|
Lubię to
Omawiane kwestie:
"Chrześcijańscy" przywódcy, podobnie jak wszyscy żądni panowania despoci, skłonni są przelewać ludzką krew jak wodę, byle tylko utrzymać się przy władzy. Nie pragną i nie tęsknią za królestwem sprawiedliwości.
Szerzenie prawdy nieuchronnie sprowadza sprzeciw i prowadzi do podziału.
W żadnej społeczności religijnej nie ma samej pszenicy.
Jeśli klasa kąkolu przeważa, normalny rozwój duchowy dzieci Bożych staje się niemożliwy.
Na czym polegają sekciarskie kajdany?
Faszywa teoria mówi, że trzeba koniecznie należeć do jakiejś organizacji, aby być zbawionym.
Sekty postrzegane są jako Niebiańskie Towarzystwa Ubezpieczeniowe.
Różnica między ciężkim jarzmem sekciarskim i przyjemnym jarzmem Chrystusowym.
"Imiona Kościoła zapisane są w niebie". Nikt z ludzi nie zna tego zapisu.
* * *
"Dzieło Żniwa", strony: 179-187 (Nowe Wydanie)
Czy jest to w ogóle zaskakujące, że ta masa czterystu milionów, mieniąca się być Kościołem Chrystusowym i nazywająca siebie Jego Królestwem – "chrześcijaństwem" – jest odrzucona przez Pana i określona przez Niego bardziej odpowiednią nazwą, Babilonem (mieszaniną, zamieszaniem)? Czy można się dziwić, że ich wyobrażenia o Królestwie Chrystusa oraz sposobie i skutkach jego rozszerzania się na cały świat, czynią ich nieprzygotowanymi na prawdziwe Królestwo i niechętnymi na przyjęcie nowego Króla, ta jak z podobnych powodów władcy figuralnego domu nie byli przygotowani na pierwsze przyjście?
Nie można też wątpić, że ci cesarze, królowie i książęta, którzy obecnie wykorzystują swoje wpływy i władzę głównie w celu samowywyższania się, którzy wyposażają i utrzymują miliony uzbrojonych ludzi do ochrony i utrwalania ich imperialnych ekstrawagancji i panowania, woleliby, tak jak w przeszłości, widzieć miliony zamordowanych, a inne miliony uczynione wdowami i sierotami, byle tylko nie dzielić z nikim swoich obecnych korzyści.
Czy jest w tym coś dziwnego, że ludzie ci ani nie pragną, ani oczekują, ani wierzą w królestwo obiecane w Piśmie Świętym, Królestwo, w którym ludzie wysokich sfer, wyniośli i pyszni zostaną poniżeni, a ci, z nizin społecznych, podniesieni do ogólnego, prawidłowego i zaplanowanego poziomu? Czy można się dziwić, że wszyscy sympatyzujący z jakimkolwiek uciskiem, wymuszaniem lub miażdżącym monopolem, dzięki któremu zdobywają lub mają nadzieję uzyskać niesprawiedliwą przewagę nad swoimi bliźnimi, niechętnie wierzą w Królestwo sprawiedliwości, w którym nie będzie dozwolona niesprawiedliwość i zdobywanie czegoś oszustwem? W szczególności, czy możemy się dziwić, że tacy ludzie są tak opieszali by wierzyć w bliskość tego Królestwa, że jest już u drzwi?
Tak samo nie możemy się dziwić, że wielcy, naczelni kapłani i władcy "chrześcijaństwa", zabiegający o zyski we własnym kręgu lub sekcie (Izaj. 56:11), nie rozpoznali, a więc też odrzucili obecnego duchowego Króla, podobnie jak nauczyciele domu Izraela według ciała odrzucili Go, gdy był obecny w ciele. A tak jak Pan nie przyjął, odciął i odrzucił od łaski, w ogień ucisku, wiele "naturalnych gałęzi" drzewa oliwnego, zachowując jako gałęzie jedynie prawdziwych Izraelitów, czy nie widzimy czegoś podobnego w żniwie obecnego wieku, że ta sama mądrość poddaje próbie także "dzikie gałęzie" (Rzym. 11:21,22), odcina od łaski i tłustości korzenia [obietnicy Abrahamowej] tę wielką masę gałęzi z imienia, których charakter, cele i dyspozycje są w rzeczywistości obce i dzikie – bardzo różniące się od obietnicy i planu Boga przedstawionych w korzeniu?
