"Lisom licznym nie folgujcie 2:15
I lisiątka wyłapujcie,
Bo szkód wiele wyrządzają,
Gdyż winnice [ulubione,
Od nich nie zabezpieczone]
Już się kwieciem okrywają!"
To małe zwierzątka z chytrości swej znane.
Nie odznaczają się gwałtownością,
Ani szczególną też drapieżnością.
I chociaż niewinny tak wygląd mają,
Lecz szkodliwością się odznaczają.
Lis chytry, przebiegły jest w każdej porze –
Niewinnym wyglądem tym łatwiej zwieść może.
W nich właściwości upadłej natury są ukazane,
Nie te największe,
Lecz raczej mniejsze,
Co niezbyt bacznie obserwowane,
Z uwagi naszej się wymykają,
Bowiem niewinny wciąż wygląd mają.
To, baczniejszego wymaga czuwania
I roztropnego obserwowania,
Albowiem lisy, lisiątka też małe
Są bardzo psotne i w tymże wytrwałe.
Zupełnie słusznie spostrzec możemy,
Że mniejszych grzechów, mniej się strzeżemy.
Stąd niebezpieczne są bardziej one,
Niż duże strzeżone.
Każdy się boi zwierzęcia dużego:
Lwa lub niedźwiedzia, czy węża strasznego,
Lecz któż się małego lisiątka bać może?
To takie milutkie stworzenie jest Boże...
Lecz te zwierzątka łagodne, swawolne,
Z czym tylko się zetkną, to zepsuć są zdolne.
Gdy w Pieśni mowa jest o winnicy,
Winnicy innej to raczej dotyczy
I winogrona rodzaju innego,
Bo to owoce są Ducha świętego.
Jak młode lisy wciąż podgryzają
Korzenie krzewów, wiosną rosnących,
Tak małe grzechy unicestwiają
Życie duchowe początkujących,
Którzy kontroli nie uprawiają
I swego upadku przyczyną się stają.
Są też niepomni na złe następstwa –
Zdają się nie dbać o drobne przestępstwa,
Gdy zaniedbują zobowiązania
Do ściślejszego wciąż przestrzegania
Czego się w ślubie zobowiązali.
Są niedokładni, leniwi, niedbali,
Myśląc, że zbytnie się odróżnianie
Od innych ludzi i wypełnianie
Ściśle wszystkiego jest całkiem zbyteczne.
Przeciwnie! – jak bardzo jest pożyteczne,
Bo zwyciężanie najmniejszych rzeczy
(Któż w stanie jest przeczyć?)
Do większych zwycięstw przygotowuje.
A małym rzeczom wciąż uleganie
W zakresie ciała, to spowoduje,
Że w szerszym zakresie porażka się stanie.
W Chrystusie Jezusie Nowe Stworzenia
Wiedzą, że takie ich doświadczenia
Minąć nie mogą,
Lecz korzyść mnogą
Przyniosą z pewnością,
Gdy walczyć będą z każdą skłonnością
Tyczącą pokarmu, napoju, ubioru.
W tej walce tężyzny duchowej nabiorą;
Do tego stopnia wzmocnieni zostaną,
Że zwycięzcami się w końcu staną.
I przykład drugich też wiele znaczy,
Tak jest, nie inaczej!
Niemiłosierna krytyka w zborze Mat. 7:1
Nieobliczalne straty nieść może.
To objaw braku jest ducha miłości
I chrześcijańskiej też dojrzałości.
Słowa złośliwe też szkody wielkie
Czynią, jak również dowcipy wszelkie, Efez. 5:4
Gdy święte teksty są cytowane
W komiczny sposób (to także jest znane).
Jakże się strzec trzeba, by słowa były
Umiarkowane, by nie szkodziły
Lecz budowały
I słuchającym pomocą się stały,
Aby "winnica", tak zagrożona,
Była "lisiątek" tych pozbawiona,
By latorośle mocne się stały
I czasu swego owoce miały.
Jak mądra nauka jest Salomona,
W przecudnej Pieśni tej umieszczona!
"Mój ci jest mój miłowany, 2:16
A ja należę do niego,
Który pomiędzy liliami
Pasie owce stada swego".
Słowa wyżej cytowane,
Piękną prawdę zawierają,
Bowiem ścisły związek mają
Z tym, co było napisane
W liście przez Pawła świętego,
Wiernym zboru korynckiego:
"Albowiem jest jedno ciało, 1 Kor. 12:12-27
Chociaż członków ma niemało.
Wszystkie członki (w tym jest sedno),
Choć ich w ciele
Jest tak wiele,
Ale tworzą ciało jedno.
Stąd wierzymy (całkiem zgodnie),
Że z Chrystusem jest podobnie,
W jednym Duchu, jako wiemy,
W ciało wszyscyśmy ochrzczeni,
Czy to Żydzi, czy to Grecy,
Wolni, czy też zniewoleni,
Jesteśmy już bez różnicy
Jednym Duchem przepojeni.
Ciało nie jest (rzecz wiadoma)
Jednym członkiem, lecz wieloma.
