„Po wielu dniach otrzymasz rozkaz, w latach ostatecznych przyjdziesz do kraju uwolnionego od miecza i do ludu zebranego z wielu ludów na górach izraelskich, które długo były spustoszone; wszyscy oni wyprowadzeni spośród narodów, mieszkają bezpiecznie” (Ezechiel 38:8).
Odpowiedź na pytanie, które otwiera niniejsze rozważania, od dłuższego już czasu nurtuje badaczy starotestamentowych proroctw. Nieprzypadkowo. Właściwa odpowiedź rzuca jasne światło Prawdy na jedno z ważniejszych proroctw, którego wypełnienia się oczekuje cały Dom Wiary, śledzący już od ponad 100 lat wydarzenia związane z powrotem Izraela do łaski.
Wiele z tych proroctw znalazło już swoje wypełnienie za sprawą drugiej obecności Jezusa Chrystusa. Ten Orędownik narodu żydowskiego, wielki Książę Michał z proroctwa Daniela (12:1) już powstał a świadectwem skuteczności Jego działania jest państwo Izrael – niepodległe od 1948 roku; ojczyzna dotychczasowych „wiecznych tułaczy”, którzy decyzją Pana Boga zostali wygnani ze swojej ziemi na kilkanaście stuleci. Była to kara za odrzucenie i ukrzyżowanie Syna Bożego, zesłanego z nieba dla ratowania rodzaju ludzkiego.
On Sam, choć tak wiele ucierpiał od swoich współbraci, zapowiedział w jednej z przypowieści, że przyjdzie czas restytucji tego narodu: „A od figowego drzewa uczcie się podobieństwa: Gdy gałąź jego już mięknie i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że blisko jest, tuż u drzwi” (Mat. 24:32,33). Mówił o zbliżającym się Królestwie Bożym na ziemi, zaś o powracającym do łaski Izraelu jako jednym z największych jego zwiastunów. Żaden z poważnych badaczy biblijnych proroctw nie ma wątpliwości, że pod symbolem „drzewa figowego” kryje się Izrael – naród wybrany; za swoje grzechy odrzucony, ale z obietnicą, że jednak powróci do społeczności ze swoim Stwórcą i stanie się pierwszym narodem witającym Królestwo Boże.
To cudowne wydarzenie, na które rodzaj ludzki czeka już ponad 6 tysięcy lat nie nastąpi wcześniej nim wypełnią się poniższe, prorocze słowa Zachariasza:
„Lecz na dom Dawida i na mieszkańców Jeruzalemu wyleję ducha łaski i błagania. Wtedy spojrzą na mnie, na tego, którego przebodli, i będą go opłakiwać, jak opłakuje się jedynaka, i będą gorzko biadać nad nim, jak gorzko biadają nad pierworodnym” (Zach. 12:10).
Z lektury powyższego proroctwa, wraz z całym jego kontekstem (12. i 14. rozdział księgi Zachariasza) wynika kilka ważnych wniosków.
- Pierwszy, najbardziej oczywisty i zgodny z całym Pismem Świętym, nakazuje widzieć w roli przyszłego Króla w tym Królestwie naszego Pana. Jego śmierć przekreśliła grzech pierworodny i zagwarantowała ludzkości powszechne zmartwychwstanie; zaś Jego zmartwychwstanie i królowanie, przywróci jej utraconą w raju doskonałość.
- Żydzi, aby być pierwszymi obywatelami nowego Królestwa i korzystać z jego restytucyjnych błogosławieństw, muszą rozpoznać w ukrzyżowanym Jezusie z Nazaretu swojego brata; ale i Syna Bożego, Mesjasza, którego w przeszłości nie rozpoznali. Tak jak zbiorowo Go odrzucili i niesprawiedliwie zamordowali, tak zbiorowo, muszą ten grzech potępić.
– Rozpoznanie w Jezusie Bożego Pomazańca nie dokona się w sposób ewolucyjny i pokojowy. Z przekazu biblijnego wnioskujemy, że akt ten nie będzie pochodną błogosławieństw, jakie Pan Bóg zsyła na nich w obecnym procesie ich powrotu do łaski; że polityczne, społeczne i gospodarcze cuda, jakie towarzyszą rozwojowi państwa Izrael, otworzą im duchowy wzrok na prawdziwego Autora ich sukcesów – Jezusa Chrystusa.
