Drugi tom W.P.Św.
Wykład IV p.t. CZASY POGAN
(wydany w 1889 roku)
Inne świadectwo
Inny obraz Czasów Pogan został przedstawiony w czwartym rozdziale Proroctwa Daniela. Pierwotne panowanie człowieka nad całą ziemią, utracenie władzy i zapewnienie jej przywrócenia, gdy zakończą się Czasy Pogan – wszystko to zostało dobitnie przedstawione we śnie danym Nabuchodonozorowi, w interpretacji snu przez Daniela i w wypełnieniu tego snu na Nabuchodonozorze.
Nabuchodonozor widział w swoim śnie "drzewo pośrodku ziemi, a jego wysokość była ogromna. Drzewo rosło i było potężne, a jego wysokość dosięgła nieba i było widoczne aż po krańce całej ziemi. Jego liście były piękne, jego owoc obfity i na nim był pokarm dla wszystkich. Pod nim znajdowały cień zwierzęta polne, na jego gałęziach mieszkało ptactwo niebieskie i z niego miało pożywienie wszelkie ciało. Widziałem jeszcze w widzeniach w mojej głowie na swoim łożu: Oto stróż i święty zstąpił z nieba; zawołał ze wszystkich sił i tak powiedział: Wyrąbcie to drzewo i obetnijcie jego gałęzie, otrząśnijcie jego liście i rozrzućcie jego owoc. Niech zwierzę ucieknie spod niego i ptactwo z jego gałęzi. Lecz pień jego korzenia zostawcie w ziemi i to w okowach żelaza i brązu na polnej trawie, aby był skrapiany rosą z nieba, a trawę ziemi niech dzieli ze zwierzętami. Niech się odmieni jego ludzkie serce i niech będzie mu dane serce zwierzęce, a niech przejdzie nad nim siedem czasów. Ta sprawa jest według dekretu stróżów i to żądanie jest według słowa świętych po to, aby wszyscy żyjący poznali, że Najwyższy panuje nad królestwem ludzkim i daje je, komu chce, a najniższych z ludzi ustanawia nad nim".
To znamienne drzewo w swojej chwale i piękności wyobrażało pierwsze panowanie nad ziemią dane rodzajowi ludzkiemu w postaci jego głowy – Adama, do którego Bóg powiedział: "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, napełniajcie ziemię i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebieskim, i nad wszelkimi zwierzętami, które poruszają się po ziemi" (1 Mojż. 1:28).
Pierwotna chwała człowieka i dana mu moc były rzeczywiście wspaniałe i rozciągały się nad całą ziemią – człowiek miał błogosławić, żywić i ochraniać każde żywe stworzenie. Kiedy jednak pojawił się grzech, został wydany rozkaz, aby ściąć drzewo – chwała, piękno i moc rodzaju ludzkiego zostały mu odebrane, a niższe stworzenia nie znajdowały już opieki i błogosławieństwa pod rządami człowieka. Śmierć ścięła wielkie drzewo, rozrzuciła jego owoc i liście, pozostawiając niższe stworzenie bez pana i opiekuna.
Z ludzkiego punktu widzenia zdolność odzyskania utraconej władzy była bezpowrotnie utracona. Bóg jednak patrzył na to inaczej: panowanie było przewidziane w Jego planie i było darem Jego łaski; chociaż rozkazał, aby zostało odebrane, to jednak korzeń – Boski cel i plan restytucji – trwał nadal, choć związany mocnymi kajdanami, aby nie mógł wypuścić liści przed wyznaczonym przez Boga czasem.
