Tłumacze Pisma Świętego na języki współczesne muszą oczywiście dobrze znać starożytne języki, z których dokonują przekładów. Nie jest to zadanie łatwe zważywszy fakt, że Pismo Święte jest księgą bardzo tajemniczą, zawierającą myśli Boże, które tak "górują nad myślami ludzkimi, jak niebiosa górują nad ziemią" (Izaj. 55:8,9). Jedynie lud Boży jest w stanie zrozumieć przesłanie, jakie ono zawiera. Jeśli chodzi o tłumaczy, to bez tej głębszej wiedzy o Planie Bożym wciąż byli i są skazani na dobór słów, w ich mniemaniu najtrafniejszych, które jednak w wielu wypadkach skrajnie wypaczają właściwy sens przekładu.
Najlepsze chęci tłumaczy, którzy przełożyli Biblię na język polski w 1632 roku wyraża deklaracja tytułowej strony: "pilnie i wiernie przetumaczona". Ich pracy nie ułatwiały panujące wokoło ciemności doktrynalne. Nastał wprawdzie świt Wielkiej Reformacji, ale wciąż dominował kościół katolicki i podtrzymywane przez niego diabelskie kłamstwa o nieśmiertelności duszy i wiecznych mękach. Gdy po dwóch stuleciach Towarzystwa Biblijne zaczęły zasypywać świat milionami egzemplarzy Pisma Świętego, dla tłumaczy i jego czytelników powstała nowa sytuacja. Dla czytelników była ona korzystna pod tym względem, że Biblia stała się łatwo dostępna. Ponadto nikt nie był odtąd skazany na jedno tylko tłumaczenie. Mając do dyspozycji szereg przekładów każdy mógł wybrać jego zdaniem najwłaściwszy. Niestety, te wciąż nowe przekłady sprawiają nieraz wrażenie, że tłumacze musieli naginać swój przekład do wyznań wiary zleceniodawcy. Im więcej błędów w tych wyznaniach, tym bardziej treści przekładu zostały spaczone. Tak więc czytelnik, szukający Bożej prawdy o zbawieniu musi być dodatkowo ostrożny, mając na uwadze fakt, że autorzy kolejnych wydań Biblii nie mają już śmiałości deklarować, że została ona "pilnie i wiernie przetumaczona". Dopiero przyszłe "czasy naprawienia wszystkich rzeczy" odsłonią przed ludźmi Pismo Święte "przez Boga natchnione", w całym jego pięknie, prawdziwości i czystości.
Pomimo tych trudności, ci, którym Bóg otwiera duchowe zmysły, mogli i mogą zrozumieć przesłanie Biblii na tyle, aby ujrzeć w niej drogę prowadzącą do życia wiecznego. Dla wszystkich, którzy szczerze szukają Boga i gorliwie dociekają prawdy, obecnie warunki są bardzo sprzyjające. Każdy może zaopatrzyć się w różne przekłady Pisma Świętego, porównywać je, korzystać z łatwo dostępnych słowników, konkordancji biblijnych i wtedy śmiało, z modlitwą, starać się poznać Boski Plan Zbawienia.
Należy przy tym podkreślić, że poznanie dokładnego znaczenia oryginalnych słów, z których powstał Nowy Testament jest często niezbędnym warunkiem właściwego zrozumienia myśli Bożych. Za przykład niech posłużą trzy greckie słowa: krino, krisis i krima, których używali pisarze Biblii na określenie sądu.
(1) Krino jest czasownikiem dotyczącym czynności sędziego: przeprowadzania badania, próbowania, dochodzenia do prawdy, jest słowem nie mówiącym o wyroku.
Przykłady biblijne:
Mat. 7:1 "Nie sądźcie..."
Jan 5:22 "Bóg nikogo nie sądzi"
Dzieje Ap. 5:22 "[Chrystus] będzie sądził cały świat"
1 Kor. 6:3 "Aniołów sądzić będziemy"
(2) Krisis jest rzeczownikiem, który oznacza próbę, proces dochodzenia do decyzji.
Przykłady biblijne:
Łuk. 10:14 "Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie"
Łuk. 11:31 "Królowa z południa stanie na sądzie"
Jan 5:24 Kto słucha słowa Pana i wierzy "nie przyjdzie na sąd"
Jan 5:29 Ci, którzy źle czynili wyjdą "na zmartwychwstanie sądu".
Judy 6 Aniołowie zatrzymani "na sąd dnia wielkiego"
Obj. 19:2 "Sprawiedliwe są sądy Jego"
(3) Krima jest rzeczownikiem, który oznacza ostateczną decyzję, wyrok.
Przykłady biblijne:
Mat. 7:2 "Jakim bowiem sądem sądzicie". Jakie wyroki wydajecie na drugich.
Łuk. 20:47 "Ci otrzymają surowszy wyrok".
1 Piot. 4:17 "Sąd rozpoczął się od domu Bożego".
Łuk. 20:47 "Ci otrzymają surowszy wyrok".
Obj. 20:4 "Dano im władzę sądzenia". Uwielbiony Kościół otrzyma prawo wydawania wyroków.
Gdybyśmy mieli przy użyciu tych trzech wyrazów opisać w jednym zdaniu przyszłe dzieło restytucji, brzmiałoby ono następująco: W dniu Tysiąclecia świat stanie na sądzie (krisis), podczas którego Chrystus będzie wszystkich sądził (krino) i dla każdego członka rodzaju ludzkiego wyda sprawiedliwy wyrok (krima): wieczne życie lub wieczna śmierć.