Nic dziwnego, że obecne żniwo jest świadkiem oddzielania prawdziwych chrześcijan od wyznawców jedynie z imienia, tak jak w żniwie żydowskim dokonano oddzielenia prawdziwych Izraelitów od nominalnych wyznawców. Jest to jedynie to, czego moglibyśmy się rozsądnie spodziewać, nawet gdyby nie było objawienia w Słowie Bożym, ukazującego fakt odrzucenia całego niegodnego mnóstwa, jako Babilonu (por. Rzym. 11:20-22 z Obj. 3:16;18:4).
Odrzucenie Babilonu ("chrześcijaństwa"), w 1878 roku, było odrzuceniem szerokich rzesz wyznawców – "wojska", jak to określa Daniel, w celu odróżnienia ich od klasy świątnicy, czy też świątyni. Klasa świątnicy nie zostanie porzucona ani spustoszona. Nie, dzięki Bogu, świątynia ma być uwielbiona; chwała Pańska ma napełnić Jego świątynię, gdy ostatni żywy kamień zostanie wypolerowany, zatwierdzony i osadzony na swoim miejscu (1 Piot. 2:5,6). Widzieliśmy, jak taka klasa świątnicy istniała przez cały wiek, jak została splugawiona, a jej cenne naczynia (doktryny) sprofanowane, i jak stopniowo dokonywało się jej oczyszczanie z błędu. Klasa ta przez cały czas była prawdziwym Kościołem, nawet jeśli przez pewien czas systemy nominalne były w pewnej mierze uznawane i do pewnego stopnia wykorzystywane.
Jednak po odrzuceniu systemów nominalnych, podobnie jak w czasie żniwa żydowskiego, prawdziwa klasa Kościoła, czyli świątnicy, jest uznawana i używana jako rzecznik Boga. Kajfasz, najwyższy kapłan Izraela według ciała, został użyty jako przedstawiciel Boży, aby dostarczyć wielkiej lekcji i proroctwa na kilka zaledwie dni przed odrzuceniem tego systemu (zob. Jan 11:50,51,55; 18:14). Nie mamy jednak w Piśmie Świętym żadnej wskazówki, ani żadnej podstawy do mniemania, że Bóg kiedykolwiek używał lub uznawał ten naród kościelny, jego władców i przedstawicieli, po tym, jak został odrzucony. Ta sama lekcja powinna być rozpoznana tutaj, w związku z Babilonem. Jest on "wypluty" z ust Pańskich, i ani głos Oblubieńca ani Oblubienicy nie będzie w nim więcej słyszany, na zawsze (Obj. 18:23).
Na próżno niektórzy usiłują usprawiedliwiać swoją dzielnicę Babilonu. Podczas gdy przyznają ogólnie poprawność proroczego portretu, to jednak twierdzą, że ich sekta lub ich szczególne zgromadzenie stanowi wyjątek od ogólnego charakteru Babilonu, a wobec tego Pan nie może ich wzywać do formalnego i publicznego wycofania się, skoro się do niej kiedyś dołączyli.
Tacy niech jednak wezmą pod uwagę, że żyjemy obecnie w czasie żniwnej separacji oraz niech pamiętają powód, wyrażony przez naszego Pana, wzywający nas do opuszczenia Babilonu, a mianowicie: "abyście nie byli uczestnikami jego grzechów". Zastanówmy się raz jeszcze, dlaczego Babilon jest tak nazwany. Najwyraźniej dlatego, że podtrzymuje wiele błędów doktrynalnych, które zmieszane z nielicznymi elementami Boskiej prawdy powodują wielkie zamieszanie, oraz dlatego, że stanowi mieszane towarzystwo zebrane razem przez mieszaninę prawdy i błędów. A ponieważ błędy podtrzymywane są kosztem prawdy, prawda jest uczyniona próżną i często gorszą niż w ogóle bez znaczenia.
Ten grzech podtrzymywania i nauczania błędu, który sprawia, że prawda pada ofiarą, obciąża winą każdą bez wyjątku sektę nominalnego Kościoła. Gdzie jest taka sekta, która pomoże ci w pilnym badaniu Pisma Świętego, aby dzięki temu wzrastać w łasce i poznaniu prawdy? Gdzie jest sekta, która by nie utrudniała waszego rozwoju, zarówno poprzez jej doktryny, jak i zwyczaje? Gdzie jest sekta, w której możecie słuchać słów Mistrza i pozwolić, aby wasze światło świeciło? O żadnej takiej nie wiemy.