W wizji obraz zmienia się z pnia drzewa w człowieka poniżonego do poziomu zwierząt: rozum i moc zostały mu odebrane. Widzimy więc człowieka – upadłego, poniżonego pana ziemi, nie posiadającego już chwały ani mocy. Od wydania wyroku człowiek zawsze dzielił pewne cechy ze zwierzętami, a ludzkie serce stało się zwierzęce i upadłe. Jakże uderzający jest ten obraz, kiedy spojrzymy na obecne i wcześniejsze na wpół cywilizowane, barbarzyńskie warunki życia większości rodu ludzkiego. Nawet ta niewielka część, która stara się przezwyciężyć tendencję do upadku, osiąga to tylko częściowo, cały czas wkładając w to wielki wysiłek. Ludzkość musi trwać w tym stanie upadania, pod rządami złego, dopóki nie nauczy się, że to Najwyższy panuje nad królestwem ludzi i daje je tym, którym chce. Podczas gdy ludzie trwają w tym upadłym stanie, Bóg pozwala najpodlejszym z nich rządzić innymi, aby gorzkie doświadczenia teraźniejszości okazały się wielką korzyścią w przyszłości.
Czytamy, że zgodnie z wykładem Daniela "To wszystko przyszło na króla Nabuchodonozora" i w tym niepoczytalnym, upadłym, zwierzęcym stanie król znajdował się dotąd, aż minęło nad nim siedem lat (w tym wypadku siedem lat literalnych). Interpretacja snu przez Daniela odnosi się tylko do jego wypełnienia na Nabuchodonozorze; jednak fakt, że sen, jego wykład i wypełnienie są tak starannie opisane, jest dowodem głębszego znaczenia tego opowiadania. Dodatkowym potwierdzeniem jest niezwykła trafność tego obrazu jako ilustracji Boskiego celu w poddaniu całego rodzaju ludzkiego pod panowanie zła, a to w celu ukarania i naprawienia, aby Bóg w odpowiednim czasie mógł odbudować go w sprawiedliwości i do życia wiecznego.
Sen i jego wypełnienie na Nabuchodonozorze stają się jeszcze bardziej godne uwagi, jeżeli sobie przypomnimy, że był on uczyniony panującą głową ludzkich rządów (Dan. 2:38) i jako do pana ziemi prorok zwraca się do niego prawie takimi samymi słowami, jakie Bóg wypowiedział wcześniej do Adama: "Tobie Bóg niebieski królestwo, moc, potęgę i sławę dał; i wszystko, gdzie jedno mieszkają synowie ludzcy, zwierz polny i ptactwo niebieskie, dał w rękę twoją i postanowił panem nad tym wszystkim" (Dan. 2:37,38; por. 1 Mojż. 1:28). Potem, na skutek grzechu, na Nabuchodonozora przyszło "siedem lat" karania, po których rozum został mu przywrócony, a także ponownie dano mu władzę. Odzyskał swoje stanowisko w królestwie, a to, czego się nauczył, przydało mu majestatu, o czym wyraził się w następujący sposób:
"Pod koniec tych dni, ja, Nabuchodonozor, podniosłem swoje oczy do nieba i wrócił mi mój rozum. Wtedy błogosławiłem Najwyższego i chwaliłem go, i wysławiałem Żyjącego na wieki, bo jego władza to władza wieczna, a jego królestwo trwa z pokolenia na pokolenie.. Wszyscy mieszkańcy ziemi są uważani za nic. Według swojej woli postępuje z wojskiem niebieskim i z mieszkańcami ziemi, a nie ma nikogo, kto by wstrzymał jego rękę lub powiedział mu: Co czynisz? W tym czasie wrócił mi mój rozum i ku chwale mego królestwa wróciła do mnie moja dostojność i mój blask (...) zostałem umocniony w swoim królestwie i dano mi jeszcze większy majestat. A teraz ja, Nabuchodonozor, chwalę, wywyższam i wysławiam Króla niebios, którego wszystkie dzieła są prawdą, a jego ścieżki sprawiedliwością, a tych, którzy postępują w pysze, może on poniżyć".
Poniżenie Nabuchodonozora było obrazem poniżenia rodzaju ludzkiego pod zwierzęcymi rządami podczas siedmiu symbolicznych czasów, czyli lat – dzień za rok, co daje 2520 lat, począwszy od czasów władcy babilońskiego. Zauważmy, że pokrywa się to z przepowiedzianymi Izraelowi siedmioma czasami, które kończą się w roku 1914, o czym już wiemy. Właśnie w dniach Nabuchodonozora Izrael znalazł się w niewoli w Babilonie, kiedy to korona Boskiego królestwa została odjęta i rozpoczęło się "siedemkroć".