W zapowiedzi Pana Jezusa (Jan 5:29), niewłaściwe przetłumaczenie greckiego wyrazu krisis na "potępienie" zamiast sąd, próba, całkowicie wypacza jego znaczenie. Według szeregu przekładów słowa Pana brzmią: "Ci, którzy źle czynili [wyjdą] na zmartwychwstanie potępienia". Takie błędne tłumaczenie rysuje przed ogółem ludzi straszliwą perspektywę: Będąc już raz skazani w praojcu Adamie na śmierć, zostaną wzbudzeni ze śmierci tylko po to, aby jeszcze raz usłyszeć potępiający wyrok a następnie zginąć lub pogrążyć się na wieki w ogniu męczarni rzekomego piekła. Tak właśnie brzmi "ewangelia" Szatana. Ewangelia Pana Jezusa głosi inaczej: Każdy człowiek, bez względu do jakiego stopnia czynił źle, wstanie na sąd, próbę (krisis), gdzie dobrowolnie wybierze czynienie dobra, aby żyć wiecznie, albo czynienie zła, aby umrzeć "drugą śmiercią".
Kwestie te omawia poniższy artykuł z biblioteki pisma "The Dawn" Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego w USA.
DZIEŃ SĄDU
"Niech się weselą niebiosa i niech raduje się ziemia (...) Niech radują się pola i wszystko, co jest na nich, wtedy radośnie wykrzykną wszystkie drzewa leśne; przed obliczem Pana, bo idzie (...) Będzie sądził świat w sprawiedliwości, a narody w swojej prawdzie" (Psalm 96:11-13).
Nauczanie Biblii dotyczące przyszłego dnia sądu dla całej ludzkości jest zarówno uspokajające, jak i budzące nadzieję. Jest ono zgodne z zachętą tekstu umieszczonego w tytule, aby wszyscy radowali się z tego, że Pan przychodzi, aby "sądzić świat w sprawiedliwości, a narody w swojej prawdzie". Apostoł Paweł potwierdził nadejście tego dnia, przemawiając na Wzgórzu Marsowym. Powiedział słuchaczom, że Bóg wyznaczył dzień, w którym "będzie sądził świat w sprawiedliwości" przez Jezusa Chrystusa i że "zapewnił o tym wszystkich przez wskrzeszenie go z martwych" (Dzieje Ap. 17:31)
Przyszły dzień sądu, który Pan przewidział w swoim planie zbawienia, to więcej niż czas, w którym sprawiedliwi otrzymają nagrody a niegodziwcy zostaną ukarani. Będzie to także okres próbny, podczas którego ludzie będą mieli sposobność, w oparciu o pełną wiedzę związanych z tym kwestii, dokonania wyboru między posłuszeństwem wobec Pana a nieposłuszeństwem, między sprawiedliwością a niesprawiedliwością.
Oznacza to, że dzień sądu nie jest zwykłym dniem trwającym dwadzieścia cztery godziny, ale, jak naucza Biblia, cały wiek, tysiąc lat. W rzeczywistości jest to ten sam tysiąc lat, w ciągu którego Chrystus będzie panował nad ziemią, ponieważ będzie On zarówno Sędzią jak i Królem. Ci, którzy wiernie naśladują Jezusa w obecnym wieku, będą towarzyszyć Mu przez tysiąc lat, a także będą z Nim uczestniczyć w dziele osądzania świata (Obj. 20:4; 1 Kor. 6:2).
Te piękne i harmonijne nauki Biblii zasłonięte są błędnym przekonaniem, że o wiecznym przeznaczeniu każdego człowieka decyduje nieodwołalnie Bóg w chwili jego śmierci. Nie ma żadnego biblijnego poparcia dla tej myśli (z wyjątkiem, na ile dotyczy to tych, którzy przyjmują Chrystusa i poświęcają swoje życie na służbę Bogu w obecnym Wieku Ewangelii).
Wprost przeciwnie, Pan Jezus stanowczo oświadczył, że ci, którzy nie przyjmują jego nauk, nie są osądzani teraz, ale później. "A jeśli ktoś słucha moich słów, a nie uwierzy, ja go nie sądzę (...) słowo, które ja mówiłem, ono go osądzi w dniu ostatecznym" (Jan 12:47,48). Jak pięknie harmonizuje to z obietnicą naszego tytułowego tekstu, że w tym szczęśliwym dniu sądu w przyszłości mieszkańcy ziemi będą osądzani przez "prawdę", ponieważ słowa Jezusa są z pewnością prawdą.
Obecny dzień sądu
Oświadczenie Jezusa, że ci, którzy teraz nie wierzą w jego słowa, nie są osądzani, sugeruje, że ci, którzy wierzą i stają się Jego naśladowcami, przychodzą na sąd obecnie. Rzeczywiście, jest to prawda. Aby jednak w pełni zdać sobie sprawę z kwestii z tym związanych należy mieć świadomość tego, że słowo "sąd" użyte w tym kontekście biblijnym oznacza coś więcej niż tylko wydanie wyroku; że zawiera ono również myśl o procesie, który kończy się wyrokiem.
W ten sposób mówi się w Biblii o chrześcijanach, jako będących na sądzie już teraz. Apostoł Piotr mówi o "doświadczeniu [próbie] waszej wiary" i mówi, że jest ono "o wiele cenniejsze od zniszczalnego złota" (1 Piot. 1:7). Napisał także: "Nie dziwcie się temu ogniowi, który na was przychodzi, aby was doświadczyć, jakby was coś niezwykłego spotkało" (1 Piot. 4:12). Najwyraźniej próba chrześcijanina jest ciężka. Ale i nagroda jest odpowiednio wielka. "Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę życia" (Obj. 2:10).
