Spis treści:
1. Wiara podstawą żydowskiego charakteru
2. Nadzieja długo odwlekana teraz odżywa
3. Dwójnasób Izraela ? fakty i teoria
4. Siedem czasów karania ? okres 2520 lat
5. Jubileusz przywrócenia
6. Nowe Przymierze Izraela
7. Pascha pierworodnych
8. Naród wybrany, jego sabat i jubileusz
9. Wielki Dzień Pojednania
10. Syjonizm to Boskie wezwanie
11. Czy Żydzi muszą stać się chrześcijanami, aby powrócić do Boskiej łaski?
12. Czy chrześcijanie i Żydzi powinni dążyć do zjednoczenia?
Artykuł 12
CZY ŻYDZI I CHRZEŚCIJANIE POWINNI DĄŻYĆ DO ZJEDNOCZENIA?
Sławny Rabbi Wise z Niezależnej Synagogi wywołał duże poruszenie wśród ponad miliona Żydów Nowego Jorku. Jego kongregacja urządza w ostatnim czasie wspólne nabożeństwa z niektórymi zgromadzeniami unitarian. We wszystkich kręgach, nie tyle wśród unitarian, co głównie wśród Żydów, otworzyło to dyskusję. Postawiono pytanie: Co to oznacza? Czy powinno to być zachętą, czy zniechęceniem? Czy jest to krok we właściwym, czy złym kierunku?
Rzecz jasna ortodoksyjni Żydzi sprzeciwili się temu, lecz nie bardzo wiedzieli, jakich argumentów użyć, by uzasadnić swoje stanowisko. Wierzą oni w postęp, ale czują, że w tym przypadku jest to postęp niezgodny z prawem.
Lecz pod jakim względem byłoby to czymś złym dla Żydów, którzy wierzą w jednego Boga, Jahwe, spotykać się z chrześcijanami, którzy również wierzą w jednego Boga, Jahwe? Tego oni nie wiedzą. Trudność potęguje fakt, że zarówno Unitarianie, jak i Żydzi wierzą, że Jezus był tylko niedoskonałym człowiekiem, który nie istniał przed swoim narodzeniem i nie dokonał żadnego zbawienia. Był po prostu wybitnym Żydem swoich czasów, którego nauki wywarły wielki wpływ na najbardziej postępowych ludzi świata.
Zostaliśmy poproszeni o omówienie tego tematu i przedstawienie podstawy do opinii, którą zamierzamy wyrazić.
Z przyjemnością spełniliśmy to życzenie, mówiąc:
"Nie żywiąc najmniejszego braku szacunku dla Rabina Wise i jego kongregacji, ani dla unitarian, musimy szczerze stwierdzić, że nie dostrzegamy niczego, co którakolwiek ze stron mogłaby zyskać bądź stracić przez tego rodzaju zjednoczone nabożeństwa, które urządzają. Nic też tutaj nie zmienia dodanie czegoś, co nazwaliby oni ich różnymi wierzeniami. Jak rozumiemy, Rabbi Wise jest agnostykiem i nie wyznaje wiary Żydów. Jest on 'wyższym krytykiem', 'ewolucjonistą', który odrzuca natchnienie Pisma Świętego i polega całkowicie na mądrości własnej i mądrości innych uczonych ludzi naszych czasów. Według naszego zrozumienia, wiara lub jej brak w denominacji unitarian są dokładnie takie same.
Stąd wnosimy, że zjednoczenie tych ludzi, którzy są czysto agnostycznymi moralistami, nie może ani pomóc, ani urazić którejkolwiek ze stron. Ludzie, którzy nie mają żadnej wiary nie mają niczego, co mogliby stracić, jeśli chodzi o kierunek teologiczny.
A czy ten zgodny z prawdą krytycyzm, nie pozbawiony jednak życzliwości, nie odnosi się do tysięcy Żydów i chrześcijan, którzy nie są związani ani z unitarianami, ani z Niezależną Synagogą Rabina Wise? Niestety! Jest to aż nazbyt prawdziwe, że większość z tych, którzy przyznają się do nazwy Żydzi lub chrześcijanie, w rzeczywistości nimi nie są, ani jedni ani drudzy. Jest tak dlatego, ponieważ opuścili wiarę i nadzieję, które te nazwy reprezentują.