Jeśli jakieś dzieci Boże pozostające w tych organizacjach nie zdają sobie sprawy ze swojej niewoli, to dzieje się tak dlatego, że nie próbują korzystać ze swojej wolności, ponieważ usnęły na stanowiskach swoich powinności, chociaż powinne były być czynnymi szafarzami i wiernymi stróżami (1 Tes. 5:5,6). Niech się obudzą i spróbują skorzystać z wolności, którą, jak sądzą, posiadają. Niech pokażą one swoim współwyznawcom, w których miejscach ich wyznania wiary [kreda] nie dorównują zarysom Boskiego planu, a w których odbiegają i stoją w bezpośredniej do niego opozycji. Niechaj wykażą, że Jezus Chrystus z łaski Bożej skosztował śmierci za każdego człowieka, który to fakt i płynące z niego błogosławieństwa będą "we właściwym czasie" świadczone każdemu człowiekowi, oraz wykażą, że w "czasach ochłody" błogosławieństwa restytucji spłyną na cały rodzaj ludzki.
Idąc dalej, niech wskażą na przywilej wysokiego powołania Kościoła Ewangelii, surowe warunki członkostwa w tym ciele, oraz szczególne zadanie Wieku Ewangelii, czyli wybór tego osobliwego "ludu dla jego imienia", który we właściwym czasie ma być wywyższony i ma królować z Chrystusem. Ci, którzy w ten sposób spróbują wykorzystać swoją wolność, aby głosić dobrą nowinę w dzisiejszych synagogach, zdołają albo nawrócić całe zgromadzenia albo wzbudzą burzę sprzeciwu. Z pewnością wyrzucą was ze swoich synagog i odseparują was od swego towarzystwa i będą mówić kłamliwie wszystko co złe przeciwko wam, ze względu na Chrystusa. Czyniąc tak, wielu będzie niewątpliwie mniemać, że pełnią służbę Bożą.
Ale jeśli będziecie w ten sposób wierni, zostaniecie bardziej niż pocieszeni cennymi obietnicami Izajasza (66:5) i Łukasza (6:22,26): "Słuchajcie słowa Pana, wy, którzy drżycie na jego słowo. Wasi bracia, którzy was nienawidzą, którzy wypędzają was ze względu na moje imię, mówią: Niech Pan pokaże swoją chwałę. Ukaże się jednak dla waszej radości, a oni będą zawstydzeni", "Błogosławieni będziecie, gdy ludzie będą was nienawidzić i gdy was wyłączą spośród siebie, będą was znieważać i odrzucą wasze imię jako niecne z powodu Syna Człowieczego". Lecz "Biada wam, gdy wszyscy ludzie będą dobrze o was mówić, bo tak ich ojcowie postępowali wobec fałszywych proroków".
Jeśli wszyscy, z którymi wielbicie Boga jako zbór, są świętymi – jeśli wszyscy są pszenicą, a nie ma wśród nich kąkolu – to spotkaliście najbardziej niezwykłych ludzi, którzy chętnie przyjmą prawdy o żniwie. Ale jeśli nie, musicie spodziewać się, że obecna prawda oddzieli kąkol od pszenicy. Co więcej, musicie wziąć udział w przedstawieniu tych właśnie prawd, które doprowadzą do separacji.
Jeśli masz być jednym z tych świętych, więcej niż zwycięzców, musisz teraz zostać jednym ze "żniwiarzy" i zapuścić sierp prawdy. Jeśli jesteś wierny Panu, godny Prawdy i godny współdziedzictwa z Nim w chwale, będziesz z radością uczestniczyć z Naczelnym Żniwiarzem w obecnym dziele żniwa – bez względu na to, jak bardzo możesz być skłonny do swobodnego, gładkiego prześlizgiwania się przez świat.
