A teraz biblijne spojrzenie na całą sprawę:
Dla tych, którzy respektują proroctwa Biblii i którzy biorą pod uwagę wskazówki czasowe w niej zawarte, obecna rosnąca pomyślność Izraela nie jest czymś zaskakującym. Badacze Biblii ponad sto lat temu ogłosili, że czas "dwójnasobu" niełaski dla narodu wybranego minął w roku 1878. Ogłaszali zatem we wszelki dostępny sposób, że rozpoczął się proces drugiego exodusu, tym razem z "ziemi północnej" (Jer. 16:15), gromadzenia Żydów w Ziemi Świętej, odbudowa ich państwowości, wzrost pomyślności itd., prowadzący ostatecznie do chwalebnego finału: zawarcia z ich narodem Nowego Przymierza.
Zacytujmy fragmenty IV tomu Wykładów Pisma Świętego, w którym jego autor, Charles Taze Russell pisał w 1897 roku następująco:
"Ucisk i utrapienie dnia Pańskiego zostaną w pierwszym rzędzie skierowane przeciwko chrześcijaństwu, a ostatecznie obejmą wszystkie narody. Jednak prorok Ezechiel (38:8-12) informuje nas, że ostatnie porywy tej burzy dosięgną narodu izraelskiego zgromadzonego w Palestynie. Prorok zdaje się wskazywać, że w obecnym okresie żniwa proces gromadzenia Izraela w Palestynie znacznie się nasili, w porównaniu do tego, co obserwowaliśmy do tej pory. Pisze on, że zostaną oni tam zgromadzeni w wielkiej liczbie z narodów i dysponując pokaźnym bogactwem będą zamieszkiwali miejsca, które były wcześniej ustawiczną pustynią. Będą także mieszkać bezpiecznie, podczas gdy w pozostałych częściach świata panować będzie najdziksze zamieszanie (Ezech. 38:11,12).
Wszyscy jesteśmy świadkami rozpoczęcia się takiego zgromadzania Izraela do Palestyny. Jest jednak rzeczą oczywistą że ich exodus z obcych krajów będzie musiał otrzymać potężny i nagły impuls, aby proroctwo to mogło się wypełnić w naznaczonym czasie. Pozostaje nam jedynie przekonać się, co będzie tym impulsem. Na to, że coś takiego na pewno będzie miało miejsce, wskazują także słowa proroka Jeremiasza (16:14-17,21).
'Przetoż oto dni idą mówi Pan, że nie rzeką więcej: Jako żyje Pan, który wywiódł synów Izraelskich z ziemi Egipskiej. Ale: Jako żyje Pan, który wywiódł synów Izraelskich z ziemi północnej [Rosji?], i ze wszystkich ziem, do których ich był wygnał, gdy ich zasię przywiodę do ziemi ich, którąm dał ojcom ich. Oto Ja poślę do wielu rybitwów, (mówi Pan) aby ich łowili; potem poślę do wielu łowców, aby ich łapali na wszelkiej górze i na wszelkim pagórku, i w dziurach skalnych (...)'.
[W tym miejscu należy wspomnieć o ostatnim strasznym "łowcy", Adolfie Hitlerze, którego nazistowska ideologia i jej straszliwe skutki były owym "nagłym impulsem", którego spodziewał się autor IV tomu. Impuls ten stworzył wszelkie warunki umożliwiające powstanie państwa Izrael. Okropieństwa szoach ? niesamowity dramat Bożego narodu wybranego ? utrudniają Żydowi przyjęcie takiej interpretacji proroctwa Jeremiasza, ale fakty mówią same za siebie.]
Ten przedsiębiorczy naród, gdy zostanie ponownie osadzony w Ziemi Obiecanej, a przez to przynajmniej na jakiś czas odizolowany od utrapień, jakimi zostaną ogarnięte wszystkie inne narody, szybko przystosuje się do nowej sytuacji i zamieszka w miejscach, które wcześniej były ustawiczną pustynią.
