CZWARTA PLAGA EGIPSKA – MUCHY-BĄKI
2 Mojżeszowa 8:20-32
"Rzekł Pan do Mojżesza: Wstań rano, by spotkać się z faraonem, gdy będzie wychodził nad wodę. Powiesz mu: To rzecze Pan: Wypuść lud mój, by Mi służył. Jeżeli nie wypuścisz ludu mego, to Ja ześlę muchy na ciebie, na twoje sługi, na lud twój i na twoje domy, tak że domy Egipcjan zostaną napełnione muchami, a nawet ziemia, na której będą. Lecz oddzielę w tym dniu ziemię Goszen, którą zamieszkuje mój lud, a nie będzie tam much, abyś wiedział, że Ja, Pan, rządzę w całym kraju. (...) I uczynił tak Pan, i sprowadził mnóstwo much do domu faraona, do domów sług jego i na całą ziemię egipską. Kraj został zniszczony przez muchy. (...) Zawołał więc faraon Mojżesza i Aarona (...) Odpowiedział faraon (...) wstawcie się za mną. (...) Mojżesz (...) błagał Pana. Pan zaś uczynił według próśb Mojżesza i usunął muchy od faraona, sług jego i od jego ludu (...) Lecz i tym razem serce faraona pozostało twarde, i nie puścił ludu".
Pomimo trzech kolejnych plag negatywne stanowisko faraona względem żądania wypuszczenia Izraelitów nie uległo zmianie. Bóg wezwał więc Mojżesza, aby faraonowi wychodzącemu nad wodę zapowiedział następną plagę dla Egiptu – plagę much.
Hebrajskie słowo "arob", w Biblii Gdańskiej przetłumaczone jest na "robactwo". W Septuagincie odpowiednikiem hebrajskiego "arob" jest greckie słowo "kunomuia". Słownik grecko-polski podaje następujące określenie tego słowa: psia, bezwstydna, natrętna mucha. Jest to pewien rodzaj bąków. Bąki były tak agresywne, że atakowały ludzi oraz inne stworzenia w ziemi egipskiej. Żydzi mieszkający w ziemi Goszen byli od tej plagi wolni.
Plaga bąków została zapowiedziana faraonowi, gdy ten wychodził nad wodę. W obrazowym odniesieniu do współczesności, wskazuje to na związek tej plagi ze sprawami religijnymi. Plaga zajadłych bąków wyobraża plagę niewiary – ateizmu. Bąki (psie muchy) atakują przeważnie psy. Te, z kolei, przedstawiają strażników trzód nominalnego chrześcijaństwa (Izaj. 56:10-12).
Podczas drugiej obecności Pańskiej plaga ta nie tylko dotyka nauczycieli, ale i szersze masy ludzi. Kierunek ateizmu (niewiary) zyskał sobie równouprawnienie w społeczeństwach, a jego zgubne wpływy sięgają coraz dalej. Sam kościół nominalny w wielkim stopniu przyczynił się do wzrostu niewiary przez nauczanie błędnych doktryn o Bogu i Jego działalności. Ateizm kwestionuje świadectwa Biblijne, a ateistyczne, rzekomo naukowe wywody na temat pochodzenia człowieka, ziemi, wszechświata, znalazły się w programach szkolnych.
Od bąków "psuła się ziemia" – z powodu niewiary psują się ludzie; wzrasta ilość wykroczeń moralnych, alkoholizm, narkomania itp. Walczący z Bogiem Szatan był głównym, niewidzialnym propagatorem ateizmu, ale nie przewidział on, że takie nauczanie obróci się przeciwko niemu. Tak więc Bóg dozwolił na to, aby skutki ateizmu przyczyniły się do upadku królestwa Szatana, autora niewiary w Boga i ojca kłamstwa (Izaj. 8:11-15; Obj. 9:1-11; Joel 2:11).
Faraon proponował, aby Izrael złożył ofiary Bogu "w tej ziemi" (2 Moj. 8:25-32). Szatan życzyłby sobie, aby lud Boży kontynuował swoje poświęcenie w łączności ze światem, w tym życiu. Dla prawdziwego ludu Bożego taka propozycja jest nie do przyjęcia. On musi sprawować swoje, przyjemne Bogu ofiary, w odłączeniu, w stanie "puszczy".
PIĄTA PLAGA EGIPSKA – ZARAZA BYDŁA
2 Mojżeszowa 9:1-7
"Rzekł Pan do Mojżesza: Idź do faraona i powiedz mu: Tak powiedział Pan, Bóg Hebrajczyków: Wypuść mój lud, aby Mi służył. Jeżeli ich nie wypuścisz, a będziesz ich jeszcze zatrzymywał, oto ręka Pana porazi bydło twoje na polu, konie, osły, wielbłądy, woły i owce, i będzie bardzo wielka zaraza. Lecz Pan oddzieli bydło Izraelitów od bydła Egipcjan. Z izraelskiego nic nie zginie. (...) I nazajutrz Pan uczynił to, że wyginęło wszelkie bydło Egipcjan, a z bydła Izraelitów nic nie zginęło. Faraon posłał na zwiady, i oto nic nie zginęło z bydła izraelskiego. Jednak serce faraona było uparte, i nie puścił ludu".
