysiąclecie,
Jako dzień jeden u Boga jest przecie.
Pan z wypełnieniem swej obietnicy
Nie zwleka wcale, choć [po próżnicy]
Niektórzy mówią, że Pan odwleka.
Lecz w cierpliwości On dotąd czeka,
Bo nie chce, byście zginienia doznali,
Lecz, by się wszyscy upamiętali.
A on dzień Pański [oczekiwany],
Jak złodziej przyjdzie [nierozpoznany],
W którym niebiosa [świata starego]
Z trzaskiem przeminą [bez śladu żadnego].
Żywioły świata się rozszaleją –
W ogniu gwałtownym wszystkie stopnieją,
A ziemia i rzeczy na niej stworzone
Będą spalone!
Skoro to wszystko ma się rozpłynąć
[Na wieki minąć],
Jakimiż tedy w rzeczywistości
Być macie w świętym postępowaniu
[Ku chwale Panu]
I w pobożności,
Jeśli tak bardzo oczekujecie –
Gorąco pragniecie
Przyjścia owego dnia Boga wielkiego,
Z powodu którego
Niebiosa przeminą, ogniem płonące
I świata żywioły stopnieją gorące?
Lecz nowych niebios i nowej ziemi
Zgodnie z obietnicą oczekujemy,
W których zamieszka [ponad wszelką wątpliwość]
Wieczna sprawiedliwość!"
Kościół się cieszy, że widzi Pana,
Że Jego działalność jest zrozumiana
W Jego powtórnej już obecności,
Gdy zniża świata wszelkie wyniosłości,
Aby wprowadzić świat do szczęsnego
Królestwa Bożego (...)
Tak, jako cieszyła się wielce ona
Panna wybrana króla Salomona,
Która widziała miłego swego
Jak sarnę – jelenia szybkonogiego,
Którego nogi, w biegu deptały
Pagórki wyniosłe, góry i skały! (...)

W Żniwie wieku żydowskiego
Był Jan Chrzciciel powołany,
By wskazywał na wielkiego
Chrystusa, który był dany
Za Baranka pokornego, Jan 1:29, 36
Za grzech ofiarowanego.
Jan, posłuszny misji swojej,
Mówił o Nim: "Oto stoi
Między wami Ten, którego
Wy nie znacie". On to Jego
Poprzednikiem był posłanym,
Przez moc Ojca zgotowanym. Łuk. 1:5-80
Którzy Pana rozpoznali
Jako Mesjasza swego
I swe serca Mu oddali,
Wielką radość mieli z tego.
Ducha z Boga otrzymali,
Jego synami się stali.
I przy wtórym przyjściu Pana
Tak się rzecz ma do tej chwili.
Tym jest łaska tylko dana,
Co w to przyjście uwierzyli.
Kościół także w misji swojej
Mówi o Nim: "Oto stoi
Między wami Ten, którego
Wy nie znacie". On też Jego
Jest heroldem w czas posłanym; 2 Moj. 7:1
Przez Opatrzność zgotowanym. Izaj. 40:1-4
Kościół Pański widzi Pana,
Lecz widzenie Pana owe,
Nie w literze lecz duchowe
Jest, albowiem rzecz to znana,
Że On dla ócz jest już skryty,
Bowiem duchem znakomitym
Jest od zmartwychwstania swego,
Gdy wstał z grobu dnia trzeciego.
Ściana mieszkania naszego
Zasłania Go (tak, z pewnością!).
Bowiem dla oka ludzkiego
Widzieć jest niemożliwością
Obecnego wśród nas Pana.
Ciało bowiem jest jak ściana,
Co odgradza Przybyłego...
Jak już kiedyś odgradzała
Sulamitkę od miłego.
Ściana, co nie pozwalała,
Aby miły był widziany
Poprzez mury domu ściany...
Pan też, przez dowody liczne –
Prorocze, chronologiczne,
Wgląda do "domu" takiego
Poprzez "okna" duszy jego.
Okno, bowiem, bez wątpienia,
Zmysł to jest wyrozumienia,
Który widzi Pana swego
Za "ścianą" ciała skrytego.

Pan spogląda też przez "kraty" –
Jakże to jest "wgląd" bogaty!
Bowiem tajniki wielkiego
Planu Boga Wszechmądrego,
W czasach i chwilach ujęte,
Kreślą plany niepojęte
Dla umysłów świata tego.
Kto więc Ducha ma świętego,
Ten zrozumieć wiele może,
Bowiem każde dziecię Boże Rzym. 8:14
Duchem Jego prowadzone,
Oraz w Słowie utwierdzone,
Obdarzone jest mądrością –
Zrozumiewa je z pewnością. 1 Kor. 2:10
Trudne rzeczy kiedyś dane,
Przez mądrych wyrozumiane
Miały być przy końcu tego
Wieku Ewangelicznego.
Daniel prorok, sługa Boży, Dan. 12:4,10
Pisał, że w końcowym czasie
Umiejętność się rozmnoży,
A Plan Boży w całej krasie
Będzie dobrze zrozumiany
Przez lud w Piśmie obeznany.
Lecz niezbożni, Planu tego,
Zrozumieć nie będą w stanie,
Bowiem, zrozumienie dane
Tylko tym, co piękno jego
Ponad wszystko oceniają,
Bowiem mądrość posiadają.
Ci, jak orły są wysokie;
Z góry patrzą bystrym okiem,
A gdy pokarm spostrzegają, Łuk. 17:37
Wnet się przy nim zgromadzają
Jak strażnicy stoją stale, Abak. 2:1,2
Czując wiernie i wytrwale.