Wspomniawszy o "ognistej próbie", czyli sądzie chrześcijanina, Piotr dalej wyjaśnia: "Nadszedł bowiem czas, aby sąd rozpoczął się od domu Bożego, a jeśli rozpoczyna się od nas, to jaki będzie koniec tych, którzy są nieposłuszni Ewangelii Bożej? A ponieważ sprawiedliwy z trudnością będzie zbawiony, gdzie się znajdzie bezbożny i grzesznik?" (1 Piot. 4:17,18). Tekst ten jasno stwierdza, że obecny wiek jest dla wierzących, "domu Bożego" czasem sądu.
Ale to dopiero początek sądu Pana. Piotr pyta: "Gdzie się znajdzie bezbożny i grzesznik [na jakim sądzie]?" W tym wersecie Apostoł nie odpowiada na swoje własne pytanie, a niektórzy dochodzą do wniosku, że w przyszłości nie będzie żadnej próby dla niewierzących, lecz pojawią się w miejscu wiecznych mąk.
Ale Pan Jezus odpowiedział inaczej. Jak zacytowano powyżej, powiedział, że ci, którzy słyszą i nie wierzą, są obecnie pomijani i zostaną osądzeni na podstawie Jego "słowa" w "dniu ostatecznym" (Jan 12:47,48). Jest to cudowne zapewnienie Mistrza, w którym wyraźnie stwierdza, że sąd niewierzących nie dokonuje się w tym życiu i że żadna decyzja dotycząca ich wiecznego przeznaczenia nie zapadła i nie zapadnie aż do "dnia ostatecznego".
Wyrażenie "dzień ostateczny" nie odnosi się również do ostatniego dnia obecnego życia jednostki. Tego samego wyrażenia użyła Marta, gdy w związku ze swym bratem, Łazarzem, powiedziała: "Wiem, że zmartwychwstanie przy zmartwychwstaniu w dniu ostatecznym" (Jan 11:24). Zauważmy, że "dzień ostateczny" ma miejsce w czasie zmartwychwstania. Jest to tysiącletni dzień panowania Chrystusa i sądu – ostatni wielki dzień, czyli okres, w Boskim Planie odkupienia i wydźwignięcia rodzaju ludzkiego ze stanu grzechu i śmierci.
Z cytowanych już wersetów wyraźnie wynika, że tylko ofiarowani naśladowcy Mistrza znajdują się obecnie na próbie wiecznego życia lub wiecznej śmierci. Dla nich drugi okresu sądu nie jest więc przewidziany. Pisma wyraźnie potwierdzają ten fakt sądu. Jeśli jednak nie zauważymy tego, że one stosują ten sąd wyłącznie do chrześcijan, to możemy łatwo lecz mylnie przypuścić, że poza próbą w obecnym życiu nie ma dla nikogo żadnej innej próby.
Ale przecież nikt nie może być postawiony na próbie życia i śmierci, skoro wciąż znajduje się pod potępieniem. A taka właśnie jest sytuacja wszystkich tych, którzy nie przyjęli Chrystusa jako swego Zbawiciela i którzy nie poświęcili się, aby pełnić wolę Bożą. Jeśli chodzi o wierzących, to na podstawie swej wiary wychodzą oni spod potępienia, które spadło na człowieka z powodu upadku ojca Adama. W swej nowej pozycji przed Panem mają oni "usprawiedliwienie dające życie", w którym "nie ma potępienia" (Rzym. 5:18; 8:1).
Znaczenie tego, związane z przyszłym dniem sądu, Pan Jezus objawił w słowach: "Kto słucha słowa mego i wierzy w tego, który mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd [greckie słowo: krisis, czyli sąd], lecz ze śmierci przeszedł do życia" (Jan 5:24). Mówi to nam wyraźnie, że wierzący, przechodzą teraz przez wiarę ze śmierci do życia i nie przyjdą na sąd w przyszłości; ich dzień sądu czyli próba jest już teraz.
Jest to wielka prawda, którą musimy wziąć pod uwagę, jeśli chcemy zrozumieć cel przyszłego dnia sądu świata i jego wyniki. Na przykład wyklucza ona pogląd, że jest to czas, w którym grzesznicy zostaną oddzieleni od świętych, przy czym o tej separacji przesądziły decyzje podjęte wcześniej, z chwilą ich śmierci. Pan Jezus bowiem podkreśla fakt, że "święci", czyli Jego prawdziwi naśladowcy, w ogóle nie pojawią się na tym przyszłym sądzie.
W zmartwychwstaniu
Jak już cytowano, Pan Jezus powiedział, że ci, którzy wierzą przechodzą ze śmierci do życia. Jest to oczywiście oparte na wierze. Z Bożego punktu widzenia oni nie są już potępieni. To o nich mówi Jezus, że ci, którzy czynili dobrze "wyjdą (...) na zmartwychwstanie życia" (Jan 5:29). Czas ich sądu przeminął, więc przy zmartwychwstaniu nagrodzeni będą "chwałą, czcią i nieśmiertelnością", których to rzeczy szukali "przez wytrwanie w dobrym uczynku" (Rzym. 2:7).
