Artykuł zamieszczony w piśmie "WIEDZA I ŻYCIE" Nr 3/1991
Z punktu widzenia teologii interpretacja cudownych zjawisk w kategoriach nauk przyrodniczych nie jest wcale konieczna. Mimo to postępowanie takie ma długą tradycję, a najsłynniejszy chyba przykład stanowi gwiazda, która prowadziła Mędrców (pisał o tym J. Dobrzycki w "Keplerze i Gwieździe Betlejemskiej", "WiŻ" nr 11-12/1989). Poczynania takie są też do pewnego stopnia uzasadnione. Skoro potwierdzone przez ewangelistów wydarzenia z życia Jezusa tak dobrze wtapiają się w tło historyczne tamtych czasów, może niebo, pod którym wszystko się rozegrało, również zostawiło swój ślad w opowieściach Mateusza, Marka, Łukasza i Jana...
Świadectwa pisane
"...Chrystus [...] za panowania Tyberiusza skazany był na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata".
Tacyt, Roczniki XV, 44 (tłum. S. Hammer)
Wszystkie źródła pisane są w określeniu roku ukrzyżowania tyleż zgodne, co ogólnikowe: Jezus poniósł męczeńską śmierć w czasie, kiedy prokuratorem Judei – prowincji rzymskiej od roku 6 – był Poncjusz Piłat. Piszą o tym czterej ewangeliści, ale także żydowski historyk Józef Flawiusz (37-103) w Dawnych dziejach Izraela i słynny dziejopis rzymski Tacyt (ok. 55-120) w swych Rocznikach. Źródła historyczne poświadczają, że Piłat sprawował urząd namiestnika Judei w latach 26-36.
Uważna lektura ewangelii św. Łukasza pozwala uszczknąć z owej dekady co najmniej dwa najwcześniejsze lata. Łukasz bardzo wyraźnie przekazał nam (Łuk. 3, 1,2), że św. Jan Chrzciciel rozpoczął działalność nad Jordanem w piętnastym roku rządów cesarza Tyberiusza, czyli, według współczesnej rachuby lat, między jesienią 28 i jesienią 29 roku. Jezus przyjął chrzest z rąk Jana, wybór roku ukrzyżowania zawęża się zatem do lat 28-36.
Informacje zawarte w listach św. Pawła Apostoła skracają ten przedział czasu jeszcze trochę, przekonując nas, że nawrócenie się Pawła nie mogło nastąpić przed rokiem 34, a przecież jako Szaweł prześladował uczniów Jezusa już ukrzyżowanego. Do wyboru mamy więc ostatecznie sześć lat między rokiem 28 i 33 i... nie wiadomo który miesiąc i dzień.
Kalendarzowy bałagan
''...W wigilię Paschy został zabity Jezus''.
Sanhedrin 43 a
Wszelkie wydarzenia w życiu Jezusa zostały zapisane w kalendarzu żydowskim. Kalendarz ów umiemy bez wątpliwości przeliczać na dobrze znajomy kalendarz juliański (ewentualnie gregoriański) dopiero od IV wieku po Chrystusie począwszy, kiedy to zaczęto stosować w nim sztywne reguły rachuby lat, miesięcy i dni. Wcześniej, a zatem i w czasach szczególnie nas interesujących, zbyt wiele zależało od losowo wprowadzanych poprawek.
Pozornie jednoznaczne określenie "w wigilię Paschy", które znajdujemy w przytoczonym wyżej fragmencie Talmudu babilońskiego i w ewangelii św. Jana (Jan 19:31), nie pozwala odgadnąć dnia i miesiąca ukrzyżowania według naszej rachuby czasu właśnie dlatego, ze jest wyrażeniem ze starożytnego kalendarza żydowskiego. Wiemy tylko, że był to 14 dzień wiosennego miesiąca Nisan, gdyż święto Paschy zawsze wypada (i wypadało) w 15 dniu tego miesiąca, pierwszego w kalendarzu żydowskim. Nie potrafimy jednak powiedzieć wiele więcej z dwóch przyczyn.
Liczone przez nas lata są latami słonecznymi, w których miesiące zajmują mniej więcej stałe położenie względem pór roku. Rok żydowski składał się z 12 miesięcy księżycowych po 29 lub 30 dni, przez co regularnie opóźniał się o 11 dni względem pór roku (rok słoneczny liczy 365,25 dnia). Z powodów rolniczych i rytualnych Żydzi dołączali miesiąc dodatkowy. Umieszczano go zawsze przed miesiącem Nisan, a o jego wprowadzeniu decydował w czasach Jezusa Sanhedryn, rada starszych odpowiedzialna za wszelkie regulacje religijno-prawne.