W dzień i w nocy wciąż czuwają –
Z baszty wokół spoglądają,
Czy przypadkiem Słowo Boże
Nie przemówi w owej porze.
A gdy coś zrozumiewają,
Na tablicach uwieczniają,
Aby słowo napisane
Prędko było odczytane.
Ci rysują różne plany –
W nich jest pokarm na czas dany.
Wieki na nich są podane,
Kolejno wyrysowane.
Są tam łuki duże, małe,
Żniwa i równoległości,
Piramidki ścięte, całe,
Linii też jest w obfitości,
Co poziomy określają
I łatwo udostępniają
Zrozumienie tak wielkiego
Planu Boga Wszechmądrego.
Ci, proroctwa wciąż notują
I z drugimi porównują.
Badają je w dobrej wierze,
Bądź duchowo, bądź w literze;
Z nich to myśli piękne snują,
Harmonijnie je pasują.
Krzyżują ze sobą liczne
Teksty różne tematyczne.
Praca ta jest przedsiębrana,
Aby wtóre przyjście Pana
W Piśmie dokumentowane
Było dobrze zrozumiane.
To są właśnie owe "kraty" –
Materiał to przebogaty,
Przez który, Pan niewidzialny,
Stoi jako namacalny!
Kościół "widzi" Pana swego,
Przez te "kraty" patrzącego...
Tak, jako i panna ona,
Za swym miłym tak stęskniona,
Ujrzała wreszcie miłego
Na nią tęsknie patrzącego.
Chociaż stał za domu ścianą,
Ale widział ukochaną
Poprzez okno domu tego
I przez kraty także jego.
"Miły mój [jakżem szczęśliwa!] 2:10-12
Tak to do mnie się odzywa:
Przyjaciółko moja piękna
Powstań z łoża, przyjdź [mi chętna]!
Albowiem minęła zima,
Deszcze przyszły i ustały,
Kwiaty się już ukazały,
Czas śpiewania się zaczyna,
A synogarlic gruchanie
W naszej ziemi jest słyszane".