– Żydzi, zobaczą „tego, którego przebodli” wtedy, gdy przyjdzie im z pomocą w obliczu agresji „wszystkich narodów”, które wystąpią do „walki z Jeruzalemem” (Zach. 14:2). Nie wiemy jak to się stanie, ale na pewno będzie to nadprzyrodzona interwencja Pana, która nie pozostawi w ich umysłach żadnych wątpliwości co do tego, skąd ona pochodzi.
– Sądzimy, że pozytywny wpływ na żydowską społeczność odniesie w końcu chrześcijańskie nauczanie Badaczy Pisma Świętego, które trwa nieustannie od chwili ogłoszenia powrotu Jezusa Chrystusa (rok 1874). Ch.T. Russell był pierwszym chrześcijańskim kaznodzieją, który w roku 1910. przemówił do 4 tysięcy zgromadzonych Żydów w nowojorskim Hippodromie i przekazał im radosną wieść o ich rychłym powrocie do ziemi ojców. Przez te wszystkie lata, aż do dzisiaj, w literaturze Badaczy Pisma Świętego ukazało się masę opracowań trafnie analizujących wypełniające się na narodzie żydowskim proroctwa. Pastor Russell został nawet nazwany pierwszym chrześcijańskim syjonistą. Ale wśród wszystkich radosnych wieści jakie Badacze ogłaszali gromadzącemu się w Palestynie narodowi żydowskiemu, wśród słów solidarności w ich walce o przetrwanie i zbudowanie trwałego państwa, zawsze było jedno, niezmienne przesłanie: Musi przyjść taki czas, kiedy podczas ich ostatniego, narodowego ucisku, otworzy się ich duchowy wzrok i „poznają Tego, którego przebili”, czyli Jezusa Chrystusa.
Wydaje się rzeczą niemożliwą, żeby najważniejsze przesłania z tego poselstwa, tak bardzo osadzonego w proroctwach Starego Testamentu, nie pozostały w świadomości religijnych Żydów i ich szczerych nauczycieli. Wierzymy, że pomogą im podczas tych dni grozy ale i cudownej Bożej interwencji, dostrzec swojego Orędownika – Jezusa Chrystusa.
Powrót do proroctwa Ezechiela.
Jest on konieczny, aby uzupełnić wnioski wynikające z opisanej przez Zachariasza agresji „wszystkich narodów na Jeruzalem”. Prorok Ezechiel w 38. i 39. rozdziale swojego proroctwa opisuje to samo wydarzenie, a badacze Bożego Planu Wieków nazywają Ostatnim Uciskiem Izraela lub ostatnią bitwą Armagedonu. Ezechiel uwypukla inne szczegóły tej walki, choć obaj zgodnie zapowiadają, że jej efektem będzie koniec starego porządku rzeczy - imperium Szatana. Jego siły zostaną popchnięte w końcówce czasów ostatecznych do zniszczenia Izraela – zalążka Królestwa Bożego na ziemi i dlatego są nazwane w proroctwie wojskami Goga z ziemi Magog (38:2). Podobne siły, tak samo nazwane, zmobilizuje Szatan zaraz po swoim uwolnieniu z 1000-letniej niewoli (Obj.20:3), by zniszczyć dzieło Królestwa Bożego i ponownie zniewolić rodzaj ludzki. „I wyjdzie, by zwieść narody, które są na czterech krańcach ziemi, Goga i Magoga, i zgromadzić je do boju; a liczba ich jak piasek morski” (Obj. 20:8).
W obu przypadkach, zarówno podczas walki na górach Izraela na początku rodzącego się Królestwa, jak i podczas walki z wypuszczonym z więzienia Szatanem jego siły zostaną zniszczone, a on sam ostatecznie zatracony w wiecznej śmierci. Wydarzenia te oddziela okres około 1000 lat i byłoby poważnym błędem widzieć wypełnienie się proroctwa Ezechiela dopiero na jego końcu.
Prorocze przekazy Ezechiela i Zachariasza wydają się być sprzeczne z powodu opisu agresora, który wyruszy, aby zniszczyć Izraela. Zachariasz mówi, że wyruszą przeciwko niemu „wszystkie narody”, podczas gdy Ezechiel wymienia Goga wraz z koalicjantami nazwanymi z imienia (38:5,6). Sprzeczność jest jednak pozorna, gdy przypatrzymy się dzisiejszej sytuacji politycznej w świecie i narastającej fali niechęci do Izraela.
Przede wszystkim, zbyt fantastyczne wydaje się dosłowne wypełnienie słów Zachariasza o zgromadzeniu „wszystkich narodów” wokół Jerozolimy. Ponieważ jednak pochodzą ze Słowa Bożego, muszą się wypełnić! W jaki sposób?