Piątą plagą, jaka nawiedziła Egipt było "powietrze bardzo ciężkie". Hebrajskie słowo "deber" tłumaczy się jako zaraza, dżuma. Plagą tą dotknięte zostało bydło znajdujące się na polu.
W duchowym wypełnieniu, ta kolejna plaga przedstawia ideologię socjalistyczną, która "zatruła" atmosferę wśród narodów pragnących utrzymać stary porządek społeczny. Najbardziej podatne na zarazę są organizmy słabe. Warunki kapitalistyczne, eksploatujące siłę roboczą bez żadnych sentymentów, nie zaskarbiły sobie sympatii i przywiązania mas.

Dlatego ludzie poniżani, wyzyskiwani i życiowo zawiedzeni, spragnieni byli reform, które choć trochę poprawiłyby ich byt przez pewne wyrównywanie dysproporcji dochodów pracodawców i pracobiorców. Chętnie więc oddychali nową atmosferą, wytworzoną hasłami propagowanymi przez socjalizm. Pracodawcy jednakowoż widzieli w tym morowe powietrze, od którego "bydło robocze" zaczęło chorować. Świat pracy stawał się coraz mniej wydajny, chętny do strajków i buntów. Klasą najbardziej podatną na propagandę socjalistyczną stał się proletariat – najbardziej światły i pojętny w bardziej rozwiniętych krajach Europy, jak Rosja, Niemcy, czy Francja. Klasa robotnicza tych krajów wyobrażona jest przez "bydło na polu".

W zacofanych krajach Azji, Ameryki Południowej, czy też niektórych europejskich, jak Hiszpania i Portugalia, lud trzymany był w ciemnocie, głównie religijnej. Proletariat znajdujący się w takim ograniczeniu nie posiadał zrozumienia dla ideałów socjalistycznych. Wyobrażony jest zatem przez "bydło w zagrodach i oborach", które ocalało podczas piątej plagi.
"Zarażeni" propagandą proletariusze przestali być posłuszną siłą roboczą wspierającą dawny porządek – w obrazie, bydło na polach wyzdychało.
Ziemia Goszen, w której mieszkali Izraelici nie została objęta plagą. Przedstawia to sytuację dzieci Bożych, które znają Plan Ojca, a dzięki temu nie są podatne na rewolucyjne idee socjalizmu. Wprawdzie widzą one w rewolucji socjalistycznej dziejową sprawiedliwość, to jednak, jako obywatele niebieskiego królestwa, nie dadzą się wciągnąć w walkę klasową.
SZÓSTA PLAGA EGIPSKA – WRZODY
2 Mojżeszowa 9:9-12
"Rzekł Pan do Mojżesza i Aarona: Weźcie pełnymi garściami sadzy z pieca i Mojżesz niech rzuci ją ku niebu na oczach faraona, a pył będzie się unosił nad całym krajem egipskim i sprawi u człowieka i u bydła w całej ziemi egipskiej wrzody powodujące bąble [z nabrzmienia]. (...) Czarownicy nie mogli stanąć przed Mojżeszem z powodu wrzodów, bo czarownicy mieli wrzody jak i inni Egipcjanie. Ale Pan uczynił upartym serce faraona, tak iż nie usłuchał ich, jak zapowiedział Pan Mojżeszowi".
Szóstą plagą, która z rozkazu Bożego dotknęła Egipt, były "jątrzące się wrzody". Mojżesz i Aaron wzięli z wygaszonego pieca hutniczego (hebr. kibszan) pełne garście sadzy (hebr. pijach), którą następnie Mojżesz w obecności faraona rzucił ku niebu. Sadze unoszące się nad ziemią egipską wywołały na ciałach ludzi i zwierząt pokrywające się pęcherzami wrzody. Plaga ta nie ominęła również czarnoksiężników faraona.
Charakterystyki tej plagi wskazują na nabrzmiewający w czasie drugiej obecności Pańskiej problem żydowski. Piec hutniczy wyobraża ogień upalenia, w którym znalazł się naród żydowski za ignorowanie przymierza zawartego z Bogiem (Izaj.48:10). Ukrzyżowanie Syna Bożego dopełniło miary grzechów tego narodu o "twardym karku" (Dz. Ap. 7:51). Kara za ich nieposłuszeństwo miała trwać aż do skończenia się "Czasów Pogan" (Łuk. 21:20-24).
"Czasy Pogan" jest to okres "siedmiu czasów" karania dla Izraela, a równocześnie, okres dozwolenia Bożego na uniwersalne rządy pogańskich potęg Babilonii, Medo-Persji, Grecji i Rzymu. Okres ten miał trwać 2520 dni proroczych (3 Moj. 26). Dni te, liczone według klucza "dzień za rok", wyznaczają okres 2520 lat, od roku 606 p.n.e. do roku 1914.
606 + 1914 = 2520
W roku 606 p.n.e. naród Izraelski został pozbawiony samodzielności, a władzę nad nim sprawowały kolejno wspomniane wyżej cztery światowe imperia.