Ten obraz doskonale zgadza się z tym, że Bóg, chcąc zapowiedzieć rządy pogan, pokazał Danielowi dzikie bestie, po zabiciu których Królestwo Boże dane będzie podobnemu synowi człowieczemu.
Gdyby wydarzenia te nie miały na celu proroczego pokazania upadku człowieka i długości Czasów Pogan, trudno byłoby znaleźć przyczynę zapisania tego fragmentu historii pogańskiego króla. Faktem jest, że siedem lat jego poniżenia wyobrażało upadek rodzaju ludzkiego, że Bóg obiecał restytucję ziemskiej władzy po tym, jak ludzie przyswoją sobie pewne ważne nauki. Faktem jest także, iż siedem symbolicznych Czasów Pogan (2520 lat) kończy się dokładnie w momencie, kiedy ludzkość będzie już świadoma własnej degradacji i obecnej niemożności prawidłowego władania światem, i kiedy będzie gotowa przyjąć Boskie królestwo i panowanie. Trafność opisanego obrazu przekonuje nas, że choć okres siedmiu lat Nabuchodonozora literalnie wypełnił się na jego osobie, to jednak miał on większe i szersze znaczenie jako obraz siedmiu symbolicznych lat władzy pogan, których wyobrażał Nabuchodonozor.
Dokładna data upadku Nabuchodonozora nie jest znana i nie ma znaczenia, ponieważ okres degradacji króla przedstawiał cały okres panowania pogan, który rozpoczął się, gdy korona figuralnego królestwa Bożego została odjęta od Sedekiasza. Panowanie pogan od samego początku było zwierzęce, a jego czasy są policzone: jego granice są ustalone przez Boga i nie mogą być przekroczone.
Jakże radosny jest ten obraz, zrozumiany przy końcu siedmiu czasów! Ani Izrael, ani ludzkość reprezentowana przez ten naród nie będą już dłużej deptane, ciemiężone i źle rządzone przez bestialskie potęgi pogan. Na ziemi zostanie wtedy ustanowione Królestwo Boga i Chrystusa Jego, a Izrael i cały świat będą błogosławione pod jego prawowitymi i sprawiedliwymi rządami. Wtedy korzeń obietnicy i nadziei zasadzony najpierw w ogrodzie Eden (1 Mojż. 3:1), a przeniesiony przez potop i wszczepiony w figuralnym narodzie izraelskim (1 Mojż. 12:1-3) ponownie wypuści pędy i zakwitnie.
Zaczął on wypuszczać pędy przy pierwszym przyjściu naszego Pana, ale nie nadszedł wyznaczony czas, aby rozkwitł i wydał błogosławiony owoc w restytucji wszystkich rzeczy. Przy końcu Czasów Pogan nie będzie jednak brakowało wyraźnych oznak wiosny. Lato przyniesie obfity owoc, a chwalebne jesienne żniwo będzie trwało i przynosiło radość przez nieskończone wieki chwały, które nastąpią potem. Wtedy pierwotny pan ziemi odzyska rozum i swój pierwszy stan, a do tego, podobnie jak w obrazie, będą mu dodane: doskonałość i chwała. Człowiek będzie chwalił, wysławiał i czcił Króla niebios.
Widzimy już, że ludzkości przywracana jest zdolność rozumnego myślenia: ludzie stają się już w pewnym sensie świadomi swojego upadku i szukają sposobów naprawy swojego stanu. Myślą, planują i działają wspólnie w kierunku stanu lepszego, niż ten pod rządami "zwierzęcych" władz. Zanim jednak uznają Boga i Jego panowanie nad wszystkim, doświadczą jeszcze jednego ataku szaleństwa, a gdy z niego otrzeźwieją, ujrzą swą słabość, bezradność i zmęczenie, ale ich rozum zostanie wtedy odnowiony na tyle, aby mogli uznać i poddać się rządom Tego, który przychodzi, aby przywrócić utracone na długi czas pierwotne królestwo i oprzeć je na wiecznej podstawie doświadczenia i znajomości zarówno złego, jak i dobrego.