Wystarczy popatrzeć na antysemicką postawę Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), która swoimi niekończącymi się uchwałami, chce zmusić Izraela, aby oddał Palestyńczykom część ziem, które Pan Bóg przeznaczył w wieczne posiadanie Narodowi Wybranemu. Miałoby tam powstać „sztuczne” Państwo Palestyńskie, nie posiadające uwarunkowań, ani biblijnych, ani historycznych. Można zatem powiedzieć, że zdominowana przez wrogów Izraela ONZ jest reprezentantem „wszystkich narodów.” Izrael jest nieustannie oskarżany na jego forum o rasizm, ludobójstwo i wszelkie inne, możliwe zbrodnie. Ciągle słychać populistyczne głosy, że to on jest odpowiedzialny za wszystkie współczesne problemy i dąży do dominacji nad światem. Świat jest już zmęczony kryzysem bliskowschodnim i jego skutkami, które rozlewają się poza jego granice. Chciałby więc, zakończyć go za wszelką cenę.
W niedalekiej przeszłości były już przypadki, kiedy społeczność międzynarodowa zdecydowanie potępiała barbarzyńskie zachowania niektórych reżimów, które prowadziły do czystek etnicznych, grabieży innych narodów, rozprawiały się ze swoimi przeciwnikami przy użyciu broni chemicznej bądź wspierały terroryzm i fundamentalizm religijny. Tak było na Bałkanach, w Iraku, Syrii, Afganistanie czy północnej Afryce. Można powiedzieć, że „wszystkie narody” dawały zielone światło dla użycia siły w celu poskromieniu barbarzyńców. Nie widzieliśmy, aby cały świat wysyłał swoich żołnierzy w celu zaprowadzenia porządku i powstrzymania przemocy w tych miejscach. Ramieniem zbrojnym „wszystkich narodów” były najczęściej siły zbrojne NATO, z przywódczą rolą Stanów Zjednoczonych. Jedynie w pokonaniu Państwa Islamskiego wzięła udział szersza koalicja, złożona z państw nie zawsze sobie przyjaznych.
W przypadku agresji na Izraela, zbrojnym ramieniem „wszystkich narodów” będzie biblijny Gog, czyli postkomunistyczna Rosja. W późniejszych rozważaniach będziemy chcieli to dokładniej uzasadnić. Wykluczone, aby podjęły się tego kraje związane z NATO, ponieważ jego najpotężniejszy członek a zarazem przywódca – Stany Zjednoczone, od zawsze roztaczały nad Izraelem ochronny parasol. Sądzimy, że w obliczu nieuchronnej agresji, wynikającej z dążenia międzynarodowej społeczności do ostatecznego zakończenia bliskowschodniego konfliktu, Stany Zjednoczone opuszczą swojego najwierniejszego sojusznika. Usuną się na bok, dając wolną drogę do najazdu koalicji Goga na „góry Izraelskie”. Wierzymy, że jest to racjonalne zharmonizowanie obydwóch, wyżej przytoczonych proroctw.
Powrót do tytułowego pytania.
Odpowiedź na to pytanie pozwala zorientować się badaczom proroctw w jakim czasie żyjemy i jak długo przyjdzie jeszcze czekać na Królestwo Boże? Jeżeli Izrael mieszka już w swoim kraju bezpiecznie, według Ezechielowego opisu, to lud Boży powinien dążyć do zidentyfikowania biblijnego agresora – Goga i jego koalicji. W jakim celu powinien zidentyfikować go przed czasem jego agresji, a nie później, kiedy już wypełni się starotestamentowe proroctwo?
– Lud Boży ma być heroldem Bożych zamiarów i wyroków, o czym mówi prorok Amos (3:7,8): „Zaiste nic nie czyni panujący Pan, chyba żeby objawił tajemnicę swoją sługom swoim, prorokom. Lew ryczy, któż by się nie bał? Panujący Pan mówi, któż by nie prorokował?”
– Cały opis najazdu Goga zaczyna się w bardzo ciekawy sposób. Pan Bóg w taki oto sposób przemawia do Ezechiela: „Synu człowieczy! Obróć twarz swoją przeciw Gogowi … prorokuj przeciwko niemu” (38:2).