Naród ten jednak musi jeszcze zostać poddany chłoście w kolejnej fali udręczeń, jako że zgodnie ze słowami proroka ostatni konflikt owej wojny wielkiego dnia będzie miał miejsce w Palestynie. Względny spokój i pomyślność ponownie zgromadzonego Izraela przy końcu owego dnia ucisku, jak i jego pozorna bezbronność, pobudzą inne narody do zazdrości i staną się dla nich zachętą do łupieżczej wyprawy. Gdy więc zniknie prawo i porządek, Izrael zostanie oblężony przez hordy bezlitosnych grabieżców, określonych przez proroka mianem wojsk Goga i Magoga (Ezech. 38).
(...) Prorok, przepowiadając wydarzenia odnoszące się do tych zastępów, pisze: 'I przyjdziesz z miejsca swego z stron północnych [Europa i Azja znajdują się na północ od Palestyny], ty i narodów wiele z tobą, wszyscy wsiadający na konie, lud wielki i wojsko gwałtowne, i przypadniesz na lud mój Izraelski jako obłok, abyś okrył tę ziemię. W ostatnie dni [chodzi tu zapewne o końcowe wydarzenia dnia ucisku] przywiodę cię do ziemi mojej, aby mię poznały narody, gdy będę poświęcony w tobie [oddzielony, odróżniony jako twój przeciwnik], przed oczyma ich, o Gogu!' (Ezech. 38:15,16).
W trakcie tego ucisku Bóg objawi się jako obrońca Izraelitów, tak jak za czasów starożytnych, kiedy to cieszyli się oni Jego łaską jako naród. Ich krańcowe położenie stanie się dla Niego sposobnością i w tych okolicznościach zostanie odjęta ich zatwardziałość. Czytamy: 'Bo zgromadzę wszystkie narody [reprezentowane przez hordy Goga i Magoga] przeciwko Jeruzalemowi na wojnę, a miasto wzięte będzie, i domy rozchwycone będą, i niewiasty pogwałcone będą; a gdy pójdzie część [połowa] miasta w pojmanie, ostatek ludu nie będzie wygładzony z miasta. Bo wyjdzie Pan, i będzie walczył przeciwko onym narodom, jako zwykł wojować w dzień potykania' (Zach. 14:2,3)".
Powyższy cytat zawierał przekonanie, że w dniu Pańskim chrześcijaństwo najpierw wejdzie w warunki utrapienia i ucisku. Ostateczna fala tego utrapienia ogarnie również Żydów zgromadzonych w Ziemi Obiecanej, ale stanie się to dopiero w końcowej fazie ucisku, określonej przez autora "najdzikszym zamieszaniem". Tego rodzaju zrozumienie wynikało z innego proroctwa czasowego, które wskazywało na rok 1914 jako czas wygaśnięcia tzw. "Czasów Pogan". Od tego zwrotnego punktu miał rozpocząć się trójfazowy okres obalania chrześcijaństwa przez wojnę, rewolucję i anarchię. Równolegle do tych trzech faz upadku chrześcijaństwa miał się dokonywać proces powstawania z niebytu narodu żydowskiego. Wybuch I Wojny Światowej potwierdził akuratność proroczego scenariusza. Jej przebieg zadał chrześcijańskiej Europie ciężkie rany, które następnie miały być wciąż pogłębiane przez kolejne wojny, aż do całkowitego obalenia wszelkich władz w anarchii. W roku 1914 nie mogło być jeszcze mowy o Żydach zgromadzonych w Palestynie i ustanowionym tam państwie Izrael.
