Treść piątego rozdziału księgi Objawienia musi budzić entuzjazm każdego, kto rozumie znaczenie ukazanych w nim wizji. Wszechmocny Stwórca trzyma w swej ręce zapieczętowany zwój (Plan Zbawienia), a Jego Syn otrzymuje ten zwój, ponieważ przez swoją ofiarniczą śmierć jako Baranek Boży (Obj. 5:1-6), spełnił warunek Sprawiedliwości i nabył wszelkie prawa, aby treść zwoju odpieczętować i zrealizować. Przez blisko dwa tysiące lat nasz Pan, Jezus Chrystus, Baranek Boży, zajęty był wraz z Ojcem wyborem swego Kościoła, Oblubienicy. Tak długi okres oczekiwania na spełnienie obietnicy o "Królestwie Bożym na ziemi" (Mat. 6:9,10) musiał zapewne spowodować u wielu zniechęcenie, oziębłość i niewiarę.
Przyszło jednak siódme tysiąclecie od Adama (1874) i Baranek Boży przystąpił do ustanawiania swojego Królestwa. Wszystko rozpoczyna się od destrukcji obecnego porządku rzeczy, diabelskiego świata, który musi być usunięty zanim na ziemi rozpoczną się na dobre "czasy naprawienia wszystkich rzeczy" (Dzieje Ap. 3:21). Obecne tempo destrukcji tego świata staje się tak zawrotne, że wszyscy powątpiewający mogą nabierać otuchy i pewności, że wszystko zmierza ku bliskiemu spełnieniu Bożej obietnicy. Jak to jednak możliwe, powiedzą niektórzy, że Pismo Święte, jedyny podręcznik, który mówi o Boskich zamiarach, jest tak trudny do zrozumienia. Ci, którzy czytają Biblię, mogą się z niej dowiedzieć, że Pan Bóg objawia swe zamiary najpierw tym, którzy Go szukają i starają się czynić Jego wolę. Z takich jednostek, w tajemnicy przed światem, było kompletowane "Malutkie stadko", prawdziwy Kościół Chrystusa, składający się ze 144 000 członków. Koniec wyboru tej klasy miało oznajmić światu brzmienie siódmej trąby, wprowadzające ludzkość w ucisk wielki, Armagedon (Obj. 10:7, 11:15).
Wiosną 1981 roku przekroczyliśmy ten próg czasowy, nazwany w Piśmie Świętym epifanią paruzji Chrystusa. Ustały wszelkie powody, dla których wybór Kościoła musiał być utrzymywany w sekrecie. Tak więc "Tajemnica Boża dokonała się" i zaczyna być objawiana światu – na razie przez szalejącą coraz bardziej burzę ucisku wielkiego, anarchię. Burza ta nie ustanie wcześniej aż obali wszystkie ziemskie systemy religijne i świeckie. Wtedy Pan Bóg szybko ją uciszy, zaś upokorzona ludzkość podniesie swój wzrok ku niebu i zacznie słuchać. Można sobie wyobrazić, jak wielki entuzjazm, zachwyt i uwielbienie dla Boga Miłości wzbudzi wówczas w sercach ludzkich wiedza o wspaniałości Królestwa, które Stwórca zaplanował, a jego Syn, Jezus Chrystus, który za nas wszystkich umarł, zaczął z Kościołem to królestwo zakładać.
Najbardziej tajemnicza z ksiąg Biblii, Apokalipsa, zaczyna się następująco: "Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg, aby ukazać swym sługom, co musi stać się niebawem, a On wysławszy swojego anioła oznajmił przez niego za pomocą znaków słudze swojemu Janowi". Objawienie, mówiąc w skrócie, jest spojrzeniem wstecz na wybór Kościoła Chrystusa w ciągu wieku Ewangelii, a następnie spojrzeniem w przód na Tysiąclecie królowania Chrystusa, Głowy i Ciała), które ma błogosławić wszystkie narody ziemi. W tym spojrzeniu wstecz i w przód bardzo obszernie i szczegółowo opisane są burzliwe okoliczności przejścia od starego porządku rzeczy do nowego.
Nowa pieśń a siedem czasz gniewu Bożego
Wyjątkowa zagadkowość księgi Objawienia nasuwa oczywisty wniosek, że jej zrozumienie "Bóg położył w swej mocy". Powierzył swój plan Synowi, aby Syn za pomocy różnych znaków, wizji i symboli tak go zaszyfrował, aby do czasu pozostawał on tajemnicą. Czas na jego odtajnianie Planu nastał wraz a wtórym przyjściem Jezusa Chrystusa, Baranka Bożego (1874). Wtedy przed "klasą Jana", czyli naśladowcami Chrystusa żyjącymi podczas tej drugiej obecności (Jan 21:22), zaczął Baranek odkrywać tajemnice ukryte pod siedmioma pieczęciami. Pierwowzór tej klasy, apostoł Jan na wyspie Patmos, otrzymał wizje od naszego Pana za pośrednictwem literalnego anioła. Odpowiednikiem tego anioła we wtórej obecności jest "sługa wierny i roztropny, którego Pan postawił nad czeladzią swoją, aby im dawał pokarm o właściwej porze" (Mat. 24:45; Obj. 1:1, 22:16).
Pokarm ten reprezentuje siedem tomów Wykładów Pisma Świętego. Pierwszy na urzędzie wiernego sługi, brat Charles Taze Russell, przywódca ruchu proroczego Badaczy Biblii w USA w latach 1874-1916, napisał sześć pierwszych tomów i zaczął pisać siódmy. Tym, który dokończył i opublikował siódmy tom (1974) był brat Tadeusz Wiśniewski z Polski.
Dla Malutkiego Stadka treść tych siedmiu tomów jest "nową pieśnią", gdyż opiewa ona chwalebny Plan Boży, mówiący o (1) wyborze i uwielbieniu Kościoła oraz (2) Restytucji całego rodzaju ludzkiego. Dla tych, którzy tego planu nie znają, te same tomy mają złowieszczy wydźwięk. Zwiastują one bowiem zagładę świata, który wprawdzie boleśnie ludzi doświadczył wszelkim złem i niesprawiedliwością, ale ponieważ o innym świecie praktycznie nie słyszeli, drżą z przerażenia, widząc, że porządek tego świata, w którym żyją osuwa się w przepaść. Dlatego w księdze Objawienia wszystkie te tomy Wykładów Pisma Świętego zostały przedstawione symbolicznie w postaci siedmiu złotych czasz pełnych Bożego gniewu.