Ustanawiając trzynasty miesiąc, Sanhedryn kierował się różnymi względami. Święto Paschy powinno następować po równonocy wiosen¬nej, która w tamtych czasach przypadała około 25 marca. Jeśli zatem pod koniec mijającego roku zanosiło się na to, że równonoc wyprzedzi środek miesiąca Nisan – rok wydłużano o dodatkowy miesiąc. Dodawano go także wtedy, gdy zbiory plonów opóźniały się ze względu na wyjątkowo złą pogodę – bez pierwszych zbóż nie do pomyślenia było świętowanie Paschy – albo kiedy istniało niebezpieczeństwo, że baranki będą zbyt młode, by złożyć je w ofierze w wigilię Paschy. W ten sposób w różnych latach Nisan przypadał w różnych dniach marca i kwietnia. Z powodu tej koniunkturalności poprawek w kalendarzu żydowskim i wobec milczenia źródeł historycznych, czy i kiedy w latach 28-33 posłużono się miesiącem trzynastym, nie potrafimy jednoznacznie określić miejsca miesiąca Nisan w roku słonecznym.
Tę sięgającą 30 dni niepewność potęguje nieokreśloność początku miesiąca – co najmniej jednodniowa. W kalendarzu żydowskim pierwszy dzień miesiąca ogłaszano bowiem wówczas, gdy tuż po nowiu dostrzeżono na wieczornym niebie cieniutki sierp Księżyca. Z tej też przyczyny dni liczono od jednego zachodu Słońca do drugiego. W I wieku naszej ery jerozolimski Sanhedryn wysyłał nawet pod koniec 29 dnia każdego miesiąca (fazy Księżyca zmieniają się w okresie 29.5 dnia) obserwatorów, którzy wypatrywali nad zachodnim horyzontem księżycowego sierpa. Każdy Żyd, który na tle zorzy zachodniej dostrzegłby zarys sierpa, był również zobowiązany jak najszybciej powiadomić o tym jerozolimską świątynię. Dwóch świadków wystarczało, aby wieczór, w którym po raz pierwszy zaobserwowano młody Księżyc, uznać za początek pierwszego dnia następnego miesiąca. W przeciwnym razie pozostawał on trzydziestym dniem miesiąca mijającego.
Zapiski ewangelistów i historyków starożytnych kierują więc poszukiwania ku wigilii Paschy, przypadającej prawdopodobnie na któryś dzień marca lub kwietnia między 28 i 33 rokiem naszej ery. Na nic zda się tutaj ostatnia nie wykorzystana dotąd informacja o dniu tygodnia, w którym ukrzyżowano Jezusa. Chyba że przypomnimy sobie o istnieniu astronomii.
Astronomia po raz pierwszy
"…ponieważ było Przygotowanie, czyli dzień przed szabatem..."
(Mar. 15:42)
Szabat jest dniem odpoczynku, siódmym z kolei w tygodniu kalendarza żydowskiego. W tygodniowym cyklu naszego kalendarza zaczyna się w piątkowy wieczór i trwa do sobotniego zmierzchu. Jezus musiał zatem umrzeć w piątek, gdyż wszyscy ewangeliści wspominają o dniu poprzedzającym szabat. Ale dni tygodnia nie trzymają się sztywno numeracji dni w miesiącu. Gdyby udało nam się stwierdzić, w którym roku z podejrzanych sześciu lat 14 dzień miesiąca Nisan trwał od czwartkowego do piątkowego wieczoru (w skrócie będziemy mówić: przypadał w piątek), odgadniemy rok ukrzyżowania.
W ten sposób ponownie wraca problem początku miesiąca w księżycowym kalendarzu żydowskim. Aby powiedzieć coś o dniu czternastym, musimy odgadnąć, który z dni uznano za pierwszy w miesiącu Nisan. W starożytnej Jerozolimie nadejście miesiąca Nisan ogłaszano po dostrzeżeniu cienkiego sierpa Księżyca (ryc. 3).
Łatwo wyobrazić sobie wszystkie ograniczenia, mające wpływ na procedurę empirycznego ustalania początku miesiąca: nieokreślone umiejętności ówczesnych obserwatorów, nieznane bliżej warunki atmosferyczne i stan pogody w interesujących nas latach. Stworzenie teorii pozwalającej obliczać moment pierwszej widoczności młodego Księżyca w dowolnym czasie i miejscu na kuli ziemskiej nie może być, jak widać, proste.