Orientacja chronologiczna lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku uściśliła proroczy scenariusz informacją, że ostatni etap destrukcji rozpocznie się w roku 1980/81. Również tym razem wydarzenia potwierdziły trafne odczytanie proroctw czasowych. Strajki w Polsce doprowadziły władze komunistyczne do kapitulacji. Zakończyła się era ekspansji komunizmu i świat zaczął wchodzić stopniowo w "dzikie zamieszanie", anarchię. Publikacje Badaczy Biblii ogłaszały przed czasem, że socjalizm zostanie w końcu pokonany przez wrogie mu siły konserwatywne, ale z klęską się nie pogodzi. Wciąż będzie myślał o odwecie, aż w samobójczym akcie zemsty pociągnie za sobą cały świat do przepaści. Wyrazem desperackich działań zgniecionego ideologicznie socjalizmu są poczynania postkomunistycznej Rosji.
3 marca 2014 roku, dokładnie po stu latach od końca Czasów Pogan miała miejsce aneksja Krymu przez Rosję. Polskie Radio określiło to wydarzenie jako "największy kryzys 21. wieku". Ale to był dopiero początek. W następnym roku Rosja zaangażowała się w wojnę domową w Syrii przyczyniając się do wielkiej destabilizacji i rzezi setek tysięcy jej mieszkańców. Z powodu straszliwych bombardowań lotnictwa Rosji i rządu Asada połowa mieszkańców kraju liczącego ponad dwadzieścia milionów straciła wszystko, dach nad głową, pracę, cały swój dobytek, zamieniając się w rzesze bezradnych uchodźców. Niezliczone fale tych uchodźców, do których zaczęli dołączać nieszczęśnicy z objętych anarchią innych rejonów Azji i Afryki, zaczęły zalewać Europę. Na starym kontynencie widzimy więc początki procesu, który autor IV tomu przewidywał jako czas "zanikania prawa i porządku". Kryzys wywołany napływem emigrantów sprawił, że budowane z mozołem polityczne, społeczne i gospodarcze struktury jednoczącej się Europy zaczęły nagle rwać się po naporem potężnych sił odśrodkowych wzajemnych pretensji, nieporozumień, nacjonalizmów i wszelkich sprzecznych ze sobą ideologii.
Jak się ma przemówienie premiera Izraela w ONZ do tych proroczych przepowiedni i postępujących wydarzeń na świecie?
W swym przemówieniu, obliczonym na wywarcie pozytywnego wpływu, premier powiedział: "Izrael ma jasną przyszłość w ONZ". Czy tego rodzaju optymizm jest biblijnie uzasadniony? Jest wprost przeciwnie. Z proroctw Pisma Świętego wynika jasno, że przyszłość Izraela w społeczności narodów rysuje się coraz bardziej mrocznie, aż do dramatycznego finału. Duch tego świata jest pełen egoizmu i hipokryzji. Z tego powodu przeciwnik Boży, Szatan, z łatwością manipuluje opinią międzynarodową i nadaje narodom taki kierunek w jakim sam uporczywie dąży. Pragnie on mianowicie za wszelką cenę zniszczyć zalążek Królestwa Bożego na ziemi, jakim jest Izrael zgromadzony w Ziemi Świętej. Wzbudza więc ustawicznie niechęć zarówno do samego Izraela, jak też poszczególnych Izraelitów na całym świecie.
Niejeden Żyd zadaje sobie z pewnością pytanie: "Skoro jesteśmy ludem wybranym przez Boga, to dlaczego pozwala On innym narodom, aby nas wciąż potępiały, ignorowały nasze racje i mnożyły wobec nas wrogie działania?" Tylko Biblia może odpowiedzieć na to pytanie i przekonać wierzącego Żyda, że nie ma w tym żadnych przypadków.
Ze względu na świątobliwość ojca Abrahama Izraelici dostąpili niebywałego zaszczytu, który prorok wyraża następująco: "Was tylko upatrzyłem sobie spomiędzy wszystkich ludów ziemi, dlatego na was też dochodzić będę wszystkich nieprawości waszych" (Amos 3:2). Ten Boski wybór ustawił Izraela w wyjątkowej pozycji: wyjątkowe są jego zaszczyty, wyjątkowe przywileje, większa też odpowiedzialność i proporcjonalnie surowsze karanie.