Czas dopełnienia zawartości czasz i ich wylanie
Od świtu drugiej obecności Plan Boży odsłaniał swoje tajniki napełniając symboliczne czasze znajomością Boskich zamierzeń. Rosnąca tym sposobem wiedza, ukazana w czaszach, była sukcesywnie zamieszczana w obszernej literaturze Badaczy Biblii, aż z końcem Wysokiego Powołania (1977) zostały one dopełnione. W tym kulminacyjnym momencie, który Opatrzność potwierdziła stosownymi wydarzeniami na scenie światowej, zawartość czasz zaczęła być "wylewana", czyli obwieszczana publicznie, jako "prorokowanie o ludach, narodach, językach i o wielu królach" (Obj. 10:11). O świcie drugiej obecności, Badacze Biblii, na podstawie jej przesłanek ogłosili, że w roku 1878 chrześcijaństwo zostało przez Boga ostatecznie odrzucone jako Jego rzecznik. Przez wieki wzmagało się zepsucie jego systemów i wymyślanie przez nie fałszywych teorii o Bogu jako potwornym sadyście, twórcy piekła i sprawcy ludzkiego nieszczęścia. Niegodziwości i bestialstwa tych systemów dokonywanych w imieniu Chrystusa zdawały się nie mieć granic.
Wreszcie jednak Boska cierpliwość wyczerpała się. Udowodniono historycznymi i dzisiejszymi faktami oraz podano to do publicznej wiadomości, że nominalne chrześcijaństwo jest współczesnym Babilonem, czyli zamieszaniem, "mieszkaniem demonów i kryjówką wszelkiego ducha nieczystego..." (Obj. 20:2). Zgodnie z Pismem Świętym ogłoszono Boski wyrok za takie nadużycia: "A jeden potężny anioł podniósł kamień, wielki jak kamień młyński, i wrzucił go do morza, mówiąc: Tak gwałtownie będzie zrzucony Babilon, wielkie miasto, i już go nie znajdą" (Obj. 16:21). Jednak ostateczne spełnienie wyroku na ten systemie zostało w mądrości Bożej poprzedzone publiczną rozprawą sądową, tak aby wszyscy ludzie mogli uznać, że jego zniszczenie jest ze wszech miar uzasadnione i sprawiedliwe.
Sąd nad Babilonem
Rozprawa sądowa ustalająca winę Babilonu ciągnęła się przez całe stulecie, od świtu drugiej obecności Chrystusa (1874/1878) do epifanii (1981). Od tego świtu "ziemia rozbłysła chwałą" przychodzącego Chrystusa w postaci potęgującego się światła (Obj. 18:1). Stworzyło to sprzyjające warunki ku temu, aby systemy babilońskie zostały zważone na szalach sprawiedliwości, a społeczeństwa zobaczyły wyraźnie wynik ważenia – ile są one warte. Mówiąc obrazowo, na oświetloną i nagłośnioną salę sądową wprowadzono podsądnych, czyli władze chrześcijaństwa, kościelne i świeckie, aby wysłuchały kierowanych przeciwko nim zarzutów, aby odpowiedziały na nie i ostatecznie usłyszały wyrok z ust Najwyższego Sędziego.
Masy społeczne zasiadły na ławach jako świadkowie. Zaczęło się odczytywanie nie kończącej się listy zarzutów: fałsz, obłuda, oszustwa, zdrady, wyzysk, ciemiężenie, okrucieństwa, zbrodnie, iście bezmiar niegodziwości i bestialstwa. Takie właśnie straszne oskarżenia zostały skierowane pod adresem przywódców świeckich i kościelnych, chlubiących się bez żenady, że są wyznawcami Jezusa Chrystusa. Przebieg rozprawy przekonał świadków i nadal przekonuje, jak bardzo prawdziwe są te zarzuty, jak bardzo została pogwałcona Boska sprawiedliwość i jak bardzo uzasadnione jest wymierzenie kary przestępcom. Ale ludźmi targają mieszane uczucia. Z jednej strony ogarnia ich coraz większe zdumienie, zgroza i gniew, a z drugiej czują, że popadają w duchową próżnię. Oto bowiem wszystko, na czym opierali swoje nadzieje obraca się w popiół i ruinę, zarówno autorytet przywódców świeckich i religijnych, jak i uświęcony przez wieki i podtrzymywany przez władców ziemi diabelski porządek świata.
Społeczne wytrzeźwienie i jego skutki
Wielka Nierządnica, Kościół Rzymskokatolicki, zdradziła Jezusa Chrystusa, weszła we wszeteczny związek z królami ziemi oraz upiła winem swego nierządu mieszkańców ziemi (Obj. 17:1,2). Z powodu pijackiego otępienia fałszywymi naukami obraz świata w oczach ludzi wierzących jawił się zupełnie inaczej. Wpojono im, że wszystko przebiega zgodnie z wolą Boga. Dali się przekonać fałszywą teorią, że Syn Boży wyznaczył swoich zastępców w postaci papieży, a ci od kilkunastu stuleci szerzą królestwo Boże na ziemi. Do czego zatem potrzebne jest tutaj drugie przyjście Syna Bożego? Jeśli miałby On przyjść tylko po to, aby na sądzie ostatecznym potępić ludzkie miliardy i wrzucić je w otchłanie piekła, by tam wiecznie cierpiały, to przecież lepiej niech wcale nie przychodzi. Jakież to okropne zniesławienie charakteru Boga Miłości i okupu Jego Syna złożonego za nas wszystkich.
Jednak dzięki Bogu, pod wpływem światła drugiej obecności Jezusa Chrystusa i wydarzeń z nią związanych, społeczeństwa świata chrześcijańskiego są bliskie wytrzeźwienia. Ogarnia je nie do zniesienia irytacja na myśl, że wciąż były i są nadal oszukiwane. Ta coraz pełniejsza świadomość fałszu szerzonego przez systemy katolicyzmu i protestantyzmu oraz ich niegodziwe czyny wznieciła gniewną reakcję prowadzącą do całkowitego rozsadzenia i zniszczenia chrześcijaństwa. Dla władz świeckich i kościelnych stało się oczywiste, że sytuacja zaczęła wymykać się im spod kontroli i że grozi anarchią, zatem przedsięwzięły kroki zaradcze.