Ci, którzy czynili źle
Pan Jezus zapewnia nas, że zmartwychwstanie jest nie tylko dla tych, którzy "czynili dobrze", ponieważ mówi, że wszyscy, którzy są w grobach, usłyszą jego głos i wyjdą (Jan 5:28). Jednak, jak oznajmia następny werset, tylko ci, którzy czynili dobrze, wyjdą na "zmartwychwstanie życia", ponieważ ci, którzy "czynili źle", wyjdą "na zmartwychwstanie sądu". Poprawny przekład tak właśnie rzecz ujmuje. Greckie słowo użyte przez Jezusa to krisis, a powszechne tłumaczenie błędnie przekłada je na "potępienie".
Słowo krisis w języku greckim oznacza to samo, co nasze słowo "kryzys". Wskazuje on na kluczowy czas poddawania próbie, czyli doświadczania. Ta rozstrzygająca próba chrześcijan ma miejsce w obecnym życiu, a jeśli przejdą ją pomyślnie, w zmartwychwstaniu powstaną do życia. Ale wszyscy inni przyjdą "na zmartwychwstanie sądu", to znaczy na dzień sądu czyli próby. Dla nich wielki kryzys, na podstwie którego zapadnie decyzja o ich wiecznym przeznaczeniu, nastąpi po przebudzeniu ze snu śmierci.
W pewnym sensie, przyszły tysiącletni okres próbny dla świata będzie dla rasy ludzkiej drugim sądem. Pierwszy sąd miał miejsce w Ogrodzie Edenu. Był to dzień sądu naszych pierwszych rodziców, a jego wynik podzieliła cała ludzkość. Na tym sądzie, czyli w kryzysie Adam okazał się nieposłuszny Boskiemu prawu i został skazany na śmierć. Prawem dziedziczności kara ta spadła na jego potomstwo. Jak napisał apostoł Paweł: "Przez przestępstwo jednego na wszystkich ludzi spadł wyrok ku potępieniu" (Rzym. 5:18).
Bóg oświecił Adama odnośnie Jego woli, Jego prawa. Pan powiedział: "Z drzewa poznania dobra i zła jeść nie będziesz" (1 Mojż. 2:17). Było to proste prawo. Nie było w nim nic skomplikowanego ani trudnego do zrozumienia. Potępienie Adama było wynikiem jego decyzji postępowania sprzecznego z objawioną mu prawdą. Jego nieposłuszeństwo nie tylko sprowadziło śmierć, ale także spowodowało utratę zrozumienia. Ciemność odnosząca się do Boga i jego woli była nieuniknionym rezultatem jego "upadku", a to dziedzictwo "ciemności" przejęło od Adama również jego potomstwo. Izajasz opisuje ten ogólny stan świata, mówiąc: "Ciemność okryje ziemię i gęsty mrok – ludy" (Izaj. 60:2).
Ale Bóg nie przestał miłować swego ludzkiego stworzenia. Rzeczywiście, On "tak umiłował świat", że posłał swego ukochanego Syna, aby odkupił Adama i jego rasę od śmierci. Przez Chrystusa zapewnił także oświecenie świata. Po tym, jak Izajasz opisał "wielką ciemność" ludu, dodał: "ale nad tobą wzejdzie Pan i jego chwała pojawi się nad tobą. I pójdą narody do twojej światłości, a królowie do blasku twojego wschodu" (Izaj. 60:2,3).
Zgodnie z tym Pan Jezus ogłosił: "Ja jestem światłością świata" (Jan 8:12). Jesteśmy również poinformowani, że jest On tym prawdziwym Światłem, "które oświeca każdego człowieka przychodzącego na świat" (Jan 1: 9). Prawdą jest, że jak dotąd nie "każdy człowiek" został oświecony przez Ewangelię, jaka świeci w obliczu Jezusa Chrystusa. Jeśli chodzi o ogromną większość rodzaju ludzkiego, to wciąż prawdziwe jest to, co stwierdził Jan: "Ta światłość świeci w ciemności, ale ciemność jej nie pojęła" (Jan 1: 5).
Z pewnością ci, którzy nie pojęli światła, nie mogli jej zaakceptować i nią się radować. Oto dlaczego Jezus powiedział: "Jeśli ktoś słucha moich słów, a nie uwierzy, ja go nie sądzę" (Jan 12:47). Jezus powiedział do swoich uczniów: "Błogosławione wasze oczy, bo widzą, i wasze uszy, bo słyszą" (Mat. 13:16). Kiedy Jezus wyjaśnił, że teraz nie sądzi tych, którzy słyszeli jego słowa i nie uwierzyli im, jako przyczynę podał proroctwo, które zacytował i zastosował do siebie i swojego dzieła: "Zaślepił ich oczy oraz uczynił twardym ich serce; aby oczyma nie mogli zobaczyć i sercem nie poznali oraz nie zawrócili, abym ich uzdrowił" (Jan 12:40).
Apostoł Jan powiedział: "Bóg nie posłał swego Syna na świat, aby potępił świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony" (Jan 3:17). Wiara w Chrystusa, owo prawdziwe Światło, jest jedynym warunkiem, na podstawie którego każdy może zostać uwolniony od tego potępienia. Ale ponieważ ludzie jako całość nawet teraz nie rozumieją Światła, oczywista jest potrzeba przyszłego dnia oświecenia i sądu.
Umarli usłyszą
Cytowaliśmy już słowa Mistrza zapewniające nas, że ci, którzy teraz słyszą i wierzą w Jego słowa, otrzymują życie – teraz przez wiarę, a w rzeczywistości w zmartwychwstaniu – i że nie staną oni wraz ze światem na przyszłym sądzie (Jan 5:24). Ale werset 28. znacznie poszerza nadzieję. Pan Jezus potwierdza w nim, że "wszyscy, którzy są w grobach, usłyszą jego głos i wyjdą". Ci, którzy wcześniej uwierzyli i okazali się wierni aż do śmierci, natychmiast wejdą do życia wiecznego. Wszystkim innym zostanie zapewniona pełna sposobność do wzbudzenia wiary, a wtedy ci, którzy uwierzą, będą żyć.