Izrael z jego stolicą, Jeruzalem, będzie w niedalekiej przyszłości centrum Królestwa Bożego na ziemi. Przypomnijmy: Królestwo to będzie sprawowane z niebios, przez klasę symbolicznych gwiazd – uwielbionego Chrystusa, Jezusa i Jego naśladowców, czyli Kościół wybierany przez prawie dwa tysiące lat, wpierw z Żydów, a potem z innych narodów. Ziemskim przedstawicielstwem tego królestwa będą święci Starego Testamentu, o czym nasz Pan poinformował Żydów, mówiąc: "Wielu przyjdzie ze wschodu i zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim " (Mat. 7:11). Stół w tym wersecie reprezentuje warunki Nowego Przymierza, które wkrótce Pan Bóg zawrze z Izraelem (Jer. 31:31; Hebr 8:8-13). Niejako gospodarzami tego przedsięwzięcia będą właśnie święci starożytności. Izraelici, poprzez swoje wyjątkowe doświadczenia są przygotowywani, aby "usiedli do stołu" z patriarchami jako pierwsi, bowiem w ślad za nimi do Nowego Przymierza przystąpią również inne narody. Tu na ziemi, pod warunkami tego przymierza rodzić się będzie ziemskie potomstwo Abrahama, już nie do gwiazd niebios przyrównane ale do piasku morskiego.
W dniu dzisiejszym Boska opatrzność prowadzi Izraelitów przez takie doświadczenia, które mają im ułatwić przekroczenie najtrudniejszego progu w ich historii. O tym krytycznym momencie, wskazanym wyraźnie w Piśmie Świętym, pisał C.T. Russell następująco:
"Chociaż Izraelici, w różnych stadiach niewiary, będą dzięki Bożej łasce i zgodnie z obietnicą zgromadzani z powrotem do Palestyny, to jednak żaden z nich nie zostanie w jakimś stopniu poczytany jako część, czy nawet zwolennik lub związany z ziemską fazą Królestwa, o ile najpierw nie uzna Chrystusa Jezusa jako Syna Bożego, jedynego Odkupiciela i Wybawcy Izraela i świata". (IV tom W.P.Św. pisany w roku 1879, str. 625)
W przygotowaniach narodu żydowskiego do Nowego Przymierza nie ma z pewnością żadnych przypadków.
? Na przykład nie jest przypadkiem obecność skupisk tzw. Palestyńczyków na terenie Ziemi Świętej należącej do Izraela.
Pan Bóg pozwolił Izraelitom wrócić do swojej ziemi, dał im państwo, w którym bezpiecznie mieszkają, obronił przed napaściami z zewnątrz, sprzyja w ich wszechstronnym rozwoju. Ale przy tym wszystkim pragnie, aby przedstawiciele Jego narodu wybranego byli skromni, aby nie przypisywali wyłącznie sobie nadzwyczajnych osiągnięć, jakich jesteśmy świadkami. O taką chełpliwość nietrudno w warunkach powodzenia.
Jeśli Izraelici przodują w tak wielu dziedzinach, to nie dlatego, że są jakimiś nadludźmi. Gdy stracili wszystko, pozostała im tylko Biblia. Do niej więc przywiązali swoje uczucia i to ona rozbudziła w nich pragnienie wiedzy, do której dążyli za wszelką cenę. Nie tylko kształcili się sami, ale też swoje dzieci już od trzech lat prowadzili do chederu na naukę czytania, pisania i poznawania Biblii. Na ile ich było stać kierowali się jej moralnymi zasadami w życiu. Nic zatem dziwnego, że to wielowiekowe obcowanie z Prawem i umiłowanie wiedzy wyniosło ich ponad inne narody. Z całą pewnością prawdziwie wierzący pobożny Żyd jest zawsze gotowy oddać chwałę Bogu i Jego Słowu za takie wyróżnienie. Takich pobożnych Żydów jest jednak niewielu. Zeświecczona i często ateistyczna większość narodu skłonna jest zapewne myśleć inaczej.