Nierządne kościoły, katolicka matka i protestanckie córki noszą rodzinną nazwę Wielki Babilon (Obj. 17:5). Od czasów Marcina Lutra, kolejne zrywy reformacyjne bez wyjątku popadły w stagnację. Wtedy, podobnie jak przyszła matka, wybrały one drogę nierządu kościół-państwo i narodziły się jako jej córki. Z czasem rodzinna kłótnia w kwestiach religijnych zaczęła cichnąć, będąc wypierana przez wzajemną tęsknotę matki i córek za wzajemnym pojednaniem. Ruch ekumeniczny sprawił, że "rana śmiertelna została uleczona" (Obj. 13:3), co stało się szczególnie widoczne w czasie pontyfikatu Jana XXIII i obrad Soboru Watykańskiego II. Było to jednak tylko leczenie zewnętrznych objawów choroby, nie rokujące żadnej nadziei na wyleczenie. Oto słowa proroka: "I leczą ranę córki mojego ludu powierzchownie, mówiąc: Pokój! Pokój! Choć nie ma pokoju" (Jer. 8:11).
Wspólna dla wszystkich groźba anarchii wymusiła polityczną unię władz kościelnych, katolicyzmu i protestantyzmu, oraz ich ścisłą współpracę z władzami świeckimi w światowych zabiegach o "pokój i bezpieczeństwo". Pismo Święte naucza, że grzech, który wszedł na świat dokonał okropnego spustoszenia moralnego w sercach ludzi, tak iż są oni zaledwie strzępem "wyobrażenia i podobieństwa" Bożego, w jakie pierwsza para ludzka została wyposażona. Jedynym lekarstwem, który leczy wewnętrzne schorzenia moralne jest posłuszeństwo regułom Słowa Bożego. Teorie tzw. chrześcijaństwa, które błędnym nauczaniem sfałszowało tę zasadę, przyczyniły się do jeszcze większego upodlenia człowieka. Mniej zdegradowane moralnie są narody pogańskie, które tych fałszywych teorii nie przyjęły.
Wreszcie wszystkie zabiegi chrześcijaństwa na rzecz "pokoju i bezpieczeństwa": władz świeckich (Smok), papiestwa (Bestia) i sfederowanego protestantyzmu (Obraz Bestii) osiągnęły szczytową fazę. Na ich wysiłkach na tym polu skupiła się uwaga i nadzieja nieświadomych ludzi, liczących na pokojową, pomyślna przyszłość. Proroctwa (czasze) zapowiedziały jednak, że pozostaje tylko kwestią czasu, gdy te nadzieje prysną jak bańka mydlana, gdy nieodrodzone serca, niczym "grona winnicy ziemi" pękające pod ciśnieniem wydarzeń, zaczną wyrzucać z siebie uczucia skrajnie dalekie od miłości wobec Boga i miłości wobec swoich bliźnich (Obj. 14:18-20).
W takich okolicznościach tajemnicza ręka Boga nakreśliła na murach dzisiejszego Babilonu, czyli odstępczego chrześcijaństwa, zapowiedź bliskiej zagłady jego wszystkich systemów: "Mene, Mene, Tekel, Uparsin". Oznaczało to symboliczne wylanie zawartości siedmiu czasz, które w postaci plag gniewu Bożego zaczęły spadać na odstępcze chrześcijaństwo.
Pierwsza czasza gniewu Bożego
Gdy Boski zegar wskazał na rok 1977, jako koniec Wysokiego Powołania, czterej aniołowie otrzymali rozkaz zwolnienia z uwięzi czterech wiatrów, aby "szkodzenie ziemi i morzu" mogło się rozpocząć (Obj. 7:1-3). Wtedy systemy nominalnego chrześcijaństwa zostały uderzone pierwszą plagą gniewu Bożego, która wykazała jak zawodne są nadzieje pokładane w fałszywej religii. Wszyscy ci, którzy Bestię poparli czynem i ci, którzy pokłonem poparli protestancki Obraz Bestii, zostali dotknięci złośliwym, bolesnym wrzodem. Gdy tylko chwila uniesień minęła, politura uprzejmości zaczęła spadać i objawy choroby grzechu pojawiły się na powierzchni tkanki społecznej z jeszcze większą siłą, wprost zapaliły ją całą bolesnym wrzodem złośliwości, nienawiści, zazdrości, sporu, obmowy, drażliwości itp., ropiejącym i zwiastującym duchową gangrenę. Takie właśnie grzeszne namiętności skrajnie spolaryzowały społeczeństwa katolickie i protestanckie. "Chrześcijańscy" bracia podzielili się wszędzie na dwa nienawidzące się obozy i mało brakuje, że rzucą się sobie do gardła.
W taki sposób rozpoczęła się niszczycielska seria siedmiu plag gniewu, których kolejne uderzenia przybliżają ostateczny upadek królestwa księcia tego świata, Szatana. Ostatnia czasza zapowiedziała, że zniszczenia diabelskich rządów dokona w czasie ucisku wielkiego, Armagedonie, anarchistycznej furii oszukanych i rozgniewanych narodów.
Powtórzmy Bożą zasadę: "Pan Bóg nic nie czyni, jeśli nie objawi swojej tajemnicy swym sługom, prorokom" (Amos 3:7). Bóg oznajmił swemu ludowi swoje zamiary względem odstępczego chrześcijaństwa i kazał je ogłosić jako Jego wyroki (prorocze wylanie zawartości złotych czasz), lecz ich wykonanie jako karzące plagi pozostawił w swojej gestii.
Okoliczności poprzedzające siódmą plagę gniewu
Poniższy artykuł C.T. Russella "Walka Armageddonu" skupia naszą uwagę na wydarzeniach bezpośrednio poprzedzających wymierzenie siódmej plagi gniewu Bożego, gdy ideologia komunistyczna do tego stopnia osłabiła poparcie dla papiestwa (wysuszenie wód Eufratu), że ostateczny szturm armii "Cyrusa" (naszego Pana) na mury mistycznego Babilonu mógł się rozpocząć.