To, że po śmierci będzie sposobność usłyszenia prawdy i uwierzenia, jest dla niektórych nową myślą. Ale jest to myśl biblijna. Biblia nigdzie nie mówi, że możliwość otrzymania życia przez Chrystusa jest ograniczona do obecnego czasu. Każdy chrześcijanin wierzy, że Bóg jest miłosierny i cierpliwy wobec grzeszników. Ale z jakiegoś powodu przyjęto błędny pogląd, że Boskie miłosierdzie jest przedłużane tylko do śmierci człowieka, i że Bóg nie może być litościwy wobec osoby po tym, gdy zacznie wydawać ostatnie tchnienie.
Nie ma żadnego biblijnego poparcia dla tak ciasnego poglądu. Z Boskiego punktu widzenia cały niewierzący świat jest umarły w grzechu. Przez cztery tysiące lat przed pierwszym przyjściem Jezusa Bóg pozwolił potępionemu światu zapadać w sen śmierci, nie czyniąc niczego, aby go oświecić i zbawić. Jego posłanie Jezusa, aby był Odkupicielem i Wybawicielem, dowiodło, że Bóg miłuje swoje ludzkie stworzenia. Lecz aby otrzymać przez Niego życie, one muszą uwierzyć. Jednak miliony ludzi, które umarły przed przyjściem Chrystusa z pewnością nie miały okazji aby w Niego uwierzyć.
Od tamtego czasu zmarły już niezliczone miliony takich, którzy nie mieli żadnej sposobności by uwierzyć, ponieważ nigdy nie słyszeli o jedynym imieniu pod niebem danego ludziom, przez które mogliby być zbawieni (Dzieje Ap. 4:12). Ponadto, według własnego świadectwa Jezusa, wielu z tych, którzy słuchali jego nauk, nie rozumiało kwestii w nich zawartych. W ich imieniu dziękujmy Bogu za pewność, którą nam Pan Jezus daje, że ich nie osądził, i że będą sądzeni na podstawie Jego "Słowa" w późniejszym czasie.
"Według Jego prawdy"
Stwierdzenie Jezusa, że jego słowa dokonają ostatecznego osądu niewierzących, jest zgodne z wersetem, który oznajmia, że w tym szczęśliwym czasie Pan będzie sądził lud "w swojej prawdzie" (Psa. 96:13). Jest to piękna myśl. Oznacza ona, że cała ludzkość ma zostać oświecona prawdą o Bogu i na podstawie tego oświecenia otrzyma sposobność okazania posłuszeństwa i zasłużenia sobie na życie.
Ten chwalebny fakt, o którym tak wyraźnie naucza Pismo Święte, skupia naszą uwagę na wielu wersetach i obietnicach Biblii, które bez jego uwzględnienia byłyby ze sobą sprzeczne. Na przykład apostoł Jan mówi, że Pan Jezus jest "prawdziwą światłością, która oświeca każdego człowieka przychodzącego na świat" (1:9). Z pewnością nie było to prawdą w odniesieniu do tych, którzy umarli przed przyjściem Chrystusa! Nie dotyczyłoby również niezliczonych milionów od tamtego czasu. Ten werset ma jednak prawdziwe znaczenie ze względu na błogosławione zapewnienie, że nadejdzie dzień oświecenia.
W chwalebnym proroctwie, mówiącym o tym dniu, czyli tysiącletnim okresie panowania Chrystusa, zawarta jest obietnica, że "ziemia będzie napełniona poznaniem Pana, tak jak wody okrywają morze" (Izaj. 11: 9).
Dzisiejszy porządek społeczny nazywa apostoł Paweł "obecnym złym światem". Sofoniasz, w wiele mówiącym proroctwie, spełniającym się właśnie w rozpadzie tego porządku, powiada nam, że po tym okresie udręki Pan "przywróci narodom czyste wargi, aby wszyscy wzywali imienia Pana i służyli mu jednomyślnie" (Sof. 3:8,9).
Prorok Jeremiasz mówi nam o przyszłym czasie, w którym Pan zawrze "z domem Judy i z domem Izraela przymierze nowe", wyjaśniając, że wtedy Boskie prawo zostanie zapisane na sercach ludu. Poznanie Pana będzie wówczas tak powszechne, że wszyscy Go poznają, "od najmniejszego do największego z nich" (Jer. 31:31–34).
Apostoł Paweł mówi: "Bóg (…) chce, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy. Jeden bowiem jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który wydał samego siebie na okup za wszystkich, na świadectwo we właściwym czasie" (1 Tym. 2:3-6).
Na pierwszy rzut oka sekwencja tych wersetów wydaje się być sprzeczna z innymi ustępami Pisma Świętego, które obstają przy tym, aby najpierw poznać prawdę, a następnie, na podstawie zdobytej wiedzy uwierzyć i zostać zbawionym. A tutaj Apostoł mówi najpierw o "zbawieniu", a następnie o poznaniu prawdy.
Jednak w tym przypadku Paweł nie używa słowa "zbawiony" do opisania wiecznego zbawienia, które wynika z wiary i posłuszeństwa Ewangelii. Mówi nam raczej o tym, że wolą Boga jest, aby wszyscy, którzy umarli w nieświadomości jedynego imienia pod niebem danego ludziom, przez które możemy być zbawieni, zostali wpierw przebudzeni ze śmierci i aby mieli wtedy sposobność przyjścia do poznania prawdy. Innymi słowy, Paweł używa słowa "zbawiony", aby opisać to, co Pan Jezus obiecał, mówiąc, że wszyscy co są w grobach usłyszą jego głos i wyjdą.