Z tego właśnie powodu Pan Bóg narzucił całemu narodowi takie warunki, które go trzymają w równowadze i chociażby wymuszonej skromności. Zamierza bowiem włączyć w Nowe Przymierze wszystkich Żydów ? zarówno tych, którzy obecnie wierzą bardziej lub mniej, jak i tych, którzy uwierzą w przyszłości. Jakie to warunki? A chociażby codzienne zagrożenia od arabskich sąsiadów, zarówno z Gazy, jak i Zachodniego Brzegu. Przy swoim potencjale militarnym Izrael byłby zdolny natychmiast utemperować niesfornych Palestyńczyków, ale musi liczyć się z opinią światową, która wiąże im ręce. I tak to się dzieje, że myszka bezkarnie igra z kotem, nękając ustawicznie Izraelczyków rakietami z Gazy, czy też napadami nożowników. Skromnej postawie Izraelczyków sprzyja również antysemityzm i niechęć jednostek i całych narodów, w polityce, w sztuce, a nawet sporcie. To również nie dzieje się przypadkowo. Taka sytuacja będzie utrzymywać się do końca.
Innymi słowy: W niebiańskiej klasie gwiazd, uwielbionego Kościoła, znajdzie się proporcjonalnie dużo Żydów, którzy w wieku ewangelicznym rozpoznali Mesjasza w Jezusie z Nazaretu. Natomiast Żydzi, którzy Jezusa odrzucili, muszą najpierw uznać Go jako swego Zbawiciela i pod Nowym Przymierzem przy wszelkiej Boskiej pomocy odnowić się moralnie. Tylko wtedy zdobędą oni prawo do życia wiecznego, już nie jako niebiańska klasa gwiazd, lecz jako ziemska klasa piasku morskiego. Cóż bowiem znaczą ich obecne błyskotliwe osiągnięcia, jeśli w sferze moralności nie różnią się specjalnie od innych narodów. Upraszczając sprawę można powiedzieć, że proces Restytucji uczyni każdego członka rasy ludzkiej geniuszem ponad wszelkie obecne wyobrażenie.
? Nie jest też zgoła przypadkiem fakt, że koła dyplomacji międzynarodowej stale obracają się w tym kierunku, aby na terytorium Izraela ustanowić państwo palestyńskie.
Od końca "Dwójnasobu", odkąd Pan Bóg dał Żydom pozwolenie na powrót do ziemi ojców i odbudowę państwa, Jeruzalem zaczęło być "upajającą czarą" nienawiści dla arabskich sąsiadów i coraz cięższym "głazem" dla międzynarodowej dyplomacji. Finał tego procesu przepowiada Prorok w następujący sposób: "Wszystkie narody zgromadzą się przeciwko niemu" (Zach. 12:2,3); "Wszystkie narody zgromadzę do walki z Jerozolimą ... połowa miasta pójdzie na wygnanie" (Zach. 14:2).
Jeśli prorok Zachariasz przepowiada, że Izrael ostatecznie ulegnie gwałtowi i zabiorą mu "połowę miasta", to do tego dojść musi. W myśl proroctw ten ostatni akt "ucisku Jakuba" okaże się dla wszystkich korzystny. "Wszystkie narody", które do tego gwałtu przyłożą ręki poniosą zupełną klęskę i w swym upokorzeniu będą zmuszone uznać nad sobą władzę Wszechmocnego Boga. Z drugiej strony cudownie ocalony Izrael dozna wstrząsu, dzięki któremu rozpozna w swym wybawieniu interwencję Syna Bożego, Mesjasza. Jak ten dramatyczny finał praktycznie się rozegra możemy tylko przypuszczać. Jedno jest pewne, że weszliśmy już w trzeci etap wizji Eliasza, czyli symboliczny ogień, trzecie biada, anarchię. Anarchia całkowicie obali wszystkie obecne rządy ziemskie i sprawi, że cała ludzkość ujrzy sprawy we właściwym świetle. Upokorzony świat uzna wtedy bez zastrzeżeń Izraelitów jako naród wybrany, naród Nowego Przymierza, natomiast stolicę ich państwa, Jeruzalem, jako stolicę Jahwe.