Nadzieje chrześcijan nie są nadziejami Żydów
Gdyby chrześcijanie i Żydzi, nawzajem, prawidłowo zrozumieli nadzieje drugiej strony, tak jak przedstawia je Pismo Święte, konflikt pomiędzy nimi ustałby natychmiast, ponieważ ich nadzieje są całkowicie różne. Nadzieja Żydów jest nadzieją ogółu ludzkości. Jest ona nadzieją ziemską, nadzieją restytucji, przywrócenia do rajskich warunków i doskonałości.
Natomiast nadzieja chrześcijan nie jest nadzieją świata, lecz czymś bardzo różnym. Jest to nadzieja 'wybranej', czyli wyselekcjonowanej klasy, którą Bóg zgromadza spomiędzy wszystkich narodów świata ? Anglików i Irlandczyków, Francuzów i Niemców, Szkotów i Skandynawów, Żydów i Włochów.
Jakbyśmy nie szukali, od księgi Rodzaju do księgi Malachiasza, w całej Biblii nie znajdziemy żadnego zaproszenia skierowanego do Żydów lub do świata, aby stać się istotami duchowymi podobnymi do aniołów. Wręcz przeciwnie, każda obietnica, każde zaproszenie i każda wystawiona nadzieja dotyczy ziemi: pustynia zakwitnie jako róża; rozraduje się miejsce suche; źródła wytrysną na pustyni; wzrośnie urodzaj ziemi; każdy człowiek usiądzie pod własną winoroślą i drzewem figowym, a nikt go nie przestraszy. Nie będą budować domów, a kto inny będzie w nich mieszkał; nie będą sadzić winnic, a kto inny będzie cieszył się ich owocem, lecz będą budować domy i sadzić winnice, i nieustannie cieszyć się dziełem swoich rąk w przywróconym raju. Takie jest świadectwo proroków.
Świadectwo to, skierowane w szczególności do Żyda, informuje nas, że będzie on pierwszym pod względem ważności w świecie, w czasie, kiedy Pan tego dokona – w czasie, kiedy Pan 'wyleje ducha swego na każde ciało' – w czasie, kiedy 'każde kolano się zegnie i każdy język będzie wyznawał chwałę Bogu'.
Błogosławienie Izraela sugeruje zatem błogosławienie wszystkich narodów. Nasienie Abrahama jako pierwsze z narodów otrzyma Boską łaskę, której udzieli ludzkości Królestwo Mesjasza. Prawo Mojżeszowe mówi to samo, a mianowicie, że przez Boskie zrządzenie, Izraelici wypełniający Prawo staną się instruktorami świata. Będą oni udzielać wskazówek, jak wypełniać Prawo, aby każdy, kto je zachowuje, będzie przez nie żył –cieszył się wiecznie wszystkimi błogosławieństwami Bożymi, jakie mu ono zapewnia.
Przymierze ustanowione na górze Synaj nie zapewniło tych chwalebnych rezultatów zawartych w obietnicy. Było ono zaledwie typem nowego i lepszego Przymierza, które zostanie ustanowione przez Mesjasza (Jer. 31:31). Ofiary za grzech, które były podstawą Przymierza Zakonu, nigdy w rzeczywistości nie unieważniały grzechu, lecz były typami lepszych ofiar, które składa Pośrednik Nowego Przymierza, Mesjasz.
Sam Mojżesz, pośrednik Przymierza Zakonu, był tylko typem, czyli zapowiedzią większego Proroka, Mesjasza, pośrednika Nowego Przymierza, pod którym wszystkie przepowiedziane błogosławieństwa staną się faktami. Żydowski dzień sabatu, który był nakazany przez Prawo, przyniósł rzeczywiste błogosławieństwa. Jednak ten odpoczynek był typem i proroczą zapowiedzią nadchodzącej restytucji, pokoju i błogosławieństw, w które Izrael i cały świat będą mieli przywilej wejść i nimi się radować w czasie panowania Mesjasza.
Dla wszystkich wiernych, którzy zachowują ten sabat, nastanie wieczny Sabat. Rok Jubileuszu, ustanowiony przez Mojżesza, pośrednika Przymierza Prawa, był zaledwie typem lub obrazem wielkiego Jubileuszu świata, który zostanie zainaugurowany przez anty-typowego Pośrednika, Mesjasza, podczas okresu Jego mesjańskiego panowania, wielkiego światowego Jubileuszu.