Wielką nauką, którą wszyscy muszą przyswoić i zakceptować aby otrzymać życie wieczne, jest prawda, że Jezus Chrystus z łaski Bożej zakosztował śmierci "za każdego człowieka" (Hebr. 2: 9). Apostoł Paweł mówi o niej jako o "okupie za wszystkich" i że o tej wielkiej prawdzie będzie wydawane "świadectwo [zostanie ujawniona] we właściwym czasie". Wyrażenie "we właściwym czasie" jest bardzo znaczące. Wskazuje ono, że Boży plan odkupienia i zbawienia rodzaju ludzkiego postępuje zgodnie z uporządkowanym i z góry ustalonym planem, w którym istnieje "właściwy czas" na każdy zarys jego miłościwych zamierzeń. Dla niektórych już obecny wiek i obecne życie są "właściwym czasem" na zrozumienie prawdy, a tym samym na rozbudzenie w sobie wiary i okazanie posłuszeństwa. W czasie Tysiąclecia, po wzbudzeniu ze śmierci nieoświeconego świata, nadejdzie właściwy czas, aby Ewangelia była mu w zrozumiały sposób "świadczona".
"I otwarto Księgi"
Objawienie 20:12-15 jest jednym z bardzo interesujących fragmentów Biblii odnoszących się do przyszłego dnia sądu świata. W tym symbolicznym proroctwie przyszłe oświecenie ludzi zostało zilustrowane przez ideę otwierania ksiąg. Ten wspaniały opis sądnego dnia brzmi:
"I zobaczyłem umarłych, wielkich i małych, stojących przed Bogiem, i otwarto księgi. Otwarto też inną księgę, księgę życia. I osądzeni zostali umarli według tego, co było napisane w księgach, to znaczy według ich uczynków. Więc morze wydało umarłych, także śmierć i hades przekazały umarłych, którzy są w nich, oraz zostali osądzeni, każdy według swoich uczynków. A śmierć i hades zostały wrzucone do jeziora ognia. To jest druga śmierć. I jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia".
Podczas tysiącletniego panowania Chrystusa, kiedy umarli zostaną wzbudzeni, oni w tym sensie "staną przed Bogiem", że dzięki odkupieńczemu dziełu Chrystusa pierwotne potępienie nie będzie już wobec nich liczone i każdy będzie miał sposobność by uwierzyć, okazać posłuszeństwo i żyć. Ale ta sposobność wymaga dalszej manifestacji Boskiej łaski. Muszą zostać otwarte "Księgi".
Jest to obrazowy sposób powiedzenia nam, że Chrystus będzie sądził lud "w swojej prawdzie" (Psa. 96:13). "Księgi" zawierają prawdę i muszą zostać otwarte, dopóki bowiem będą zamknięte, prawda pozostaje ukryta i ludzie jej "nie pojmują".
Jesteśmy oczywiście świadomi poglądu niektórych ludzi, że "księgi", o których mowa w tym fragmencie, zawierają zapisy minionego życia wszystkich, którzy zmarli. Twierdzą oni, że księgi te zostaną otwarte w dniu sądu, aby zostało ujawnione, kto jest godny, a kto niegodny. Należy jednak zauważyć, że proroctwo wspomina o "uczynkach" ludzi stojących na sądzie jako czymś odrębnym od "ksiąg". Mówi się, że sąd dokonuje się "według ich uczynków", podczas gdy z ksiąg pochodzą kryteria oceny. Chodzi o to, że osąd opiera się na stwierdzeniu, w jakim stopniu uczynki są pełnione w celu dostosowania ich do zasad prawdy zawartych w księgach.
W końcu Pan nie potrzebowałby przeglądać rejestru czynów jakiegoś grzesznika, aby stwierdzić jego godność lub niegodność życia. Wie bowiem, jak to ujmuje Pismo Święte, że "nie ma sprawiedliwego, ani jednego" (Rzym. 3:10). Nawet naśladowcy Jezusa nie byliby godni życia, gdyby zostali osądzeni na podstawie ich własnych niedoskonałych uczynków.
Pan wie, że nikt nie jest godzien życia dzięki swej własnej sprawiedliwości. Ale Boska miłość zapewniła sposób ujścia spod potępienia poprzez wiarę w Chrystusa, w Jego "Słowo" i cudowne zastosowanie Jego okupowej krwi. Ale nie może być prawdziwej wiary, dopóki nie będzie wiedzy, na której można wiarę oprzeć. Dlatego ta wiedza jest zapewniona, "księgi" zostaną otwarte podczas tysiącletniego dnia sądu.
Pan Bóg jest swoim własnym tłumaczem, i przez proroka Izajasza (29:11-18) ponownie mówi o tych symbolicznych "księgach" i o tym, co sugeruje ich otwarcie. W tym fragmencie powiedziano nam o "księdze, która jest zapieczętowana", która jest dana temu, kto umie czytać, a następnie temu, kto czytać nie umie. Żaden z nich nie jest w stanie "odczytać" ani zrozumieć znaczenia treści jaką zawiera.