Wydarzenia światowe coraz wyraźniej potwierdzają proroczy scenariusz. Rozpoczął się tzw. "ucisk wielki" (1980/81), jasne jest więc, że obecna presja na Izrael nie skończy się na samej tylko dyplomacji i apelach. Międzynarodowa opinia, znużona konfliktem w Ziemi Świętej, coraz głośniej mówi o konieczności ustanowienia obok siebie dwóch państw, żydowskiego i palestyńskiego. Gdyby tylko USA, jedyny liczący się protektor Izraela nie wetował w Radzie Bezpieczeństwa rezolucji dotyczącej tej sprawy (a sygnały o takiej możliwości dochodzą od ustępującej administracji amerykańskiej), to zostałaby ona szybko zatwierdzona przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Gdy bowiem przychodzi do głosowania na jego forum, większość jego członków niezmiennie przyłącza się do chóru potępiającego Izrael, mimo że w relacjach dwustronnych skwapliwie korzystają ze współpracy z tym państwem i z jego pomocy. Taka hipokryzja jest niestety regułą w codziennym życiu. Egoistyczna dbałość o swoje interesy powoduje, że ludzie bardzo często mówią prywatnie jedno, a publicznie drugie. Nie inaczej jest w skali całych narodów.
Wielki Ucisk, który nastał wraz z upadkiem socjalizmu nazwany jest również wojną wielkiego dnia Boga Wszechmogącego, Armageddonem. Ostatnia bitwa tej wojny ma być stoczona o Jeruzalem. Co to jest Armageddon? Jest to zmaganie sił konserwatywnych z siłami domagającymi się wolności i zrównania społecznego.
Szatan, "książę tego świata", stoi oczywiście po stronie tych pierwszych, gdyż w jego interesie jest zachowanie jego imperium od upadku. Narzędzia jego władzy i wpływu przedstawia Objawienie w postaci smoka (władza świecka), bestii (papiestwo) i fałszywego proroka (protestantyzm). Zachowawcza propaganda tych systemów ? pokoju kosztem wolności ? pokoju za wszelką cenę ? została porównana do nieczystych duchów demonicznych (Obj. 16:13,14). Przez swe działanie Szatan usiłuje przeszkodzić ustanowieniu Królestwa Bożego na ziemi. Nic zatem dziwnego, że swe wysiłki skupia na Izraelu, przyszłym centrum tego królestwa i roznieca przeciwko niemu wrogie nastroje.
Hasłem przewodnim światowej propagandy jest sprawiedliwość. Lecz nie jest to sprawiedliwość Boska lecz ludzka. Boże Słowo mówi, że cała dawna ziemia Kanaanu należy do Żydów, natomiast Szatan podsuwa światu sugestię, że sprawiedliwym rozwiązaniem jest podzielenie Ziemi Świętej pomiędzy Żydów i Arabów. Diabelski wpływ jest tak przemożny, że ludzie w swym grzesznym i niedoskonałym stanie nie są w stanie mu się oprzeć. Śledząc przebieg w ONZ przewrotnej batalii przeciwko Izraelowi możemy przywołać słowa apostoła Pawła: "I nic dziwnego; wszak i szatan przybiera postać anioła światłości. Nic więc nadzwyczajnego, jeśli i słudzy jego przybierają postać sług sprawiedliwości" (2 Kor. 11:14,15).
Jaskrawym przykładem spaczonej sprawiedliwości świata jest uznanie przez społeczność międzynarodową tzw. państwa Palestyny. Ponurą fikcję uznania państwa, które faktycznie nie istnieje, powieliły już parlamenty ponad sto państw.