Och, tak! Cały świat będzie w pełni rozradowany, gdy każdy człowiek powróci do jego byłej posiadłości, do jego pierwotnej ojcowizny, do warunków Edenu, do ludzkiej doskonałości ? do wszystkiego, co zostało utracone przez nieposłuszeństwo ojca Adama, a co zostało odkupione przez posłuszeństwo wielkiego Drugiego Doskonałego Człowieka, który od tamtego czasu został wielce wywyższony, "Księcia" i Wybawiciela ? Mesjasza (Izaj. 9:6; Dan. 9:25).
Te ziemskie restytucyjne błogosławieństwa są tak konkretne i tak chwalebne, że wielu usłyszawszy o nich, powiedziało do nas: 'Dlaczego mówicie nam o nieuchwytnych, niebiańskich rzeczach?' Ziemskie błogosławieństwa opisane w Biblii bardziej odpowiadają i zadawalają pragnienia naszych serc, aniżeli mogłoby to uczynić coś nieuchwytnego i duchowego w charakterze, czego spełnienie jest całkowicie zależne od wiary.
Odpowiadamy, że tak faktycznie jest, że Boskie błogosławieństwa obiecane Żydom, a następnie wszystkim narodom, gdy one wejdą w relację przymierza z Bogiem przez Mesjasza, są czymś najbardziej cudownym, co naturalne serce i umysł może w jakiś sposób sobie wyobrazić. Bez wątpienia ludzkość po otrzymaniu przez Mesjasza Boskiego błogosławieństwa będzie więcej niż usatysfakcjonowana.
Jednak nadzieja chrześcijańska jest inna. Jest ona nieuchwytna, trudna do opisania. Można ją posiąść wyłącznie poprzez wiarę: 'Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują'. To właśnie zarezerwował Bóg dla duchowej klasy nielicznych świętych, obecnie powoływanej i wybieranej spośród Żydów i pogan każdego narodu. Wszystkie błogosławieństwa obiecane tej świątobliwej klasie są duchowe. Członkowie tej klasy mają stać się podobni do aniołów, podobni do samego Mesjasza, niewidzialnymi dla ludzi przez 'przemianę' pierwszego zmartwychwstania, którego oni wszyscy dostąpią.
Na razie oni tych rzeczy nie znają, ponieważ, jak Pismo Święte oświadcza, nie jest możliwe wyjaśnienie dla nich charakteru błogosławieństw, jakie będą udziałem garstki wiernych. Nie wiedzą, co im zastąpi piękne kwiaty, pyszne owoce, wzgórza i doliny, strumyki i góry, chmury, wschody słońca i tęczę. Nie mogą tego zrozumieć. Jest to utrzymywane w 'tajemnicy'.
Wymaga się od nich aby postępowali 'wiarą a nie widzeniem'. Klasa ta, przedstawiona przez Aarona i pokolenie Lewiego, nie będzie mieć żadnej własności ziemskiej – żadnego dziedzictwa na świecie. Muszą oni poświęcić wszystkie ziemskie rzeczy, i to z radością, jeśli mieliby być uznani za godnych rzeczy niebiańskich. Przechodzą oni wielki test wiary.
Nie więc dziwnego, że niewielu jest przyciąganych przez to zaproszenie. Oznacza ono bowiem życie ofiarnicze, w samozaparciu, w wierze i posłuszeństwie aż do śmierci, aby zostać uznanymi za godnych wejścia do niebiańskich chwał, które mają nastąpić.
Z tego, co powiedzieliśmy, musi być oczywiste, że nie uznajemy żadnej z denominacji chrześcijaństwa za tę duchową klasę, królewskie kapłaństwo.
W kwestii tej uznajemy raczej Pismo Święte, które każe widzieć członków tej klasy jako zgromadzonych, z każdego narodu, plemienia i języka – do Pana, a nie do sekciarskich systemów. W ten sposób jest o nich napisane: "Zgromadźcie mi świętych moich, którzy ze mną uczynili przymierze przy ofierze" (Ps. 50:5); "Tych będę uważał – mówi Pan Zastępów – za swoją własność szczególną [klejnoty] w dniu, w którym Ja wystąpię" (Mal. 3:17).