Jest przecież możliwe. Najbardziej kompletną teorię widzialności młodego Księżyca przedstawił w latach 1988/89 amerykański astronom z NASA, Bradley E. Schaefer. Na metodę Schaefera składa się szczególna mieszanka astronomii, meteorologii i fizjologii oka ludzkiego. Czysto astronomiczna część opisująca wielkość sierpa Księżyca i jego położenie względem horyzontu stanowi zrąb metody. Współczesna mechanika nieba pozwala wystarczająco dokładnie obliczać przebieg faz Księżyca nawet w tak odległych czasach, jak I wiek naszej ery. A doświadczenie uczy, że młody Księżyc jaśniejący na tle zorzy zachodniej najlepiej widać w 40 minut po schowaniu się Słońca pod horyzontem. Widzialność sierpa nie zależy jednak wyłącznie od jego grubości i wysokości nad horyzontem.
Wielkie znaczenie ma przezroczystość atmosfery. Okazuje się, że różnica między dobrą i niezłą przezroczystością powietrza może spowodować przesunięcie początku miesiąca księżycowego o jeden dzień. Jeżeli młody Księżyc można po raz pierwszy dostrzec przy dobrej przezroczystości, to w wypadku przezroczystości niezłej Księżyc musiałby być przynajmniej o 7 godzin starszy, czyli jego sierp – grubszy. Mając na uwadze te subtelności, Schaefer uwzględnił w swym algorytmie obliczającym widzialność sierpa przezroczystość atmosfery w danym miejscu na Ziemi i w określonym czasie. Decydują o niej: wysokość miejsca obserwacji nad poziomem morza, szerokość geograficzna, temperatura, wilgotność powietrza, wreszcie zawartość w atmosferze pyłów, smogu i popiołów wulkanicznych – wszystko w zależności od pory roku i epoki.
Poza czynnikami już wziętymi pod uwagę niebagatelną rolę odgrywa także wprawa obserwatora. Testując swój model wśród ponad 2 tysięcy amerykańskich miłośników astronomii, Schaefer odkrył, że przy nie najlepszych warunkach atmosferycznych duże doświadczenie obserwatora podwajało, wobec obserwatorów przypadkowych, szansę spostrzeżenia młodego Księżyca.
Zastosowanie rozwiniętej przez Schaefera metody obliczania momentów pierwszej widoczności Księżyca do okolic Jerozolimy w czasach Jezusa dało ciekawe wyniki, prawie całkowicie zgodne z wcześniejszymi o parę lat rachunkami angielskich astronomów Humphreysa i Waddingtona. Pomińmy całą złożoność obliczeń astronomiczno-meteorologicznych i rozważmy najistotniejszą dla odgadnięcia daty ukrzyżowania część: konfrontację wyników z kalendarzem.
Za początek pierwszego dnia miesiąca Nisan w latach 28-33 uznajemy wiosenny wieczór, podczas którego po raz pierwszy po Nowiu – według algorytmu Schaefera – dało się bez trudu zaobserwować sierp Księżyca. Wybieramy tę datę, która gwarantuje, że obchodzone w dwa tygodnie później święto Paschy przypadnie po równonocy wiosennej, czyli po 25 marca według juliańskiego kalendarza słonecznego. Ustalając początek miesiąca Nisan, automatycznie określamy dzień 14 miesiąca i od razu możemy się przekonać, która z sześciu paschalnych wigilii zdarzyła się w piątek. Wyniki tych wyborów i sprawdzeń przedstawia tabela.
Spośród sześciu lat wytypowanych na podstawie źródeł biblijnych i historycznych jako te, w ciągu których miał zostać ukrzyżowany Jezus, tylko w dwóch 14 nisan przypadał w piątek: 7 kwietnia 30 i 3 kwietnia 33 roku. Oczywiście, niepogoda mogła spowodować, że data 1 nisan przesunęła się o jeden dzień dalej (niezauważony sierp Księżyca), gdyż obliczenia Schaefera zostały przeprowadzone dla nieba bezchmurnego. Zauważmy, że nie mogło się to jednak zdarzyć w latach 30 i 33 jednocześnie, ponieważ wówczas nie ma sposobu na przyporządkowanie piątkowi 14 dnia miesiąca Nisan w żadnym z pozostałych lat. Nie da się tego osiągnąć ani przez przyjęcie jednodniowego przesunięcia spowodowanego niepogodą, ani wprowadzając trzynasty miesiąc. W tym ostatnim wypadku Nisan przesunąłby się na przełom kwietnia i maja, ale w dalszym ciągu 14 dzień miesiąca nie pokrywałby się z piątym dniem tygodnia liczonego na naszą modłę, co łatwo sprawdzić nawet na palcach.