Wymieńmy głównych nieprzyjaciół Izraela:
Arabowie. Wrogi wobec Izraela jest cały świat arabski. Do tej pory nie chce on przyjąć do wiadomości faktu, że Pan Bóg przydzielił Ziemię Świętą potomkom Abrahama z żony Sary, a nie potomkom Abrahama z żony Hagar. Sprawiedliwość według Arabów wygląda inaczej. Uważają oni, że skoro ich protoplasta, Ismael, syn Abrahama z niewolnicy Hagar urodził się jako pierwszy, to do niego a nie do Izaaka należy główne dziedzictwo Boże. Tradycyjnie więc nienawidzą Żydów jako swego rywala. Nie tylko wyrażają głośno swoje nieprzejednane stanowisko, ale skłonni są popierać je terrorem. W Europie gdzie Arabów i w ogóle wyznawców islamu jest coraz więcej, ich głos jeszcze bardziej podnieca nieprzychylne stanowisko poszczególnych państw wobec Izraela.
Rosja (przedstawiciel biblijnego smoka). Wrogość dzisiejszej Rosji do Izraela ma inne podłoże. W kraju tym, idea zrównania społecznego doprowadziła do zwycięskiej rewolucji, a następnie legła u podstaw socjalistycznego ustroju państwa. Przez całe dziesięciolecia hasła socjalizmu o wolności i równości inspirowały i rewolucjonizowały ogromne rzesze ludzkie. Przyczyniły się one skutecznie do przebudowy struktur państw opartych na tyranii, krzywdzie i wyzysku. W listopadzie 1947 roku, gdy na forum ONZ stanęła kwestia podziału Palestyny, państwa socjalistyczne pod wodzą ZSRR przechyliły szalę na rzecz Żydów, aby ci wieczni tułacze mieli wreszcie swoją własną ojczyznę. Pół roku później państwo Izrael stało się faktem. Wbrew jednak rachubom ZSRR Izrael nie wszedł w jego strefę wpływów lecz związał się z Zachodem. Zaczęło się zatem intensywne zbrojenie krajów arabskich dążących do zniszczenia Izraela. Mimo tych zbrojeń Arabowie ponieśli sromotną klęskę w 1967 a następnie w 1973 roku. Wrogość całego bloku socjalistycznego do Izraela wzrosła więc jeszcze bardziej. Propagandowa sprawiedliwość kazała ZSRR ująć się za "uciskanym" ludem palestyńskim. Przywódcy Organizacji Wyzwolenia Palestyny stali się częstymi gośćmi Kremla. ZSRR uznał fikcyjne państwo Palestyny już w 1988 roku. Niemożliwy do załagodzenia konflikt bliskowschodni od początku był dla ZSRR wygodnym punktem zaczepienia w jego ideologicznej walce z Zachodem.
Jednak w wyniku upadku socjalizmu i burzliwych przemian na arenie bliskowschodniej z orbity radzieckiej wykruszyli się wszyscy arabscy protegowani oprócz Syrii, szczególnie zawziętego wroga Izraela. Państwo to nie tylko jest do tej pory odbiorcą rosyjskiej broni, ale nawet udostępniło Rosji port Tartus jako bazę okrętów wojennych. Dla Rosji jest to jedyny przyczółek w tym regionie i dlatego broni go za wszelką cenę.
Tym sposobem na Bliskim Wschodzie kształtuje się scena polityczna do ostatecznej bitwy Armageddonu. Po jednej stronie frontu są konserwatywne państwa Zachodu, po drugiej zaś zbankrutowany i zgorzkniały socjalizm reprezentowany przez Rosję. Pan Bóg zawyrokował, że w tej walce nie będzie zwycięzców. Obie strony poniosą całkowitą klęskę.