W końcu księga zostaje otwarta: "Tego dnia głusi usłyszą słowa księgi, a oczy ślepych przejrzą z mroku i ciemności". Kontekst tego proroctwa wyraźnie pokazuje, ze okres nazwany "tym dniem" jest czasem królestwa Chrystusa. Do tego więc dnia przypisana jest obietnica: "Cisi jeszcze bardziej się rozweselą w Panu, a ubodzy spośród ludzi rozradują się w Świętym Izraela" (werset 19).
"Według ich uczynków"
W proroctwie Księgi Objawienia mówiącym o dniu sądu (20:12-15) ukazani są umarli, którzy "stoją przed Bogiem". Są to ci, o których Pan wie, że są źli. To o nich mówił Pan Jezus w swojej zapowiedzi, że ci, "którzy źle czynili [wyjdą] na zmartwychwstanie sądu" (Jan 5:29). Zatem wyrażenie "według ich uczynków" odnosić się musi do czynów popełnianych w Królestwie, od chwili, gdy ci będący złymi zaczynają uczyć się, słuchać i reagować na przesłanie otwartych ksiąg.
Proroctwo mówi o otwarciu również "innej księgi". Została ona nazwana "księgą życia". Umarli, którzy stoją przed Bogiem i są sądzeni na podstawie swego posłuszeństwa wobec rzeczy zapisanych w księgach, poprzednio mieli swoje imiona niejako zapisane w księdze śmierci, wszyscy bowiem byli w "księdze" Adamowej. Paweł stwierdza tę myśl w nieco inny sposób, gdy mówi: "Jak w Adamie wszyscy umierają", ale dodaje, "tak w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni" (1 Kor. 15:22).
A zatem zostanie wtedy otwarta dla ludzkości Chrystusowa księga życia, a gdy każda jednostka potępionej rasy – wzbudzona ze śmierci i oświecona – przyjmie i będzie posłuszna prawdzie, jej imię zostanie wpisane do tej księgi. Otwarcie tej księgi życia nie polega na odkryciu, czyje są tam imiona, ale na wpisaniu do niej imion tych, którzy "swoimi uczynkami" dowodzą miłości do prawdy, według której ludzie będą wówczas sądzeni (Psa. 96:13)
Jezioro ognia
Werset 13. mówi, że śmierć i piekło [hades] wydadzą swoich zmarłych. Dlatego umarli będą mieli okazję stanąć przed Bogiem. Piekło lub hades, jak to jest w tekście greckim, jest stanem śmierci, a nie miejscem męki. Po powrocie zmarłych z hades zarówno śmierć, jak i hades zostaną wrzucone do "jeziora ognia", które jest określane jako "druga śmierć". Nie dlatego nazywa się to drugą śmiercią, że wszyscy niszczeni w jeziorze ognia umierają po raz drugi, ale dlatego, że po raz drugi zostanie nałożona kara śmierci.
W jeziorze ognia, które jest symbolem drugiej śmierci, nawet sama śmierć umrze. To końcowe oczyszczenie ziemi będzie obejmować zniszczenie wszystkich, których imiona nie zostały ostatecznie zapisane w księdze życia. Zostaną oni wrzuceni do jeziora ognia, drugiej śmierci, nie po to, by ich męczyć, ale aby zostali zniszczeni.
Ten chwalebny dzień, w którym Pan osądzi ludzi według swojej prawdy, będzie dla nich czasem łaski. "Gdy bowiem twoje sądy odbywają się na ziemi, mieszkańcy świata uczą się sprawiedliwości" (Izaj. 26: 9). Ale nawet wtedy znajdą się tam rozmyślnie niegodziwi, którzy będą odmawiać posłuszeństwa prawdzie. W związku z tym następny werset oświadcza: "Choć niegodziwemu okaże się łaskę, nie nauczy się sprawiedliwości. W ziemi prawości będzie czynić nieprawość i nie będzie zważać na majestat Pana" (Izaj. 26:10).
Wyrażenie "ziemia prawości" opisuje warunki, które będą istnieć na ziemi za panowania Chrystusa. Piotr odnosi się do tego samego czasu, mówiąc: "Lecz my, zgodnie z jego obietnicą, oczekujemy nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość" (2 Piot. 3:13). Piotr nazywa tę nową erę ludzkiego doświadczenia "dniem sądu i zatracenia [zniszczenia] bezbożnych ludzi" (2 Piot. 3:7). Będzie to oznaczało zatratę wszystkich takich, gdyż zostaną "wygładzeni spośród ludu" (Dzieje Ap. 3:23).
Ale, jak wykazuje apostoł Piotr, tylko ci, którzy nie zechcą słuchać prawdy i być jej posłuszni, gdy zostanie im przedstawiona, zostaną objawieni jako bezbożni i jako tacy będą zniszczeni. Oświecający wpływ prawdy ujawni ich rozmyślnie złe usposobienie.
Owce i kozły
Kolejną lekcją o nadchodzącym dniu sądu jest przypowieść Pana Jezusa o owcach i kozłach. (Mat. 25:31-46). Czas, do którego przypowieść się stosuje, określa jej pierwszy wprowadzający werset: "Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swojej chwale i wszyscy święci aniołowie z nim, wtedy zasiądzie na tronie swojej chwały". Jezus zasiadać będzie na tronie swej chwały przez tysiąc lat swego panowania. W tekście greckim "aniołowie", którzy pojawiają się w chwale z Chrystusem, są "posłańcami". Odnosi się to do Jego Kościoła, czyli tych, którzy w tym wieku uwierzyli i okazują wierność aż do śmierci. Ci zostaną uwielbieni wraz z Nim jako towarzyszący królowie i sędziowie.