Oto treść artykułu C.T. Russella (Tom IV, strony I-XVI):
PRZEDMOWA
WALKA ARMAGEDONU
"A szósty [anioł] wylał czaszę swoją na wielką rzekę Eufrat; i wyschła jej woda, aby można było przygotować drogę dla królów ze wschodu słońca. I widziałem trzy duchy nieczyste jakby żaby wychodzące z paszczy Smoka i z paszczy Bestii, i z ust Fałszywego Proroka. A są to duchy demonów, czyniące znaki, które idą do królów całej zamieszkałej ziemi, aby ich zgromadzić na wojnę w ów wielki dzień Boga Wszechmogącego. Oto przychodzę jak złodziej; błogosławiony ten, który czuwa i pilnuje szat swoich, aby nie chodzić nago i aby nie widziano sromoty jego. I zgromadziły ich na miejscu, które po hebrajsku nazywa się Armagedon" (Obj. 16:12-16).
Armagedon to hebrajskie słowo oznaczające Wzgórze Megiddo lub Górę Zniszczenia. Megiddo zajmowało bardzo znaczące położenie na południowym skraju równiny Ezdrelon i strzegło ważnej przełęczy prowadzącej w głąb górzystej krainy. Miejsce to było wielkim polem bitwy Palestyny, na którym stoczono wiele słynnych bitew opisanych w historii Starego Testamentu. Tam Gedeon i jego niewielki oddział przerazili i pomieszali szyki Madianitów, którzy rzucili się do ucieczki i wyniszczyli nawzajem (Sędz. 7:19-23). Tam król Saul został pokonany przez Filistynów (1 Sam. 31:1-6). Tam król Jozjasz został zabity przez faraona Necho w jednym z najbardziej fatalnych konfliktów w historii Izraela (2 Kron. 35:22-25). Tam również król Achab i jego żona Izebel mieszkali w mieście Jizreel, gdzie później Jezebel spotkała straszliwa śmierć (2 Król. 9:30-37).
Bitwy te w pewnym sensie miały typowe znaczenie. Klęska Madianitów uwolniła lud Izraela z niewoli tego plemienia. W ten sposób Gedeon i jego oddział wyobrażają naszego Pana i Kościół, którzy mają uwolnić ludzkość z niewoli grzechu i śmierci. Śmierć króla Saula i obalenie jego królestwa przez Filistynów otworzyły drogę do panowania Dawida, który był typem na Mesjasza. Król Achab był typem na rząd cywilny, w Objawieniu symbolicznie nazwany "Smokiem". Królowa Jezebel w symboliczny sposób zapowiadała pojawienie się wielkiej nierządnicy, Babilonu, i jako taka jest wymieniona z imienia: "Pozwalasz działać niewieście Jezebel, która nazywa siebie prorokinią, a naucza i zwodzi moje sługi" (Obj. 2:20).
W Piśmie Świętym Pan najwyraźniej uznał za stosowne połączyć nazwę tego słynnego pola bitwy, Armagedonu, z wielką kontrowersją pomiędzy prawdą i błędem, dobrem i złem, Bogiem a mamoną, którą zakończy się Wiek Ewangelii i rozpocznie się Wiek Mesjański. W ostatniej księdze Biblii użył On celowo wysoce symbolicznego języka, najwyraźniej w celu ukrycia pewnych ważnych prawd aż do właściwego czasu na ich objawienie. Ale nawet w słusznym czasie "Nikt z bezbożnych nie zrozumie; ale mądrzy zrozumieją" (Dan. 12:10). Nikt, kto nie jest w harmonii serca z Bogiem, nie będzie wiedział; ale tylko mądrzy spośród Jego ludu – klasa mądrych panien z przypowieści Mistrza (Mat. 25:1-13).
Kiedy więc rozważamy nasz tekst, nie powinniśmy spodziewać się żadnego zgromadzenia ludzi dosłownie na wzgórzu Megiddo. Mamy raczej szukać tego, co symbolizuje ta góra. Wiele rzeczy nazywa się "Bitwą Armagedonu". Ten zwrot jest używany na wiele sposobów i z wielu punktów widzenia. Ale chrześcijanie uświadamiają sobie, że słowo Armagedon szczególnie należy do Biblii, gdzie jest używane w sensie duchowym. Jeśli więc teraźniejszość jest odpowiednia do rozważenia walki Armagedonu z politycznego punktu widzenia, to z pewnością jest to właściwy czas, aby rozważyć to określenie z jego prawdziwie religijnego punktu widzenia.
Wszyscy wiemy, że Księga Objawienia jest pełna symboli. Wydaje się, że Bóg umieścił tę księgę na ostatnim miejscu w Biblii z zamiarem ukrycia wielkich i ważnych prawd. To, że zawiera ona cenne prawdy, jest opinią wszystkich badaczy Biblii. Jednak Bóg tak umiejętnie zakrył te prawdy, że Jego lud w przeszłości nie był w stanie ich w pełni i jasno rozpoznać. Badacze Biblii wierzą, że taki był Boski zamiar, nie tylko dlatego, że nie była stosowna pora aby te prawdy zrozumieć, ale dlatego, że Bóg zamierza trzymać pewne zarysy swojej Prawdy w tajemnicy przed światem. Ludzkość zawsze źle rozumiała Boski Plan, ponieważ Bóg w swojej mądrości chce, aby ten plan źle rozumiała. Prawdy zapisane w Objawieniu nie są dla świata ani dla nominalnych chrześcijan, ale dla Kościoła – Ciała Chrystusowego, świętych "Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebie". Dla nich wiedza stanie się "pokarmem we właściwym czasie". "Mądrzy zrozumieją".
Pismo Święte obfituje w aluzje do Armagedonu. Nasz Pan Jezus nazywa go "wielkim uciskiem, jakiego nie było od początku świata aż do tego czasu, ani nigdy nie będzie" (Mat. 24:21) Prorok Daniel opisuje go jako "wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd ani nigdy nie będzie (Dan. 12:1). W ścisłym związku z tym stwierdzeniem Daniel oświadcza, że przedstawiciel Boga, "Michał, powstanie, wielki książę, który wstawia się za synami" Izraela. Słowo "Michał" oznacza "tego, który jest podobny do Boga" – jest podobny Bogu. Powstanie On, aby zbawić lud Boży, aby sprostować błąd i zło, aby ustanowić słuszność i prawdę, aby sprowadzić na świat ludzkości wspaniałe Królestwo Boże, które było głoszone od czasów Abrahama.