Po wybraniu i zgromadzeniu tej klasy klejnotów na duchowym poziomie, zostanie zainaugurowane Nowe Przymierze, z Mesjaszem jako Pośrednikiem, pod którym Boskie błogosławieństwa zostaną wylane na Izraela, a przez Izraela – reprezentowanego w ich Starożytnych Godnych, 'książętach po całej ziemi' (Ps. 45:17) – na wszystkich ludzi.
Nie ma w tym współzawodnictwa
Wśród tych, którzy w ten sposób pojmują Boski program, nie ma miejsca na konkurencję lub konflikt. Garstka świętych otrzyma swoje wzniosłe błogosławieństwa w pierwszej kolejności. Ci spośród Żydów i pogan, którzy ocenili ten przywilej, będą uczestniczyć w chwałach tej klasy. Wtedy klasa ta, jako "oblubienica" Mesjasza (Ps. 45:10-16) będzie razem z Nim dzielić Jego duchową naturę, wywyższenie i królestwo.
Wtedy nadejdą ziemskie błogosławieństwa, najpierw dla Żydów, przez patriarchów, aby przez nich rozszerzyć się na całą ziemię ? wszystkie stworzenia. W ten sposób błogosławieństwo Pana 'napełni całą ziemię tak, jak morza wodami napełnione są'.
Ci, którzy wybrali cel niebiański oraz konieczne ofiary, by go osiągnąć, zostaną otoczeni podziwem przez całą ludzkość. Pismo Święte oświadcza, że ostatecznie tak to będzie wyglądać, 'gdy przyjdzie [Mesjasz – Głowa i Ciało] w owym dniu, aby być (...) podziwianym przez wszystkich, którzy uwierzyli'.
Nie potrzebuje więc Chrześcijanin zazdrościć Żydowi jego udziału w Bożej łasce, błogosławieństwie i obietnicach. W przeszłości nie potrafiliśmy wyciągać poprawnych wniosków ze Słowa Bożego – nie zdołaliśmy zauważyć w nim różnych ustępów i różnych klas. Wynikiem tego była walka słów i prześladowania na śmierć.
Klasa świętych, pochwyciwszy wiarą niebiańskie obietnice tego Słowa, nie pragnie dobrych rzeczy ziemskich. Natomiast ziemska klasa woli błogosławieństwa, które będą zrealizowane przez restytucję i dlatego nie pragnie rzeczy niebiańskich. W ten sposób cały konflikt między inteligentnymi Żydami oraz inteligentnymi chrześcijanami powinien być skończony. Ich nadzieje łączą się i przeplatają, ale jednak one są inne. Spełnienie jednych łączy się żywotnie ze spełnieniem drugich.
Unikaj sekt chrześcijańskich
Żydzi w przeszłości unikali sekt chrześcijańskich, głównie katolickich. Zaliczali je bowiem do swoich wrogów i dostrzegali, że większość prześladowań pochodzi od wyznaniowych chrześcijan. Jednak powoli zaczynają oni sobie uświadamiać, że wpływy cywilizacyjne dokonują zmian w nowym pokoleniu i w ten sposób do pewnego stopnia ustępuje ich dotychczasowa gorzkość w stosunku do chrześcijan.
Jest to właściwe. Przesąd, gorzkość i konflikt, bazujące na wydarzeniami z przeszłości, powinny być zaniechane. Nikt nie może pozwolić sobie na pielęgnowanie w sobie, czy to przesądu czy też gorzkości z czasów przeszłych. Ale czy w takim razie, po zapomnieniu i wybaczeniu chrześcijanom przeszłości, byłoby dla Żydów rzeczą właściwą zawierać z nimi małżeństwa mieszane oraz brać udział we wspólnych nabożeństwach lub stawać się członkami chrześcijańskich sekt, katolickich lub protestanckich?
Odpowiadamy, że taki kierunek postępowania z pewnością byłby zły, ponieważ chrześcijańskie sekty nie reprezentują ani chrześcijańskiej nadziei, ani żydowskiej nadziei. Tu i tam (o ile nam wiadomo, we wszystkich denominacjach chrześcijaństwa) są członkowie świętej klasy, oblubienicy Mesjasza. Jednak nie sympatyzują oni z instytucjami, z którymi są związani. Nawet wtedy, gdy uczestniczą w nabożeństwach tych sekt, ich serca przebywają na wyższym poziomie w stosunku do otaczającej większości.