?
Przedstawiona analiza rozwiązuje jeszcze jedną zagadkę ewangelii. Otóż we wszystkich trzech ewangeliach synoptycznych (Mateusza, Marka i Łukasza) Ostatnia Wieczerza nazywana jest Paschą, a tylko u Jana powiedziane jest wyraźnie, że Jezus wieczerzał z uczniami "przed Świętem Paschy" (Jan 13:1). Jeżeli słuszna jest wersja Janowa, według której ukrzyżowanie dopełniło się w wigilię Paschy, "Paschę" pozostałych ewangelistów trzeba traktować metaforycznie. Ponowne przyjrzenie się tabeli udowadnia, że właściwie nie ma innego wyjścia. W latach 28-33 bowiem żadna Pascha (15 Nisan) nie mogła wypaść w piątek, a ukrzyżowanie w dzień przed szabatem ewangeliści potwierdzają zgodnie.
LIST DO REDAKCJI zamieszczony w piśmie "WIEDZA I ŻYCIE" 5/1991
Kiedy ukrzyżowano Chrystusa?
Szanowny Panie Redaktorze!
W numerze 3/91 "WiŻ" ukazał się Pański artykuł pt. "Kiedy ukrzyżowano Chrystusa". W artykule tym – drogą analiz opartych z jednej strony na przesłankach historycznych, z drugiej zaś na wynikach badań astronomicznych – dochodzi Pan do wniosku, że dwie daty należy brać pod uwagę jako daty śmierci Jezusa: 7 kwietnia 30 roku i 3 kwietnia 33 roku.
Chciałbym przedstawić mały komentarz, odnoszący się do tych konstatacji. Otóż, moim zdaniem, w tekście ewangelii według św. Jana doszukać się można jeszcze jednego śladu, który pozwala przyjąć tę drugą datę jako prawdziwą.
Opisując mianowicie proces Jezusa przed Piłatem wspomniany ewangelista notuje znamienny argument, przedstawiony przez starszyznę żydowską prokuratorowi rzymskiemu, gdy ten ociągał się z wydaniem wyroku skazującego Jezusa: "Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem Cesarza" (Jan 19:12). Co może kryć się za tymi słowami? By wyjaśnić sens przytoczonych słów, należy przeprowadzić mały wywód historyczny.
Mamy lata trzydzieste I wieku n.e. W tym czasie Imperium władał cesarz Tyberiusz. Tyberiusz w roku 26 przeniósł się z Rzymu do swojej rezydencji na Capri, natomiast w stolicy zostawił wyposażonego w ogromne pełnomocnictwa prefekta pretorianów – Sejana (Lucius Aelius Seianus). Sejan jednak skrycie dążył do objęcia pełnej władzy w Rzymie, kolejno usuwając tych członków rodziny Tyberiusza, którzy mogliby po ewentualnej śmierci cesarza pretendować do tronu.
W roku 31 Sejan został zdemaskowany przez Tyberiusza i następnie stracony. Po tym zdarzeniu w Rzymie odbyły się długie serie procesów osób, głównie senatorów i innych urzędników państwowych, posądzanych o utrzymywanie bliskich kontaktów z Sejanem. Do zainicjowania procesu wystarczał choćby i anonimowy donos. Przed sądem natomiast formułowano z reguły oskarżenie o "nieprzyjaźń wobec cesarza". Fala terroru w Rzymie po śmierci Sejana ciągnęła się przez parę lat i w roku 33 procesy te ciągle jeszcze się odbywały.
Warto także wskazać na inną znamienną zbieżność: Otóż Piłat uzyskał godność prokuratora Judei w roku 26, a zatem w tym samym roku, gdy Tyberiusz usunął się na Capri, przekazując pełnomocnictwa Sejanowi.
W takim kontekście argument użyty przez przedstawicieli Sanhedrynu nie mo¬że dziwić – był to ni mniej ni więcej tylko szantaż złożenia donosu na powiązania Piłata z Sejanem. Jeżeli taki byłby sens tego argumentu, to wówczas należałoby przyjąć rok 33 jako najbardziej prawdopodobną datę śmierci Jezusa.
Łączę pozdrowienia,
Piotr Bohdziewicz Łódź
Dodał: Andrzej