Jeśli w zgromadzeniu, którego jesteście członkami, wśród pszenicy znajduje się kąkol, jak to zawsze ma miejsce, to wiele zależy od tego, po której stronie jest większość. Jeśli przeważa pszenica, to prawda przedstawiona w sposób mądry i miłujący, wpłynie na ną pozytywnie, natomiast kąkol nie będzie chciał długo pozostać. Jeśli jednak większość stanowi kąkol – a będzie go dziewięć dziesiątych lub więcej, jak to zwykle bywa – to skutkiem nawet najbardziej uważnego i uprzejmego przedstawienia prawdy o żniwie będzie rozbudzenie goryczy i silnego sprzeciwu.
Gdy przy tym upieracie się przy głoszeniu dobrej nowiny i obnażaniu od dawna ustalonych błędów, wkrótce zostaniecie "wyrzuceni" dla dobra sekciarskiej sprawy albo wasze wolności zostaną tak ograniczone, że wasze światło nie będzie mogło świecić w tym zgromadzeniu. Wasz obowiązek jest wtedy prosty: złóżcie wasze pełne miłości świadectwo o dobroci i mądrości Pańskiego wielkiego Planu Wieków, mądrze i w cichości podajcie swoje powody oraz publicznie wycofajcie się spośród nich.
Wśród rozmaitych sekt Babilonu – "chrześcijaństwa", są różne stopnie niewoli. Niektórzy, żywiący pełną oburzenia urazę do całkowitego i absolutnego zniewolenia osobistego sumienia i osądu, wymaganego przez system rzymski, są całkiem gotowi dać się związać sami oraz chętni by i inni zostali związani przez wyznania wiary i dogmaty tej czy innej sekty protestanckiej. To prawda, że ich łańcuchy są lżejsze i dłuższe niż łańcuchy Rzymu oraz te, z wieków ciemnych. Do pewnego stopnia jest to zapewne czymś dobrym – naprawdę zmianą na lepsze – krokiem we właściwym kierunku – w kierunku pełnej wolności – ku warunkom Kościoła czasów apostolskich.
Ale po co w ogóle nosić ludzkie kajdany? Po co w ogóle wiązać i ograniczać nasze sumienia? Dlaczego nie trwać w pełnej wolności, przez którą Chrystus uczynił nas wolnymi? Dlaczego nie odrzucić wszystkich prób omylnych bliźnich usiłujących krępować sumienia i utrudniać dociekanie? – nie tylko wysiłki odległej przeszłości, wieków ciemnych, ale także wysiłki różnych reformatorów niedawnej przeszłości? Dlaczego nie zabiegać o warunki panujące w Kościele apostolskim? – aby wzrastać zarówno w wiedzy, jak też w łasce i miłości, skoro Pan, we "właściwym czasie" objawia coraz pełniej swój łaskawy Plan?
Z pewnością wszyscy wiedzą, że gdy tylko wstępują do którejkolwiek z tych organizacji ludzkich i przyjmują jej wyznanie wiary za swoje, zobowiązują się wierzyć ani więcej, ani mniej, tylko tak, jak wyraża się na ten temat owo credo. Jeśli pomimo tego zniewolenia, któremu dobrowolnie się poddali, starają się myśleć za siebie i otrzymywać światło z innych źródeł, światło wyprzedzające to, którym cieszy się sekta, do której dołączyli, to muszą okazać się albo nieprawdziwi wobec sekty i swego z nią przymierza, jeśli chcąc wierzyć w to, co jest sprzeczne z jej wyznaniem, albo w przeciwnym razie muszą uczciwie odrzucić i wyrzec się wyznania, z którego wyrośli i z takiej sekty wystąpić.
Wykonanie tego wymaga łaski i kosztuje trochę wysiłku, zrywa bowiem, jak to często bywa, miłe związki i wystawia uczciwego poszukiwacza prawdy na niemądre zarzuty, że jest "zdrajcą" swojej sekty, "apostatą", człowiekiem "niestatecznym", itd. Kiedy ktoś dołącza do sekty, jego umysł powinien być całkowicie oddany tej sekcie i odtąd ten umysł przestaje być jego. Sekta podejmuje się decydować za niego, co jest prawdą, a co błędem. On zaś, aby być prawdziwym, zagorzałym i wiernym członkiem, musi zaakceptować we wszystkich sprawach religijnych decyzje swojej sekty, zarówno przyszłe, jak i przeszłe, ignorować własną indywidualną myśl i unikać osobistego dociekania, aby nie rozwinął się w wiedzy, i nie przestał być członkiem sekty. W takich właśnie słowach wyrażane jest często owo zniewolenie sumienia wobec sekty i wyznania wiary, gdy ktoś taki oświadcza, że do tej sekty "należy".