Uszy Kościoła głos słyszą swego
Pana, wyraźnie doń mówiącego.
Lecz głos ten, w samej rzeczywistości,
Pochodzi z bardzo dalekiej przeszłości (...)
Głos to proroków dawno żyjących 2 Piot. 1:21
I Duchem Pańskim przemawiających,
I apostołów, którzy świadczyli,
Bo nauk Jego świadkami byli.
Słowa tak dawno wypowiedziane,
We wtórym przyjściu są stosowane,
By dla Kościoła pomocą się stały
I co ma czynić ukazywały.
To głos jest "z tyłu" przemawiający; Izaj. 30:21
Właściwą drogę ukazujący
Gdy przyjdą chwile trudne, ściemnione,
By wiedział, w którą udać się stronę.
Pan do Kościoła zwraca się swego
Słowami Izajasza, proroka Pańskiego:
"Przebudź się, przebudź! [wołam do ciebie] Izaj. 52:1
Syjonie, moc swą przywdziej na siebie!
Oblecz się w szaty twoje wspaniałe,
O grodzie święty – miasto Jeruzalem!"
Gdy już przeminął czas "zimy i słoty" –
Wieki udręki i czas czekania,
Nadchodzi wreszcie w poranku wiek złoty –
Ów czas radości i czas śpiewania!
Nie wszyscy na razie zrozumieć są w stanie,
Że Zbawca przyszedł już po raz wtóry,
Że się skończyło wreszcie czekanie,
Że przyszedł wreszcie dzień Pański, który
Zło z ziemi zniesie od wieków trwające,
Bowiem prawości już wschodzi słońce.
Ono na skrzydłach swoich promieni Mal. 4:2
Zdrowie przyniesie – świat cały odmieni.
Już bowiem przyszedł – słowa dochował
Ten, który ludzkość tak miłował,
Że życie swoje oddać był w stanie,
By dzień ten przyszedł – z nim radość, pląsanie!
Tym, którzy widzą obecność Pana,
Radość ogromna w tym życiu jest dana.
Któż bowiem więcej radować się może
Nad dziecię Boże?
Śpiew harmonijny, doniosły, zgodny –
To prawd rozlicznych harmonia wielka,
Kto je rozumie ma umysł pogodny,
Bo w nich się mieści pociecha wszelka.
Ludowi Bożemu śpiewać przystoi,
Gdy w prawdzie Jego przystojnie stoi.
Już od samego dnia tego zarania
Lud ma powody do tego "śpiewania".
Śpiew potężnieje wśród Bożych dzieci,
Bo prawda im dalej, tym jaśniej świeci. Przyp. 4:18
Pierwsze też kwiatki – zwiastuny wiosny
Na ziemi także się ukazują;
To są oznaki, że czas radosny
I plon już nowy sygnalizują.
Są takie serca, które z radością,
Z okazywaną też życzliwością,
Posłuch dla prawdy na czasie dają,
A chociaż życia nie poświęcają,
Cieszą się, że nowy wiek już nadchodzi
I z trosk wszelakich ich wyswobodzi.
Synogarlicy głos także znany,
Co czasu wiosny jest zwykle słyszany,
Rozlegać się począł – to dobra nowina,
Że czas ów nowy już się zaczyna.
Synogarlica – stworzenie Boże,
Ludzi ubogich przedstawiać może,
Bowiem w Zakonie było podane, 3 Moj. 12:18
Że biedni ludzie, co nie są w stanie
Przynieść baranka na oczyszczenie
Za grzech swój, oraz całopalenie,
Synogarlice dwie, do kapłana
Mogli przynosić, według słów Pana.
Józef i Maria, też biedni byli, Łuk. 2:22-24
Bowiem tak skromną ofiarę złożyli
Po urodzeniu Pana naszego,
Ku oczyszczeniu Marii, matki Jego.
Ubodzy świata podnoszą swe głowy,
Bo wyczuwają, że idzie wiek nowy,
Bowiem już trąba jubileuszowa 3 Moj. 25:8-17
Głos swój wydała, że wielka odnowa Dz.Ap. 3:19-24
Nastaje od Pana dla świata ludzkości,
W Pańskiej powtórnej już obecności.
Laodycei ostateczne czasy Obj. 3:14
Budzą uśpione biednych ludzi masy,
Które spragnione są sprawiedliwości,
Bowiem wiek nowy idzie dla ludzkości,
W którym nie będzie wyzysku żadnego;
Nie będzie biednego ni bogatego.
Nadzieja cała stanu biednego,
Przez Pana Boga tylko samego
Mogła skutecznie być rozwiązana;
Myśl taka w psalmie jest ukazana: Ps. 10
O Panie! Dlaczego stoisz tak z daleka,
Że czasu ucisku usuwasz się – kryjesz;
Zły prześladuje biednego człowieka,
Czy tego nie widzisz i mu nie współczujesz?
Niechajże będą pochwyceni w sidła,
Które na drugich chytrze zastawiają;
Chlubią się niezbożni z ziemskiego mamidła,
Błogosławiąc sobie – Pana rozdrażniają.
Niezbożny dla pychy, którą pokazuje,
Nie pyta Boga – wiarą Go nie darzy;
Kiedy mu szczęście wciąż dopisuje,
Na Ciebie nie dba – ludzi lekceważy.
On mówi w sercu: "Nie będę wzruszony;
Na długie czasy nie doznam ja złego".
Usta i język jadem napełniony,
Chytrość i zdrada – lubości to jego.
Siedzi w zasadzce za węgłem ukryty,
Oczyma śledzi kroki ubogiego,
A potem napada zwyczajem bandyty
I skrycie zabija człowieka biednego.

Czatuje skrycie jak lew w swojej jamie
I całą siłą rzuca się i chwyta;
Tak biednych śledzi i napada na nie,
Wciąga w swe sieci: Czy to złe? – Nie pyta! (...)
W sercu swym mówi: "Nie wie Bóg o niczym;
Zakrył twarz swoją – nie widzi On tego".
Powstań o Boże! Swoją wznieś prawicę,
Nie zapominaj człowieka biednego!
Czemu niezbożny stale drażni Pana,
Mówiąc w swym sercu; "Nie pomści Bóg tego!"
Ty widzisz ucisk i krzywda Ci znana;
Weź sprawę w ręce – wspomóż ubogiego.
W Tobie nadzieję ma biedny, sierota;
Tyś jeden tylko pomocnikiem jego.
Złam moc bezbożnych – niech zginie niecnota;
Spraw, by nie było śladu z bezbożnego.
Pan Królem możnym, aż na wieki wieczne,
Lecz złe narody zginą z ziemi jego.
Panie! Tyś rany zawiązał serdeczne –
Do próśb pokornych skłonił ucha swego.
Tyś powstał do czynu, abyś sąd sierocie
I udręczonemu wystawił na ziemi;
Byś bronił biednego – starł siłę niecnocie,
By więcej się grzeszny nie znęcał nad nimi.
Jak piękną, chwalebną, radosną jest wieść, P.B.T. 95
Że Chrystus na ziemi Królestwo ma wznieść;
Że miłość Chrystusa odrodzić ma świat,
Gdy rządzić nam będzie przez ciąg tysiąc lat!
Dodał: Andrzej