Czas na ustanowienie Królestwa Mesjasza
Objawienie św. Jana, będące księgą symboli, nie będzie zrozumiane przez świat. Sam Bóg powiedział, że nawet Kościół może oczekiwać na jej zrozumienie nie wcześniej aż tylko w określonym czasie. Kiedy prorok Daniel zapytał o znaczenie swojej wizji, anioł odpowiedział: "Idź swoją drogą, Danielu; albowiem słowa są zamknięte i zapieczętowane aż do czasu końca" – nie końca świata, lecz końca wieku – końca tej dyspensacji. "Ziemia trwa na wieki" (Przyp. 1:4).
Św. Piotr mówi nam, że ten wiek zakończy się wielką pożogą – symbolizującą czas ucisku, w którym obecne instytucje zostaną pochłonięte (2 Piot. 3:8-13) Gdzie indziej w Piśmie Świętym ten straszny czas ucisku jest symbolicznie przedstawiony jako burza, jako trąba powietrzna, jako ogień, który ma wszystko pochłonąć. Po tym, jak obecny porządek przeminie w czasie wielkiego ucisku, sam Bóg ustanowi swoje Królestwo – to, o które się modlimy: "Przyjdź Królestwo Twoje; bądź wola twoja, jak w niebie, tak i na ziemi".
Jeśli więc jest cokolwiek, co wskazywałoby, że żyjemy przy końcu Wieku Ewangelii, cokolwiek, co wskazywałoby, że dziewice [z przypowieści Pana] opatrują swoje lampy, możemy być pewni, że czas wejścia mądrych panien do chwały jest bliski. Cóż to za błogosławione przesłanie dla "wszystkich, którzy umiłowali sławne przyjście [epifanię] jego!"
W tym samym proroctwie, które mówi, że Czas Końca dla mądrych według Boga jest czasem aby zrozumieli, czytamy, że ten czas będzie specjalnie naznaczony dwoma szczególnymi cechami: po pierwsze, "Wielu będzie biegać tam i z powrotem"; po drugie, "Wiedza będzie wzrastać" (Dan. 12:4). Dzisiaj widzimy, jak to proroctwo się wypełnia. Na całym świecie ludzie biegają tam i z powrotem, jak nigdy dotąd. Koleje, parowce, samochody, pojazdy elektryczne – na powierzchni, pod ziemią i nad ziemią – itd. przewożą ludzkość wszędzie.
Ten nasz wspaniały dzień charakteryzuje ogólny wzrost wiedzy. Każde dziesięcioletnie dziecko potrafi czytać. Na całym świecie są książki, gazety, Biblie w każdym domu – sposobność do wiedzy, jakiej nigdy nie znano od czasu istnienia człowieka na ziemi.
Niezwykłe wypełnienie się tego proroctwa wyznacza nasze dni jako Czas Końca, w którym obecna epoka dobiegnie końca, a nowa epoka ma być wprowadzona – czas, kiedy lud Boży będzie w stanie zrozumieć sytuację i przygotować się na swoją przemianę.
Zasady, a nie jednostki, przedmiotem dyskusji
Wszyscy chrześcijanie przypisują księgę Objawienia naszemu Panu, tak jak czyni to św. Jan (Obj. 1:1). Dlatego nie ponosimy odpowiedzialności za symbolikę użytą w tej księdze. Jest tak wiele sposobów przedstawiania, w których ktoś może być źle zrozumiany, nawet przez dobrych chrześcijan, że odczuwamy naturalną potrzebę delikatności w wyrażaniu naszych poglądów. Przechodząc do zaprezentowania naszego rozumienia symboli Objawienia, pragniemy z całą stanowczością stwierdzić, że nie mówimy nic przeciwko pobożnym chrześcijanom gdziekolwiek i kiedykolwiek, czy to w jakimkolwiek kościele, czy też poza jakimś kościołem. Nie mamy nic do powiedzenia na temat ludzi. Omawiamy zasady, doktryny, zawsze; o jednostkach nie mówimy nigdy! Bóg nie upoważnił nas do dyskutowania o ludziach; do nas należy dyskutowanie o Jego Słowie.
Kiedy przedstawiamy nasze zrozumienie symboli Objawienia, zdajemy sobie sprawę, że Słowo Boże stawia w stan okropnego oskarżenia niektóre z wielkich systemów naszych czasów – niektóre, które od dawna czcimy i cenimy, o których myśleliśmy, że skupiają w sobie wielu pobożnych ludzi w słowie i uczynku. Dokonajmy zatem wyraźnego rozróżnienia między jednostkami a systemami. Nie mówimy nic przeciwko pobożnej jednostce, a zatem w interpretacji Słowa Bożego, to co mamy do powiedzenia odnosi się jedynie do tych systemów. Wierzymy bowiem, że święty lud Boży jest pominięty w tych symbolach, prawdopodobnie dlatego, że święci Boży w porównaniu z setkami milionów ludzkości są tylko małą grupą, jak powiedział Jezus: "Nie bój się, Malutkie Stadko".
Gdy przejdziemy do interpretacji symboli Obj. 16:13-16 dowiemy się, że istnieją trzy agencje związane ze zgromadzeniem zastępów na bitwę Armagedonu. Czytamy, że z paszczy Bestii, z ust Fałszywego Proroka i z paszczy Smoka wyszły trzy nieczyste duchy podobne do żab i że te trzy duchy nieczyste, podobne do żab, rozeszły się po okręgu całego świata, aby zgromadzić ten cały świat na bitwę Armagedonu.
Wypada więc zapytać, do jakich systemów odnoszą się te symboliczne słowa – Smok, Bestia i Fałszywy Prorok. Po odkryciu, co oznaczają te terminy, zapytamy, co symbolizują żaby, które wyszły z ich ust.
W całej Biblii bestia jest symbolem używanym do reprezentowania rządu. W proroctwie Daniela wielkie uniwersalne imperia ziemi są w ten sposób symbolizowane. Babilon był lwem, Medo-Persja niedźwiedziem, Grecja lampartem, a Rzym smokiem (Dan. 7:1-8). Imperium Rzymskie nadal trwa. Chrześcijaństwo jest częścią tego wielkiego Cesarstwa Rzymskiego, które rozpoczęło się w czasach cezara i które, zgodnie z Pismem Świętym, nadal istnieje na świecie.
Praktycznie wszyscy egzegeci biblijni zgadzają się co do tego, że Smok z Objawienia reprezentuje władzę czysto świecką, gdziekolwiek można ją znaleźć. Nie rozumiemy, że oznacza to, że wszystkie władze tego świata są złe lub pochodzą od diabła, ale że Smok jest symbolem, którego Panu upodobało się używać do reprezentowania władzy świeckiej.