W roku 135 n.e., po zgnieceniu przez Rzym powstania Bar-Kochby, Żydzi zostali rozproszeni między wszystkie narody i przestali w ogóle istnieć jako naród. Od końca "Dwójnasobu" (rok 1878) Żydzi stopniowo gromadzą się w ziemi swoich ojców. Po roku 1914 warunki osiedlania się w Palestynie znacznie się poprawiły, a po drugiej wojnie światowej, w roku 1948, powstało państwo Izrael.
Sadza jest osadem, pozostałością dymu hutniczego, po pracy przetapiania. Przedstawia ona pamięć cierpień doświadczanych przez Żydów na wygnaniu (Obj. 14:11). Sadza została wyrzucona ku niebu, co wskazuje na ponowne pojawienie się problemu żydowskiego podczas drugiej niewidzialnej obecności Pańskiej, problemu pochodzącego z góry, od Boga. Pan gromadzi rozproszony naród w ziemi ojców, gdzie w bliskiej przyszłości zawrze z nim Nowe Przymierze (Jer. 31:31).
Tymczasem świat arabski za żadną cenę nie chce się zgodzić, aby wśród nich, w dawnej ziemi Kanaanu, egzystował jako państwo znienawidzony przez nich Izrael. Arabowie są również dziećmi Abrahama, ale z innej matki, niewolnicy Hagar. Rodzinna zawiść, żywiona do potomków "obietnicy", z matki Sary, nie wygasła do naszych czasów. Wręcz przeciwnie, gdy świat arabski zobaczył dzisiejszą pomyślność Izraela, zawiść rodzinna wybuchła ze zdwojoną siłą, przenosząc się na arenę międzynarodową. Od wojny sześciodniowej w roku 1967, w której Izrael odniósł zaskakujące dla wszystkich zwycięstwo nad armiami arabskimi, nienawiść wyrażana terrorem stała się zjawiskiem powszechnym. "Wrzody" konfliktów sięgają daleko poza strefę Bliskiego Wschodu, tak jak padające sadze spowodowały ciężkie schorzenia w całym Egipcie. Coraz bardziej jątrzący się konflikt izraelsko-palestyński stał się dla świata "kamieniem ciężkim" (Zach. 12:3), dylematem zmuszającym go do zajęcia stanowiska: czy popierać Izraela, za którym stoją racje biblijne, czy Arabów, w dyspozycji których znajdują się ogromne, tak bardzo potrzebne gospodarce światowej złoża ropy naftowej.
Lud Boży, śledzący spełnianie się biblijnych proroctw, z Pańskiego polecenia podejmuje problem żydowski i wyjaśnia Boską działalność względem tego narodu.
Trudno się za bardzo dziwić stanowisku przywódców światowych, którzy w trosce o państwo, w duchu powszechnego samolubstwa, odsuwają racje moralne na dalszy plan. Mało świadomi są stanowiska biblijnego. Zdumienie natomiast budzi postawa kościołów i związków religijnych w sprawie konfliktu izraelsko-arabskiego. Znają przecież Biblię i historię narodu wybranego.
Niestety, w tym wypadku pokutuje tzw. "teologia zastępstwa", głoszona przez antysemicko nastawionych ojców wczesnego kościoła, utrzymujących, że za ukrzyżowanie Jezusa Żydzi raz na zawsze utracili miano narodu wybranego. W jaskrawej sprzeczności z Pismem Świętym ogłosili, że Izrael według ciała, został zastąpiony Izraelem duchowym. Pismo jasno przecież mówi o ponownym powrocie łaski do Izraela cielesnego i wyraźnie odróżnia go od Izraela duchowego: "Jeżeli ich odrzucenie przyniosło światu pojednanie, to czymże będzie ich przyjęcie, jeżeli nie powstaniem ze śmierci do życia?" (Rzym. 11:15).
Takie stanowisko zajmuje dzisiaj papież i cała Federacja Kościołów Protestanckich. Odrzuciwszy prawdę biblijną, nijak nie mogą sobie poradzić z tym problemem, więc w ślad za innymi traktują go w świeckich kategoriach. Przypominają w swej postawie czarnoksiężników faraona – Jamesa i Jambresa, którzy na równi z innymi pokryli się ropiejącymi wrzodami. Należy jednak podkreślić, że odpowiedzialność przed Bogiem przywódców religijnych jest o wiele większa.
Oto przykład stanowiska protestantów:
"Jak widać, zwodnicze i próżne jest usiłowanie dostrzegania związku pomiędzy współczesną polityczną historią państwa Izrael a proroctwami Starego Testamentu. Tamte proroctwa nie odnoszą się już do historii Żydów. Ani obecne, ani przyszłe wydarzenia w państwie Izrael nie są w tych proroctwach wyszczególniane. Treść proroczych obietnic nie odnosi się już więcej do rzeczywistego źydostwa jako takiego, ale staje się dziedzictwem 'Izraela Bożego' - społeczności nowonarodzonych Żydów i pogan". Pismo Adwentystów "Znaki Czasu" 11-12/1980 r.
Dodał: Andrzej