Te kajdany sekciarstwa, tak dalekie od tego, by je słusznie uznawać za kajdany i więzy, są cenione i noszone jako ozdoby, jako odznaki szacunku i znamiona charakteru. Złudzenie pod tym względem poszło tak daleko, że wiele dzieci Bożych byłoby zawstydzonych, dowiadując się, że w przyznanej im wolności osobistej nie ma już takich łańcuchów – lekkich lub ciężkich, długich lub krótkich. Wstydzą się powiedzieć, że nie są związani z żadną sektą lub wyznaniem wiary, że "należą" tylko do Chrystusa.
Dlatego czasami widzimy uczciwe, głodne prawdy dziecko Boże, które stopniowo przechodzi od jednego wyznania do drugiego, tak jak dziecko przechodzi z klasy do klasy w szkole. Jeśli jest w kościele rzymskim, a jego oczy otwarły się, wychodzi z niego i prawdopodobnie wpada w jakąś gałąź systemu metodystycznego lub prezbiteriańskiego. Jeśli tutaj jego pragnienie prawdy nie zostanie całkowicie zaspokojone, a jego duchowe zmysły oszołomione duchem światowym, możesz po kilku latach znaleźć go w którejś z gałęzi systemu baptystów. Jeśli jednak nadal będzie wzrastał w łasce, wiedzy i miłości do prawdy, a także w uznaniu wolności, którą nas Chrystus wolnymi uczynił, możesz go niebawem znaleźć poza wszelkimi ludzkimi organizacjami, przyłączonego jedynie do Pana i do Jego świętych, związanych jedynie czułymi, ale silnymi więzami miłości i prawdy, jak we wczesnym Kościele (1 Kor. 6:15,17; Efez. 4:15,16).
Poczucie niepokoju i niepewności staje się ogólnym, jeśli nie jest opanowane przez skrępowanie łańcuchami jakiejś sekty. Zrodziło się ono z fałszywej teorii, po raz pierwszy ogłoszonej przez papiestwo, że członkostwo w ziemskiej organizacji jest istotne, podoba się Panu i jest konieczne do uzyskania życia wiecznego. Te ziemskie, przez ludzi zorganizowane systemy, tak różne od prostych, nieskrępowanych wspólnot czasów apostolskich, są mimowolnie i prawie podświadomie postrzegane przez chrześcijan jako wiele Niebiańskich Towarzystw Ubezpieczeniowych. W którymś z nich muszą regularnie lokować pieniądze, czas, poważanie itp., aby zapewnić sobie niebiański odpoczynek i pokój po śmierci. Działając na podstawie tej fałszywej teorii, ludzie po wystąpieniu z jakiejś sekty, nerwowo pragną związać się z inną sektą, niemal tak samo, jak wtedy, gdy wygasła ich polisa ubezpieczeniowa, a oni chcą ją odnowić w jakimś poważnym towarzystwie.
Ale żadna ziemska organizacja nie może udzielić paszportu do niebiańskiej chwały. Najbardziej nawet bigoteryjny sekciarz (oprócz rzymskiego) nie usiłuje twierdzić, że członkostwo w jego sekcie zapewni niebiańską chwałę. Wszyscy są zmuszeni przyznać, że zapis imienny prawdziwego Kościoła pozostaje w niebie, a nie na ziemi. Zwodzą oni jednak ludzi twierdzeniem, że do Chrystusa trzeba koniecznie przyjść za ich pośrednictwem – trzeba stać się członkami jakiegoś sekciarskiego ciała, aby zostać członkami "ciała Chrystusowego", prawdziwego Kościoła.
Jest wręcz przeciwnie. Pan, który wprawdzie nie odmówił nikomu, kto przyszedł do Niego poprzez sekty i który nie odesłał próżno żadnego prawdziwego poszukiwacza prawdy, mówi nam, że nie potrzebujemy żadnych takich przeszkód po drodze, ale możemy dużo łatwiej przyjść do Niego bezpośrednio. Woła On: "Przyjdźcie do mnie" (...) Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie (...) Moje jarzmo bowiem jest przyjemne, a moje brzemię lekkie", "a znajdziecie odpoczynek dla waszych dusz". Obyśmy byli wcześniej posłuchali Jego głosu. Uniknęlibyśmy wtedy wielu ciężkich jarzm sekciarskich, wielu bagien rozpaczy, wielu wież zwątpienia, jarmarków próżności, lwów światowego nastawienia itp.