Te nominalne chrześcijańskie sekty są jedynie fasadą. Wewnętrzne jądro stanowią nieliczni święci. Dla tych nielicznych świętych byłoby daleko lepiej, gdyby oddzielili się od sekt. Czyniliby wówczas dużo lepszy postęp w nauce Bożego Słowa i w rozwoju świętego usposobienia, będąc całkowicie wolni od ludzkich instytucji.
Skoro sprawa tak wygląda, z pewnością nie doradzamy Żydom, by się przyłączali do tych instytucji lub też akceptowali ich zagmatwane doktryny, które Pismo Święte określa symbolicznie jako babilońskie (Babilon znaczy zamieszanie). Bóg odseparował naród żydowski od reszty świata, aby Izraelici mogli być Jego świadkami dla ludzi. Zachowanie przez ponad trzydzieści wieków ich narodowej tożsamości, w harmonii z Boską obietnicą, już samo w sobie jest cudem.
Bóg, tak jak przepowiedział, prowadził ich drogą, której nie znali. Właśnie ich przekora, jak On przepowiedział, zaświadczy w końcu o Boskim nadzorze nad ich sprawami. Ich upór, albo jak to Pismo określa, ich twardy kark, pokaże w końcu miłosierdzie Boże w zajmowaniu się nimi. On nie prowadził ich przez długi okres trzech tysięcy lat separacji z widokiem na ich obecne zmieszanie się bądź to z chrześcijanami, bądź też z poganami, albo z katolikami lub protestantami.
Obietnice Izraela są nie tylko ziemskie, lecz również żydowskie. Żydzi mają być pierwszym narodem ziemi, świata, który doświadczy błogosławieństw łaski restytucyjnej. Pismo Święte przepowiada, że aby być gotowi na tę łaskę, oni muszą pozostać Żydami aż do czasu objawienia się Mesjasza.
Tak jak wybrani, nieliczni święci, zgromadzeni spomiędzy wszystkich narodów, by stanowić oblubienicę Mesjasza, są ludem dla pewnego celu, podobnie jest z niewielkim narodem Izraela, ludem ziemskim wybranym dla Boskiego celu, aby we właściwym czasie pokazywał chwały Jahwe i Mesjasza. Nieliczni z ich liczby, którzy przez świątobliwe i ofiarnicze życie, staną się członkami oblubienicy Mesjasza, w żaden sposób nie unieważnią błogosławieństw, które następnie przyjdą do większości ich narodu, tych, którzy wciąż są prawdziwymi Żydami ? natchnionymi wiarą Abrahama i mesjańskimi nadziejami proroków.
Jeżeli jednak oni porzucają wiarę Abrahama oraz ich udział w obietnicy Abrahamowej i nadzieje przepowiedziane przez proroków, to wtedy, jaki by nie był ich rodowód, nie są Żydami w biblijnym sensie tego słowa. Ich praktyka obrzezywania jest tylko farsą, a utrzymywanie ceremonii religijnych, w które nie wierzą, jest świętokradztwem.
W ten sposób, Żydzi, którzy w ogóle nie wierzą w Boskie świadectwo, którzy wyrzekli się Abrahama i proroków, Mojżesza i Prawa, którzy są agnostykami i którzy zachowują w obłudny sposób jedynie formy i ceremonie zwane żydowskimi, mogą tak samo dobrze, bez jakiejś większej hipokryzji, dołączyć do jakiejkolwiek z chrześcijańskich sekt, z którą oni są tyle samo w harmonii i tyle samo w dysharmonii, jak z Prawem i prorokami.
Jednak ci Żydzi, którzy wierzą w obietnicę Abrahamową, w świadectwo Boga podane przez proroków, w przesłanie Mojżesza i Prawa, nie muszą i nie mogą identyfikować się z jakimś innym narodem lub jakąś inną religią. Uczynienie tego byłoby ośmieszaniem się, dyskredytowaniem siebie jako Żydów i odcinaniem się od tych specjalnych ziemskich błogosławieństw, które z Boskiego postanowienia należą do nich od dni Abrahama i które teraz właśnie mają być wypełnione".
Dodał: Andrzej