Bestia z Obj. 16:13 jest tą samą, o której jest mowa w Obj. 13:2, gdzie najwidoczniej z powodu cętek opisana jest jako przypominająca lamparta. Protestanccy interpretatorzy Objawienia zgadzają się, że symbol ten odnosi się do systemu papieskiego – nie do papieża, nie do kongregacji katolickich, nie do poszczególnych katolików, ale do systemu jako całości, który istnieje od wieków. W swoim Słowie Bogu upodobało się uznać papiestwo za system, za rząd. Papiestwo twierdzi, że Królestwo Boże, Królestwo Mesjasza, zostało ustanowione w 799 roku; że trwało ono tysiąc lat, tak jak Biblia oznajmia, że Królestwo Chrystusa będzie tyle trwało; i że ono wygasło w 1799 roku. Twierdzą również, że od 1799 roku to Królestwo Chrystusa (to znaczy system papieski, przedstawiony w Objawieniu jako Bestia) cierpi z powodu przemocy; i że w tym czasie diabeł został uwolniony, w wypełnieniu wersetu Obj. 20:7.
Historia odnotowuje, że era kończąca się w 1799 roku, naznaczona kampanią egipską Napoleona, przypieczętowała i określiła granicę papieskiego panowania nad narodami. Napoleon wziął nawet papieża do niewoli do Francji, gdzie ten zmarł. To upokarzające doświadczenie, jak twierdzą rzymscy katolicy, wyznacza czas uwolnienia Szatana jako wypełnienie się Obj. 20:7. Nie możemy zgodzić się z taką interpretacją proroctwa przez naszych katolickich braci. Nasz Pan z pewnością miał rację, kiedy oświadczył, że "księciem tego świata jest Szatan" i że jest to "obecny zły świat", czyli wiek. Powodem, dla którego wszędzie jest tak wiele przekupstwa, fałszywej doktryny, złudzenia, ignorancji, przesądów, jest to, że Szatan jest potężną istotą, która zwodzi świat. Zgodnie z Pismem Świętym Szatan ma być związany na tysiąc lat, aby więcej nie zwodził narodów (Obj. 20:3).
Po upływie tysiąca lat Szatan zostanie uwolniony na krótki czas, aby wypróbować ludzkość. Wtedy zostanie zniszczony wtórą śmiercią wraz ze wszystkimi, którzy są z nim w harmonii. Badacze Biblii dopiero teraz otwierają oczy, aby zobaczyć długość, szerokość, wysokość i głębokość miłości Bożej – Jego cudowne zarządzenie uczynione najpierw dla Kościoła, który ma mieć udział w chwale Królestwa; a następnie dla ludzkości, która otrzyma błogosławieństwo podniesienia do ludzkiej doskonałości w ciągu tego tysiąca lat.
Ta chwalebna era właśnie się zbliża, zamiast rzekomo należeć już do przeszłości. Tak chwalebny będzie stan ludzkości przy końcu Królestwa Mesjasza, że nie dorówna mu żadne wcześniejsze marzenie senne. Ale wielkie dzieło Boże nie zostanie udoskonalone, dopóki każda ludzka istota nie osiągnie doskonałości lub nie zostanie zniszczona wtórą śmiercią z powodu odmowy dojścia do harmonii z prawami sprawiedliwości. Wtedy każde stworzenie w niebie i na ziemi będzie słyszane, jako mówiące: "Zasiadającemu na tronie i Barankowi błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc na wieki wieków" (Obj. 5:13).
Smok symbolizuje zatem władzę rzymską, reprezentowaną przez władzę cywilną na świecie. Bestia jest papieskim systemem rządów. Trzeci symbol, Fałszywy Prorok, pozostaje do wytłumaczenia. Wierzymy, że jest to inna nazwa systemu zwanego gdzie indziej "Obrazem Bestii" (Obj. 13:14). Zgodnie z Pismem Świętym, ten obraz jest bardzo dokładnym przedstawieniem Bestii. Fałszywego Proroka, czyli Obraz Bestii, rozumiemy jako protestancką federację kościołów.
Obraz Bestii
Aby zrozumieć, dlaczego Protestancka Federacja Kościołów ma symbolizować Obraz Bestii i Fałszywego Proroka, musimy zbadać inne symboliczne ustępy Pisma Świętego. W Obj. 17:5 nasza uwaga jest zwrócona na wielką "tajemnicę". Słowo "nierządnica" w symbolice biblijnej nie oznacza osoby niemoralnej. Odnosi się do kościoła, który miał być Królestwem Bożym, ale który utracił swoje dziewictwo i zjednoczył się z ziemskim mężem, zamiast ze swoim Mężem Niebiańskim. Z jakim ziemskim mężem zjednoczył się kościół? Z Cesarstwem Rzymskim. W umysłach Lutra i innych reformatorów nie było wątpliwości, że istnieje ścisła unia między kościołem a światem. Przez pewien czas kościół utrzymywał, że oczekuje na Chrystusa, aby ustanowić jego Królestwo. W końcu powiedział: "Nie będę czekać na powtórne przyjście Chrystusa, lecz zjednoczę się z Cesarstwem Rzymskim".
Wszyscy znają wynik. Kościół rzymskokatolicki został wywyższony i przez wieki panował jako królowa. Ta unia Kościoła i państwa jest przedstawiona na słynnym obrazie znalezionym we Włoszech. Na tronie papież i cesarz siedzą obok siebie. Po jednej stronie są kardynałowie, biskupi, niższe duchowieństwo i świeccy, w kolejności rangi. Po drugiej stronie są generałowie, porucznicy, żołnierze itd., aż do zwykłych ludzi. W ten sposób uznano unię kościoła i państwa. Na podstawie tego związku wszystkie ziemskie rządy nazywane są chrześcijańskimi, ponieważ twierdzą, że są nieodłączną częścią kościoła.
Historia mówi nam, że przez wieki kościół mianował ziemskich królów. Każdego, kogo papież sobie życzył tego koronowano. Na dowód zwierzchnictwa kościoła opowiada się historię cesarza niemieckiego, Henryka IV, który ściągnął na siebie papieskie niezadowolenie i który za karę został zmuszony do stania przez trzy dni przed bramami zamku w Canossie, boso, ubrany jedynie we włosiennicę pokutnika, narażony na srogość środka zimy. Potem zmuszono go do czołgania się na rękach i kolanach przed oblicze papieża, którego jedwabna pończocha została zdjęta, aby cesarz mógł ucałować wielki palec u nogi papieża, jako wypełnienie Psalmu 2:12: "Pocałujcie Syna, O wy królowie ziemi".