Jednak wielu z tych, którzy urodzili się w różnych sektach lub znaleźli w nich jako niemowlęta lub dzieci, bez powątpiewania w te systemy, urośli w sercu jako wolni i nieświadomie przekroczyli granice i więzy kreda, które uznają z racji swego wyznania oraz poparcia środkami i wpływem. Niewielu z nich rozpoznało korzyści pełnej wolności lub wady sekciarskiej niewoli. Ale też i kompletna separacja nie była nakazana aż do czasu obecnego żniwa. Teraz jednak słyszy się słowa Pana: Wyjdźcie spośród nich: bądźcie czyści (wolni, zarówno od złych praktyk, jak i od fałszywych doktryn), którzy nosicie naczynia (prawdy-doktryny) Pana (Izaj. 52:11).
Obecie przyłożona jest już siekiera do korzenia nominalnego systemu chrześcijańskiego – Babilonu, "chrześcijaństwa" – tak jak miało to miejsce w przypadku nominalnego systemu żydowskiego przy pierwszym przyjściu. Podobnie ów wielki system, w którym "ptaki niebieskie" lubią nocować, poważnie go zanieczyszczając (Łuk. 13:18,19), który w rzeczywistości stał się "kryjówką wszelkiego ptaka nieczystego i budzącego wstręt" (Obj. 18:2), zostanie wycięty i nie będzie już zwodził świata. Zamiast niego ukaże się prawdziwe drzewo oliwne, którego korzeniami są prawdziwe obietnice Boże, a jego gałęziami jednostki prawdziwie, w pełni poświęcone i wierne obecnego wieku Ewangelii, których imiona są "zapisane w niebie". Będą oni postrzegani jako prawdziwy i jedyny współdziedzic i Oblubienica Baranka (Obj. 17:14).
Dodał: Andrzej
|
|
![](/img/pusty.gif)
|
|
Popularne artykuły
Izraelsko-Arabski proces pokojowy - część 2 z 2
Izraelsko-Arabski proces pokojowy
w świetle proroctw biblijnych
List otwarty chrześcijan do chrześcijan
(ciąg dalszy artykułu)
Twierdzenia Palestyńczyków
Twierdzenia palestyńskiego, że ...dalej
Izraelsko-Arabski proces pokojowy - część 1 z 2
Izraelsko-Arabski proces pokojowy
w świetle proroctw biblijnych
List otwarty chrześcijan do chrześcijan
Wstęp
Nie zdarzyło się nigdy przedtem, aby ...dalej
Gromadzenie sił na Armageddon
"Albowiem przyszedł dzień on gniewu i któż się ostać może"
Obj. 6:17
Księgę Objawienia Bóg dał, jak ...dalej
Antychryst. Jego ostateczny koniec
OSTATECZNY KONIEC ANTYCHRYSTA
WIDZIANY W 1889 ROKU
Prześledziliśmy historię papiestwa aż do obecnych czasów, do Dnia Pańskiego ...dalej
Wychowanie jezuickie
Wyjątki z traktatu Stanisława Szczepanowskiego pt. "Idea polska wobec prądów kosmopolitycznych". Lwów, Towarzystwo Wydawnicze 1901, ...dalej
ANARCHIA - Symboliczny ogień, którym kończy się stary świat
"A dzień Pański nadejdzie jak złodziej; wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ...dalej
Izrael (2)
OD ABRAHAMA DO CHRYSTUSA
W poniższym rozdziale podano skrótowy przegląd wydarzeń w historii Izraela, od czasu ...dalej
Plagi egipskie (06) - Dziewiąta i dziesiąta
DZIEWIĄTA PLAGA EGIPSKA – CIEMNOŚCI
2 Mojżeszowa 10:20-29
"Rzekł więc Pan do Mojżesza: Wyciągnij rękę swoją ku ...dalej
Eliasz wyruszył z Elizeuszem z Gilgal
„Kiedy Pan miał unieść Eliasza wśród wichru do nieba,
Eliasz wyruszył z Elizeuszem z Gilgal”.
2 Królewska ...dalej
Okup ukazany w ceremoniach Zakonu
„Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który ...dalej
Archiwum
Etykiety
|