Jeśliby rzec noga chciała:
'Jam nie ręka – powiem szczerze,
Że do ciała nie należę!' –
Czy dlatego nie jest z ciała?
Jeśliby rzec ucho chciało:
'Jam nie oko – powiem szczerze,
Że do ciała nie należę!' –
Czy nie jedno to jest ciało?
Gdy się całe ciało czuje
Okiem, słuch gdzie się znajduje?
Gdy być słuchem ma życzenie,
Gdzież jest tedy powonienie?
Bóg umieścił (rzeczmy śmiele)
Jako zechciał członki w ciele.
Gdyby tylko jedna była
Część i całość stanowiła,
Czyżby można wówczas śmiele
Mówić tu o całym ciele?
Więc, choć członków jest niemało
Lecz stanowią jedno ciało.
Czyż możliwe by to było,
Aby oko oznajmiło
Ręce (co się członkiem czuje):
'Już ciebie nie potrzebuję?'
Lub, by głowa tegoż ciała
Nogom swoim rzec zechciała:
'Idźcie sobie gdzie zechcecie,
Niepotrzebniście mi przecie?'
Wprost przeciwnie: członki mdlejsze
Są więc jeszcze potrzebniejsze.
A te, które uważamy
Za mniej godne (naszym zdaniem),
Bez sprzeczności obdarzamy
Tymże większym poważaniem.
Członki nasze przyzwoite
Nie potrzebują niczego,
Jednak, z zamysłu Bożego,
Członki wstydliwe (ukryte),
Co mniej godne się być zdają,
Większą zacność posiadają,
By nie było (bez wątpienia)
W ciele całym rozdwojenia,
By się członki w swej potrzebie
Wzajem troszczyły o siebie.
Gdy jest któryś udręczony,
Wszystkie też cierpienie czują;
Gdy z nich jeden jest uczczony,
Wszystkie z nim się wraz radują.
Więc jesteście (jak wskazałem)
Wszyscy Chrystusowym ciałem,
A i każdy, wobec tego,
Jest z osobna członkiem jego".
Więc rzec może Kościół śmiele,
Że Pan jest własnością jego
I na odwrót, w Jego Ciele,
Kościół należy do Niego...
Jako rzekła czasu swego
Przyjaciółka Salomona,
Że na własność ma miłego,
A własnością jego – ona.
Ten jej miły, ukochany,
Pasie pomiędzy liliami,
A i to też, bez wątpienia,
Nie jest wcale bez znaczenia.
Dobry Pasterz ukazany
Jest w nim, z Ewangelii znany. Jan 10 :1-30
Gdy On swoje owce pasie,
Pokarm dobry wciąż jadają;
Na nic inny pokarm zda się,
Bo w tym tylko rozkosz mają.
Jego pokarm – Słowo Boże,
Którym wzmocnić owce może.
Tymże daje siłę, męstwo –
Duchowe błogosławieństwo.
W tejże paszy wciąż gustują –
Innej już nie potrzebują...
Pan wie kto jest owcą Jego,
Kto ma ducha pokornego,
Bowiem cennym duchem onym
Był i jest wciąż ozdobiony.
Wszak On owcą jest samego Izaj. 53:7
Ojca w niebie Przedwiecznego.
On Barankiem jest też onym,
Pokorą przyozdobionym...
Tylko cichych wieść On może, Ps. 25:9
Którzy chętnie Go słuchają,
Stąd, pokorne dzieci Boże
W drodze życia mądrość mają.
Pasie On między liliami,
Jak jest w Pieśni nad Pieśniami.
Lilia – symbol to cennego
Ducha bardzo pokornego.
Tym sposobem, duch cichości
I pokory – bez trudności
W owcach jest już rozpoznany,
Oraz w liliach zdublowany.
Takie to usposobienie
Ma cechować owce Pana,
Bowiem mądrość z góry, dana
Będzie takim, co życzenie
Szczere mają
I w pokorze swej uznają
Swe słabości –
Brak mądrości...
Którzy tak są sposobieni,
Mogą też być prowadzeni
Przez Pasterza cennym owym
Zdrowym zmysłem Chrystusowym,
Bo pokora, sercem cnego
Zmysłu jest Chrystusowego.
Tyś jest słońcem, Tyś tarczą; Ty sławą szafujesz. Ps. 84:12,13
Ty dobrym: dóbr ich nie odejmujesz. Jan Kochanowski
O Boże Zastępów, szczęśliwy w swej radzie,
Ktokolwiek w Tobie nadzieję kładzie!
Dopóki dzień nie nadejdzie, 2:17
Póki nocy cień nie przejdzie,
Nawróć się umiłowany;
Bądź jak sarna [szybkonogi],
Bądź podobny jelonkowi
Na gór szczytach, Beter zwanych!"
Ciemności nocy, wyżej wspomniane,
Ciemności inne nam przedstawiają,
Bowiem jest w Słowie Bożym podane,
Jakie znaczenie te słowa mają.