W naszym rozumieniu jest to błędne zastosowanie Pisma Świętego. "Syn" nie jest papieżem. "Święta góra" to Królestwo Boga. Jego siedziba jest przedstawiona symbolicznie jako święta Góra Syjon. Wielki Mesjasz całkowicie obali wszystkie rzeczy obecnego czasu i ustanowi Królestwo Sprawiedliwości i Prawdy, które podniesie ludzkość z grzechu i degradacji.
Rzymscy katolicy wierzą, że papież jest namiestnikiem Chrystusa, królującym w Jego zastępstwie. Wierzą, że teraźniejszość jest czasem, w którym Szatan jest uwolniony, aby zwodzić narody i że wkrótce kościół ponownie uzyska pełną władzę w świecie; i że w rezultacie każdy, kto nie będzie mu posłuszny, zostanie zniszczony. Ta interpretacja odnosi nas do rozdziałów 13. i 20. księgi Objawienia. Protestanci nie zdają sobie sprawy z tej sytuacji. Bez wątpienia wszyscy myślący ludzie zauważyli, że zabiegi o zjednoczenie pochodzą z protestantyzmu, ale nigdy z katolicyzmu.
Powstaje teraz pytanie: Dlaczego Pismo Święte przedstawia protestantyzm jako obraz bestii? Kiedy i jak do tego doszło? Od czasów Reformacji protestanci starali się indywidualnie wydostać z ciemności przeszłych wieków i dlatego sformułowali wiele wyznań wiary oraz zorganizowali wiele grup wyznaniowych. Ale mniej więcej w połowie ubiegłego wieku [19. – przyp.] przywódcy zaczęli dostrzegać, że jeśli każdy będzie kontynuował studiowanie Biblii indywidualne, nadejdzie czas, kiedy każdy będzie miał swoje własne wyznanie wiary. Aby zapobiec temu, co wydawało się im utratą sił, zaplanowali unię protestantów w systemie zwanym Aliansem Ewangelicznym.
Alians Ewangeliczny, organizacja różnych wyznań protestanckich, została utworzona w 1846 roku właśnie w tym celu, aby robić na swój sposób to samo, co katolicyzm robił na swój własny sposób. Widząc wielką władzę, jaką rzymscy katolicy sprawowali dzięki zjednoczonemu systemowi, protestanci powiedzieli: "Jesteśmy podzieleni. Nie mamy władzy. Zorganizujemy się". Wtedy i tam, zgodnie z Pismem Świętym, stworzyli Obraz Bestii.
Biblia mówi jednak, że zanim Obraz może wyrządzić jakąś szczególną szkodę, musi otrzymać życie od dwurożnej Bestii (Obj. 13:15). Ta dwurożna Bestia z rogami jak baranek, ale głosem jak Smok, jak wierzymy reprezentuje Kościół anglikański, który nie należy do Aliansu Ewangelicznego. Kościół anglikański rości sobie to samo, co twierdzi o sobie i Kościół Rzymski, że jest prawdziwym kościołem, że wszyscy inni są w błędzie, że ma pierwotną sukcesję apostolską i że nikt nie jest upoważniony do głoszenia, jeśli nie nałożono na niego boskich, apostolskich rąk. To było twierdzenie Kościoła anglikańskiego od wieków i stanowi różnicę między tym kościołem a wszystkimi innymi wyznaniami protestanckimi.
Chociaż Alians [Sojusz] Ewangeliczny został zorganizowany w 1846 roku, nie był w stanie osiągnąć swojego celu, ponieważ nie wiedział, jak działać. Denominacje będące w Sojuszu były zjednoczone tylko z nazwy i w efekcie działały przeciwko sobie. Denominacje spoza Sojuszu zostały uznane za nieautoryzowane. Te z kolei rzuciły wyzwanie kościołom ewangelicznym, aby pokazały, skąd mają upoważnienie do głoszenia. W rezultacie Obraz nie miał mocy działania; był niejako przydeptany. Aby uzyskać żywotność – życie – potrzebowałaby sukcesji apostolskiej. Musiał uzyskać coś, jako podstawę do działania.
Pismo Święte wskazuje, że Kościół anglikański zbliży się do Sojuszu Ewangelicznego i nada mu apostolski autorytet do głoszenia kazań. Dzięki tej unii Sojusz będzie mógł powiedzieć: "Mamy apostolskie upoważnienie do głoszenia. Niech nikt nie przemawia, jeśli nie ma naszej zgody". To działanie z ich strony jest opisane w Obj. 13:17. Nikomu nie będzie wolno kupować ani sprzedawać duchowych rzeczy na duchowym rynku, jeśli nie będzie miał znaku Bestii lub znaku Obrazu.
W Obj. 16:13 znajdujemy wzmiankę o Fałszywym Proroku, innej reprezentacji Obrazu – ożywionego produktu Sojuszu Ewangelicznego, który przyjął formę Federacji Kościoła i ma dziś wiele żywotności. Czy możemy spodziewać się, że będzie miał jej więcej, dopiero się okaże. Pismo Święte wyraźnie wskazuje, że Obraz Bestii ma uzyskać tak wielką moc, że uczyni to samo, co Kościół rzymskokatolicki w przeszłości; i że te dwa systemy, katolicki i protestancki, będą rządzić cywilizowanym światem w despotyczny sposób poprzez władzę cywilną – Smoka.
____________________________
W widoku z wieży z 1906 roku zamieszczonym w Watch Tower 1906-06, brat C.T. Russell cytuje czołowego duchownego kościoła anglikańskiego, który sugeruje władzom, aby wszystkie wyznania protestanckie nonkonformistyczne zostały uznane i postawione na równi z kościołem episkopalnym. Oto fragmenty jego wystąpienia:
"'Usuńmy fikcję sukcesji apostolskiej z drogi ... Logicznym celem współczesnych tendencji jest dążenie do coraz pełniejszych i bardziej wartościowych ustanowień prawnych a nie cofanie się wstecz. Dlaczego naród nie miałby wciągnąć do swojej służby całego zorganizowanego chrześcijaństwa, zamiast ograniczać się do jednego wyznania? Z radością obserwuję początek uczyniony w tym kierunku przez niedawne ustawodawstwo, które uznało dla pewnych celów obywatelskich status duchownych nonkonformistycznych’.