Prawdą jest, że to wielka rzecz oczekiwać, tak jak my, iż w ciągu najbliższych dwudziestu sześciu lat wszystkie obecne rządy zostaną obalone i zniesione [pisane w 1889 roku – przyp.], ale żyjemy w bardzo szczególnym czasie – w "Dniu Jahwe”, w ciągu którego wydarzenia następują bardzo szybko; i tak jak napisano, "sprawę zaiste skróconą uczyni Pan na ziemi". Przez ostatnie jedenaście lat opisane powyżej sprawy były w znacznej mierze głoszone i publikowane; w tym krótkim czasie widzieliśmy zadziwiający rozwój wpływów i czynników mających na celu obalenie najsilniejszych mocarstw. W tym czasie komunizm, socjalizm i nihilizm zaczęły energicznie działać i już teraz sprawiają wiele trudności panującym i wywyższonym na ziemi, których serca drętwieją ze strachu, gdy patrzą na rzeczy dziejące się na świecie, ponieważ obecne potęgi mocno się chwieją i w końcu z wielkim trzaskiem przeminą.
W świetle tych mocnych dowodów biblijnych dotyczących Czasów Pogan, uznajemy za uzasadnioną prawdę, że około końca roku 1915 nastąpi całkowity upadek królestw tego świata i dokona się pełne ustanowienie Królestwa Bożego. Wtedy modlitwa Kościoła, wznoszona od wniebowstąpienia Jego Pana – "Przyjdź Królestwo Twoje" – zostanie spełniona. Pod tymi mądrymi i sprawiedliwymi rządami cała ziemia będzie pełna chwały Pana – znajomości, sprawiedliwości i pokoju (Ps. 72:19; Izaj. 6:3; Abak. 2:14); wola Boża będzie wypełniana "na ziemi, tak jak w niebie".
Stwierdzenie Daniela, że Królestwo Boże zostanie założone nie po upadku ziemskich królestw, ale za ich dni, kiedy nadal będą istniały w swojej potędze, i że to właśnie Królestwo Boże rozbije je na części i pochłonie (Dan. 2:44), jest warte szczególnego rozważenia. Podobnie rzecz się miała z innymi królestwami: istniały wcześniej, niż objęły uniwersalną władzę. Babilon istniał na długo przed zdobyciem Jeruzalemu i otrzymaniem panowania (Dan. 2:37,38); Medo-Persja także istniała, zanim podbiła Babilon. Podobnie było ze wszystkimi innymi królestwami: najpierw musiały zaistnieć i pozyskać władzę, dopiero potem mogły podbijać inne państwa. Tak też dzieje się z Królestwem Bożym: jako embrion istniało od osiemnastu stuleci, ale wraz z całym światem poddane było "zwierzchnościom wyższym, od Boga postanowionym". Dopóki nie skończy się "siedem czasów" tych zwierzchności, Królestwo Boże nie może objąć uniwersalnego panowania. Tak jak wszystkie mocarstwa, musi ono jednak zdobyć moc odpowiednią do obalenia innych królestw, zanim rozbije je na części.
Tak więc w tym "Dniu Jahwe", w "Dniu Ucisku", nasz Pan ujmuje w swe ręce wielką władzę (do tej pory drzemiącą) i panuje, i to właśnie spowoduje ucisk, chociaż świat przez pewien czas nie będzie o tym wiedział. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że święci będą mieli swój udział w tym dziele niszczenia współczesnych królestw, jak napisano: "Aby wiązali pętami królów ich, a szlachtę ich okowami żelaznymi [okowami siły]; aby postąpili z nimi według prawa zapisanego. Taka jest chwała wszystkich jego świętych" (Ps. 149:8,9). "A kto zwycięży i zachowa aż do końca uczynki moje, dam mu zwierzchność nad poganami. I będzie ich rządził laską żelazną; jako statki garncarskie skruszeni będą [mocarze]" (Obj. 2:26,27; Ps. 2:8,9).