Przypomnijmy obrazy biblijne ilustrujące działania socjalizmu. Jest on ukazany jako:
Król (komunistycznej) szarańczy, Abaddon, niszczyciel starego porządku rzeczy(Obj. 9:11);
Boży mściciel Jehu, który wybił rody królewskie Judy i Izraela (władze Zachodu) oraz zniszczył Jezabelę (papiestwo);
Boży mocarz Samson, który ginąc uśmiercił więcej Filistyńczyków (władze Zachodu) niż za swego życia;
Wreszcie Gog, "wielki książę w kraju Meszek i Tubal", którego łupieska inwazja Izraela (związanego z Zachodem) ostatecznie wytrąci świat z równowagi i spowoduje powszechną anarchię. Gdyby na przykład ONZ podjął decyzję o ustanowienie dwóch państw obok siebie, żydowskiego i palestyńskiego, to nie trudno sobie łatwo wyobrazić, że tajemniczy Gog będzie chętnym wykonawcą tej decyzji. O tyle, że przeprowadzi tę sprawę po swojemu. Póki co, usadowił się on za północną granicą Izraela, gdzie krok po kroku wypiera wpływy Zachodu i ciągle rozbudowuje swoją potęgę militarną na ziemi i na morzu.
Papiestwo (bestia) i sfederowany protestantyzm (obraz bestii). Szczególnie perfidnym nieprzyjacielem Izraela jest Kościół Rzymsko-katolicki (bestia). System ten przyznaje się do Chrystusa, ale względem Izraela, Jego braci według ciała, kieruje się fałszywą sprawiedliwością i wielką hipokryzją. Pretendując do roli najwyższego autorytetu moralnego, ośmiela się wbrew proroctwom Biblii odmawiać Żydom prawa do posiadania ziemi przyznanej im przez Boga oraz prawa do Jerozolimy jako niepodzielnej stolicy ich państwa. Warto przypomnieć, że Watykan uznał istnienie państwa Izrael dopiero w 1993 roku. Już w roku 2000 nawiązał współpracę z PLO, agituje w ONZ za podziałem Ziemi Świętej na dwa państwa, a w 2015 uznał tzw. Państwo Palestyny.
Nie mniej haniebną postawę względem Izraela prezentuje Światowa Rada Kościołów, głównie protestanckich (obraz bestii, fałszywy prorok). Jest ona ustawicznie wroga i potępiająca. Od lat do jej struktur przeniknęli zwolennicy lewicy, co uczyniło z niej polityczne narzędzie socjalizmu. Tak więc, od strony religijnej federacja kościołów sprzeniewierzyła się Biblii, przekreślając Izraela jako Boży naród wybrany, natomiast od strony świeckiej, przyłączyła się do chóru potępiającego to państwo za rzekome łamanie praw człowieka i akty kryminalne wobec Palestyńczyków.
Wyniki ostatniej bitwy Armageddonu stoczonej na Bliskim Wschodzie przedstawia prorok Ezechiel i św. Jan Objawiciel jako wielkie pobojowisko, na którym ucztują drapieżne ptaki (Ezech. 37:17-21; Obj. 19:17-21). Liczni królowie i mocarze leżący na nim pokotem przedstawiają władze narodów obalone w Ucisku Wielkim, anarchii. Z końcowej akcji przeciwko Izraelowi wszystkie narody świata wyjdą ogromnie upokorzone i poturbowane. Jeśli natomiast chodzi o diabelskie systemy papiestwa i protestantyzmu, patronujące tej akcji jako rzekomi przedstawiciele Boga, to zostaną one w anarchii całkowicie unicestwione: "I pochwycono bestię, a z nią fałszywego proroka (...) Oboje żywcem wrzuceni zostali do ognistego jeziora..." (Obj. 19:20).
Jakże radosna jest perspektywa najbliższej przyszłości, która opisywane wyżej koszmary odsunie w przeszłość, a utrapiona ludzkość doczeka czasów, do których tak długo wzdychała w modlitwie: "Przyjdź Królestwo twoje, bądź wola twoja, jak w niebie, tak i na ziemi".
Dodał: Andrzej