Czy to możliwe, że w ten sposób dwurożna bestia [Wielka Brytania] może dać ‘życie’, energię, efekt sukcesji apostolskiej, protestanckiemu ‘obrazowi bestii [rzymskiej]’? (Rev. 13:15). Pokaże to niedaleka przyszłość. Wydaje nam się to jednak bardzo prawdopodobnym sposobem spełnienia”. (R-3697)
Obraz Bestii, utworzony i ożywiony, przemówił
Na ile zdecydowały tutaj względy religijne, a na ile świeckie, nie jest tak istotne, jak sam końcowy efekt wspólnych zabiegów, które doprowadziły w roku 1948 do ustanowienia Światowej Rady Kościołów. Organizacja ta stała się głównym i najbardziej wpływowym nierzymskokatolickim reprezentantem ruchu ekumenicznego.
Tym sposobem, po upływie stu lat od zawiązania ekumenicznego Aliansu Ewangelicznego (1846) wytrwałe wysiłki "księcia tego świata", Szatana, zostały uwieńczone powodzeniem. Oto bowiem Obraz Bestii, wymieniony w Obj. 13:14,15, nie tylko został utworzony ale też został ożywiony i przemówił. Mówiąc wprost, rozproszone sekty protestanckie, niezbyt dotąd użyteczne dla przeciwnika Bożego, zostały przekształcone w organizm polityczny zdolny mówić jednym głosem. Dzięki temu zjednoczony protestantyzm mógł, podobnie jak Kościół Rzymsko-katolicki, stanąć przy boku władz świeckich jako potężne wsparcie dla wysiłków Szatana chronienia jego imperium od anarchii. O sile Obrazu Bestii świadczą liczby: 350 kościołów i ponad pół miliarda wiernych.
W wizji, nadciągający Armageddon poprzedziło wylanie czaszy na wielką rzekę, Eufrat, powodując jej wyschnięcie. Wody Eufratu zasilające starożytny Babilon były dla tego miasta arterią życia. Arterią życia dla dzisiejszego Babilonu, chrześcijaństwa, głównie Kościoła Rzymsko-katolickiego jest poparcie jego wyznawców. Kościół katolicki, przedstawiony w Objawieniu jako "Wielka Nierządnica siedząca nad wielu wodami", posiada swoją siedzibę w Rzymie. Nosi ona formalną nazwę: "Stolica Apostolska oraz Państwo-Miasta Watykan". Chociaż literalnie obszar tego miasta wynosi zaledwie czterdzieści cztery hektary, to w rzeczywistości jest to symboliczne "Miasto mające władzę królewską nad królami ziemi" (Obj. 17:2,18). Owo miasto, rząd, jest tronem Bestii, papiestwa (Obj. 16:10).
Wysychanie wód "Eufratu", czyli poparcie rzeki narodów dla dzisiejszego Babilonu, ogromnie przyśpieszyła ateistyczna propaganda komunizmu. Była to plaga biblijnej szarańczy, która w dwóch etapach spustoszyła religijnie katolicką Europę. Do II wojny światowej wpływ tej ideologii był ograniczony (czterej aniołowie byli związani nad wielką rzeką, Eufratem; Obj. 9:15), ale wybuch wojny spowodował jej światową ekspansję. Oto stosowne potwierdzenia liczbowe:
* * *
* * *
Z powyższych okoliczności i przesłanek Pisma Świętego wynika wyraźnie, że ostatni bastion oporu wobec triumfującej władzy Jezusa Chrystusa zbudował Szatan w Europie. Tutaj, po II wojnie światowej wyłoniła się dominująca władza ZSRR. Brutalna siła i ateistyczny charakter tego państwa sprawia, że nie trudno skojarzyć je z biblijnym Smokiem (Obj. 12:3). Brat Russell a wraz z nim Badacze Biblii zgodnie uważali i uważają, że w smoku pokazana jest czysto świecka władza. Nigdzie indziej w chrześcijaństwie takiej władzy nie ma, a przecież jest to już niemal koniec Wieku Ewangelii i prorocze wizje Objawienia muszą się wypełnić.
Czwartą bestią z proroctwa Daniela są właściwie państwa całej katolickiej Europy podległe papieżowi. Skoro jednak religijność zachodniej części kontynentu do tego czasu niemal wygasła, jedynie państwa wschodniej i środkowej Europy, z kościołami pełnymi wiernych, mogły uformować Bestię papieską czasów ostatecznych. Nie wcześniej jednak tak się stało, aż radziecki Smok poddał państwa bloku komunistycznego pod duchowy wpływ Watykanu. Dlatego Bestia, która wyszła z socjalistycznego morza i pozwoliła Wielkiej Nierządnicy Rzymu siąść sobie na grzbiecie ma szkarłatny kolor. Poprzez taki taktyczny manewr ateistyczny Smok pozyskał dla swojej propagandy "pokoju i bezpieczeństwa" poparcie Kościoła Rzymsko-katolickiego.
Zaraz po wojnie władze Kremla dostrzegły również, jak wartościowym wsparciem dla jego propagandowych celów może być głos Światowej Rady Kościołów, utworzonej pod auspicjami Kościoła Anglii (dwurożna Bestia). Wprowadził więc do niej swoich agentów i bez większych problemów sterował tym, co i jak ma ta organizacja mówić.
Warto na potwierdzenie przytoczyć stosowny cytat z pisma "Ruch Ekumeniczny":
"Światowa Rada Kościołów jest ogólnie liberalną organizacją teologiczną i podczas zimnej wojny była związana z promocją socjalizmu ... traktuje ewangelizację jako niepotrzebną rzecz i jest zdania, że kościoły powinny być zaangażowane raczej w działania polityczne. W okresie zimnej wojny Światowa Rada Kościołów była infiltrowana przez sowieckich agentów, żeby dekrety organizacji zwrócone były przeciwko Zachodowi i lekkie w krytyce bloku sowieckiego. Penetracja komunistycznych agentów w Światowej Radzie Kościołów jest udokumentowana w wielu źródłach i na początku lat 90-tych, gdy upadł Związek Radziecki były również apelacje o oczyszczenie Światowej Rady Kościołów".
http://ewangelia-wejher.pl/Blog/Wpisy/2014/4/13_Ruch_Ekumeniczny__Quo_Vadis.html