Przypowieść oświadcza, że przed tym tronem Jego chwały zostaną zgromadzone wszystkie narody i wtedy zostaną rozdzielone tak, jak oddzielane są owce od kozłów. To nie jest podział między Kościołem a światem, ponieważ kościół jest już ze swym Panem na tronie. Podział odbywa się raczej między tymi ze świata, którzy nie byli wcześniej oświeceni i zmarli jako ludzie niewierzący. Gdy "księgi" są otwarte, zostali oni przedstawieni jako "umarli, wielcy i mali", którzy "stoją przed Bogiem". Niektórzy wtedy uwierzą i będą posłuszni; inni tego nie zrobią, stąd podział na dwie klasy.
Wszystkie narodowości będą uczestniczyć w tej scenie przyszłego dnia sądu. Przy innej okazji Pan Jezus powiedział, że "lżej będzie ziemi sodomskiej i gomorskiej w dzień sądu" niż dla tych, którzy go odrzucili i prześladowali (Mat. 10:15). Oznacza to, że ludzie z tych niegodziwych miast odległej przeszłości zostaną również wbudzeni ze śmierci i otrzymają sposobność okazania skruchy, wiary i ubiegania się o życie wieczne.
Dla tych niegodziwych miast, Sodomy i Gomory, warunki będą bardziej znośne niż dla Izraelitów, którzy odrzucili Jezusa, ponieważ nie grzeszyli one przeciwko tak dużej ilości światła. Niemniej jednak będą to warunki do zniesienia dla wszystkich! Wszyscy mają zostać wbudzeni i oświeceni, a jeśli będą posłuszni światłu, prawdzie, zostaną uznani za godnych życia wiecznego.
W przypowieści, klasa owiec nagradzana jest za jej ducha pomocy i współpracy. Do swoich uczni Pan Jezus powiedział: "Daję wam nowe przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali; tak jak ja was umiłowałem" (Jan 13:34). Kiedy księgi prawdy, czyli słów Jezusa według których ludzie będą sądzeni zostaną otwarte, wtedy okaże się podstawa wszystkich Boskich wymagań wobec osób godnych życia. Będzie to uznanie i praktykowanie Boskiej miłości, tej wielkiej zasady bezinteresowności, która prowadzi do interesowania się bliźnim bardziej niż samym sobą.
Taką cechę charakteru przejawiać będzie klasa owiec. Z tego powodu usłyszy ona powitalne słowa Jezusa: "Przyjdźcie, błogosławieni mego Ojca, odziedziczcie królestwo przygotowane dla was od założenia świata" (Mat. 25:34). Jest to królestwo nad ziemią, pierwotnie dane naszym pierwszym rodzicom, które oni z powodu nieposłuszeństwa Bogu utracili, zostali skazani na śmierć i wypędzeni z Edenu. Pod koniec tysiącletniego dnia sądu to królestwo zostanie przywrócone wszystkim, którzy wtedy nabędą do niego prawo. Właśnie to przywrócenie opisuje apostoł Piotr jako "restytucję" (Dzieje Ap. 3:19-23).

"Kozłami" z przypowieści są ci z Księgi Objawienia (20:15), których imiona nie znalazły się w księdze życia. Są to niegodziwi z proroctwa Izajasza (26:10) oraz ci z Dziejów Apostolskich (3:23), którzy w tym przyszłym czasie odmówią posłuchu dla wielkiego Nauczyciela i z tego powodu "zostaną wygładzeni z ludu".
Według słów Pana Jezusa, klasa kozłów "idzie na wieczną karę", podczas gdy owce otrzymują życie wieczne (Mat. 25:46). Słowo "kara" w tym wersesie, greckie kolasin, oznacza "odcięcie". Innymi słowy, "kozły" zostaną "odcięte" od życia – zniszczone. W wersecie 41. karę tę symbolizuje ogień – ogień jest jednym z najbardziej niszczycielskich czynników znanych człowiekowi – "przygotowany dla diabła i jego aniołów".
Tak, dzięki Bogu, nawet Diabeł i bezbożni aniołowie, którzy z nim są, zostaną również zniszczeni w tym symbolicznym jeziorze ognia, które, jak Objawiciel oznajmia, jest "drugą śmiercią". Tymczasem każdy potomek Adama będzie miał pełną sposobność przyjąć łaskę Bożą udzieloną przez odkupieńcze dzieło Chrystusa. Nikt nie straci życia lub też nie zdoła zapewnić sobie zbawienia, z wyjątkiem tych, którzy pomimo zupełnego oświecenia nie uwierzą i nie okażą posłuszeństwa prawdzie.
To poszerzone spojrzenie na wielką przestrzeń Bożej łaski i miłości powinno wzbudzić w nas większe niż kiedykolwiek pragnienie aby Mu służyć i podobać się, ponieważ mamy cudowną sposobność współpracy w Boskim planie zbawienia na rzecz upadłej rasy. Otrzymanie daru życia przez Chrystusa jest wspaniałym przejawem łaski Bożej. Ale poza tym, przez Chrystusa mamy wielki zaszczyt partnerstwa z Bogiem i Jego umiłowanym Synem w dziele pojednania bezradnego świata.
Mając na widoku cudowne błogosławieństwa, jakie czekają jeszcze rodzaj ludzki, błogosławieństwa, które przyjdą do ludzi podczas tysiącletniego dnia sądu, nic dziwimy się, że Psalmista wezwał całe stworzenie, by wielbiło Pana, ponieważ "idzie sądzić ziemię". Ponieważ "będzie sądził świat w sprawiedliwości, a narody w swojej prawdzie" (Psa. 96:13).
Dodał: Andrzej