Ciemności obrazem są grzechu strasznego 1 Moj. 3
I strasznych skutków działania też jego.
Gdy Adam zgrzeszył – w nim jego plemię,
Ból przyszedł, cierpienia, choroby, zniszczenie...
Śmierć, która była zapowiedziana,
W proch obróciła grzesznego Adama;
Stwórcę dobrego, dla żony porzucił –
Jak z prochu powstał – w proch się obrócił...
Zamiast radości, błogosławieństwa
Z harmonii z Bogiem spływającego,
Nastały straszne skutki przekleństwa
Na ojca rodu i dzieci jego.
Ciemność zapadła w serce człowiecze,
Płacz, ból, tęsknota i narzekanie.
Noc ta trwa wieki, a człowiek przecie
Poradzić sobie sam nie jest w stanie,
(Bo sprawiedliwość tak twardą była,
Że powrót do Raju im zagrodziła).
Grzech był przyczyną że tak się stało –
Jak wąż opasał on ziemię całą.
Gdy ziemię całą ciemność spowiła,
To księcia ciemności też sprawa była,
Gdyż było najpierwszą przyczyną tego
Kłamstwo szatana zbuntowanego.
On trwał w swym buncie i siał ciemności; 2 Kor. 4:4
Był zawsze wrogiem prawdziwej jasności,
Co bije zawsze z wspaniałej owej
Ewangelicznej prawdy Chrystusowej.
Lecz ujrzy światło oblicze ziemi,
Bo jej oblicze sam Pan odmieni.
A zamiast strasznej nocy ciemności
Zaświta słońce sprawiedliwości,
Bo Ten, co "światłem jest świata" przecie, Jan 8:12
Rządy miał objąć na całym świecie.
On zrównoważy cierpienia świata,
Których doświadczał przez wszystkie lata.
Noc płaczu przeminie, a ludzkość chora
Dozna pociechy i szczęścia wiele;
Choć bowiem wielki płacz bywa z wieczora, Ps. 30:6
Ale z porankiem nastaje wesele!
"Noc" dokuczyła już światu ludzkości;
Choć się źle czuje,
Lecz oczekuje
Na wzejście "słońca sprawiedliwości", Dan.12:3; Mat.13:43
Jak o tym pisał – dobrze nam znane –
On Saul Paweł – "naczynie wybrane": Dz.Ap. 9:1-16
"Bo troskliwe wyglądanie [ludzkiego] stworzenia Rzym. 8:19-22
Oczekuje Bożych synów [dawno] objawienia.
Marności, stworzenie jest bowiem poddane
[Jak wszystkim jest znane!]
Nie z własnej woli, lecz z woli Tego,
Który je podał do stanu tego.
Jest jednak nadzieja, w dal sięgająca,
Że samo stworzenie będzie wyzwolone
Z niewoli skażenia, ku wolności onej,
Co dzieciom Bożym jest przysługująca.
Wiemy bowiem [jak trudne są jego koleje],
Że całe stworzenie wciąż wespół wzdycha
[Gdyż siła licha...]
I dotąd boleje..."
I Kościół od czasu bardzo dawnego.
W oczekiwaniu trwał także dnia tego,
W którym już inny ład zapanuje,
Jak Paweł apostoł nas informuje:
"Czas przyszedł na nasze uświadomienie, Rzym. 13:11-14
Abyśmy ze snu się ocucili,
Albowiem bliższe nam teraz zbawienie
Niż od tej chwili,
Gdyśmy uwierzyli.
Noc się posunęła [grzechu czarnego] –
Dzień się przybliżył [pewniśmy tego!].
Odrzućmy tedy uczynki ciemności,
A przyobleczmy się w zbroję światłości.
Jako w dzień jasny tak postępujmy –
Nie w pijatykach i nie ucztujmy.
Nie chodźmy w rozpuście i rozwiązłości,
I nie w poswarkach, ani w zazdrości,
Ale obleczcie się [w świetlanego]
Jezusa Chrystusa, Pana naszego.
O ciało zbytnio się nie starajcie
I żądzom jego nie dogadzajcie".
Kościół to jedno ma wciąż pragnienie,
By przeminęły już nocy cienie,
By dzień Chrystusa, ów dzień wspaniały,
Roztoczył blaski swe na świat cały,
Aby we wtórym już przyjściu Pana
Moc rządów pogan była złamana
Aby mocarstwa zwane górami
Legły nareszcie pod Jego stopami.
One to dzielą rzesze ludzkości
Od Jego rządów sprawiedliwości
Albowiem przyjść miało oczekiwane,
Królestwo Boże przyobiecane.
Pełne znaczenia są słowa znane
Przez Sulamitkę wypowiedziane:
"Dopóki dzień nie nadejdzie,
Póki nocy cień nie przejdzie,
Nawróć się umiłowany;
Bądź jak sarna [szybkonogi].
Bądź podobny jelonkowi
Na gór szczytach, Beter zwanych!"
(Słowo "Beter", nie inaczej,
Ale "rozłączenie" znaczy).
Dodał: Andrzej