W poprzednim Tomie rozważaliśmy wielką różnicę między Królestwem Bożym a zwierzęcymi królestwami ziemi; powinniśmy więc także zauważyć różnicę w sposobie walki. Metody podbijania i kruszenia będą zupełnie inne od używanych wcześniej. Ten, który teraz obejmuje swą wielką władzę, jest pokazany symbolicznie (Obj. 19:15) jako ten, którego miecz wychodził z ust: "A z ust jego wychodził miecz ostry, aby nim bił narody; albowiem On je rządzić będzie laską żelazną". Tym mieczem jest Prawda (Efez. 6:17), a żyjący święci, podobnie jak wiele osób ze świata, są teraz, jako żołnierze Pana, używani do obalania błędów i zła. Niech jednak nikt nie sądzi, że symbolizuje to pokojowe nawrócenie narodów świata, ponieważ wiele Pism, takich jak na przykład: Obj. 11:17,18; Dan. 12:1; 2 Tes. 2:8; Ps. 149 i 47, mówi o czymś wręcz przeciwnym.
Nie bądźmy więc zaskoczeni, kiedy w kolejnych rozdziałach prezentowane będą dowody, że ustanawianie Królestwa Bożego już się zaczęło, że według proroctwa jego panowanie rozpoczęło się w roku 1878, że "wojna wielkiego dnia Boga Wszechmogącego” (Obj. 16:14), która zakończy się w roku 1915 zupełnym obaleniem obecnych mocarzy ziemi, została już rozpoczęta. Z punktu widzenia Słowa Bożego zbieranie się armii jest wyraźnie widoczne.
Jeżeli nasza zdolność widzenia nie będzie osłabiona uprzedzeniami, to patrząc przez poprawnie ustawiony teleskop Słowa Bożego, możemy jasno zobaczyć charakter wielu wydarzeń mających miejsce w "Dniu Pańskim"; możemy też zobaczyć, że znajdujemy się w samym środku tych wydarzeń i że "przyszedł dzień on wielki gniewu Jego".
Miecz Prawdy, już naostrzony, ma uderzyć każdy zły system i obyczaj – cywilny, socjalny i duchowy. Owszem, widzimy, że to uderzanie już się rozpoczęło: wolność myśli i prawa człowieka – świeckie i duchowne, dawno zagubione pod panowaniem królów, cesarzy, papieży, synodów, rad, tradycji i zasad, są teraz doceniane i bronione, jak nigdy przedtem. Konflikt wewnętrzny już się rozwija: niebawem rozszerzy się jak niszczący płomień, a ludzkie systemy i błędy, które przez wieki więziły Prawdę i uciskały wzdychającą ludzkość, będą musiały mu ulec. Tak, Prawda – szeroka i ciągle rosnąca znajomość Prawdy – to miecz, który tłucze i rani głowy panujące nad wieloma krajami (Ps. 110:6). W tym ucisku jest jednak ukryte błogosławieństwo: przygotuje on rodzaj ludzki do docenienia w pełni sprawiedliwości i prawdy pod panowaniem Króla Sprawiedliwości.
Kiedy ludzie przekonają się wreszcie, że sąd jest wykonywany według sznuru, a sprawiedliwość według wagi (Izaj. 28:17), to nauczą się również, że jedynie ścisłe reguły sprawiedliwości mogą zapewnić upragnione błogosławieństwa. Całkowicie zniechęceni do własnych dróg i mizernych owoców samolubstwa, z radością powitają nowy rząd i podporządkują się sprawiedliwemu panowaniu, które przejmie władzę; w ten sposób, jak napisano, "przyjdzie pożądanie wszystkich narodów" – Królestwo Boże, pod absolutną i nieograniczoną władzą Pomazańca Jahwe.
Dodał: Andrzej