Proroctwo zostało wypowiedziane około 2600 lat temu i na pewno nie wypełniło się do tej pory. Ezechiel przelał na pergamin słowa Pana, ale nie rozumiał ich znaczenia. Widzimy, że przez te wszystkie wieki historii Żydów nie było warunków do wypełnienia się jego proroctwa i nie było mądrego, aby podpowiedział jak je zinterpretować. Aż do naszych czasów, do powrotu naszego Pana, który powrócił aby zgromadzić Izraela w ziemi jego przodków i założyć tam Królestwo Boże.
Kto zatem, ma „obrócić twarz przeciwko Gogowi”, zidentyfikować go i ostrzec, że jeśli odważy się napaść na Żydów, zgromadzonych w Ziemi Świętej po wielowiekowej tułaczce, zostanie zniszczony przez ich Orędownika, Jezusa Chrystusa? Współczesnym Ezechielem ma być lud Boży żyjący w końcówce czasów ostatecznych, w przededniu ostatniej bitwy Armagedonu i Królestwa Bożego, które po nim nastąpi. Ma to być ostatnia misja Kościoła „po tej stronie zasłony”. Jego ostatni członkowie muszą zakończyć swoją pielgrzymkę, zanim błogosławieństwa Nowego Przymierza zaczną spływać na budzącą się do życia ludzkość.
Bezpieczne mieszkanie Izraela – różne poglądy
Słuchając dyskusji domowników wiary nad tym zagadnieniem spotykamy się z różnymi definicjami tego zjawiska. Spróbujmy przywołać niektóre z nich.
1. Izrael nie mieszka jeszcze bezpiecznie w swoim kraju, jak sądzi wielu, ponieważ ciągle dochodzi tam do aktów terrorystycznych, ataków rakietowych z terenu Gazy czy też wisi nad nim widmo kolejnej Intifady.
Gdyby założyć, że usunięcie tych zagrożeń dałoby Żydom bezpieczne mieszkanie, to musiało by to stać się za cenę utworzenia Państwa Palestyńskiego na rdzennych terytoriach Izraela. Zaniknąłby więc w ten pokojowy sposób konflikt bliskowschodni a „wszystkie narody”, z Gogiem na czele, musiałyby odwołać swoją krucjatę jako nieaktualną. Czy taki scenariusz jest możliwy? W żadnym wypadku, bo wtedy nie wypełniłyby się biblijne proroctwa, a Stary Testament stałby się księgą niewiarygodną.
2. Inny argument, który odkłada do przyszłości bezpieczne mieszkanie Izraela jest tego rodzaju, że powszechnie oczekuje się zgromadzenia w Ziemi Świętej wszystkich Żydów, pozostających dotąd w rozproszeniu.
Pismo Święte nie potwierdza jednak tego argumentu: „Ale wyłączę spośród was opornych i odstępców; wyprowadzę ich z ziemi, w której byli przechodniami, lecz do ziemi izraelskiej nie wejdą” (Ezech. 20:38). Ten sam prorok zapowiada, że zupełne zgromadzenie rozproszonych Żydów w Palestynie nastąpi już po klęsce Goga, w warunkach Królestwa Bożego, „gdy sprowadzę ich spośród narodów i zgromadzę ich z ziem ich wrogów, wtedy okaże się na nich świętym na oczach wielu narodów” (Ezech. 39:27).
3. Niektórzy z chrześcijan uważają, że bezpieczne mieszkanie Izraela dokona się poprzez duchową przemianę jego obywateli. Poprzez powrót do Pisma, przestrzegania Zakonu i praktyk religijnych, udadzą się pod ochronę Najwyższego a ona zapewni im bezpieczeństwo.
Scenariusz taki wydaje się mało realistyczny z uwagi na to, że ponad 50% populacji Izraela deklaruje świecki stosunek do religii. Wielowiekowe prześladowania, które spotykały ich naród, a ostatnio Holokaust, w którym zginęło 6 milionów ich braci, skutecznie oddalił pozostałych od wiary w Boga. Większość z nich, to sobie i swojej mądrości przypisuje obecne sukcesy państwa Izrael i Pan Bóg jest im niepotrzebny. Co prawda 20% ortodoksyjnych Żydów reprezentuje takie stanowisko, spędzając cały czas na studiowaniu Tory i odmawia służby w wojsku, ale nie trzeba wiele mądrości, aby zauważyć, że w rzeczywistości bezpieczeństwa ich bronią dobrze wyszkoleni i uzbrojeni żołnierze.
Dawanie wiary takim mało realistycznym scenariuszom może odwrócić nasz wzrok od wydarzeń, które dzieją się obok nas i spowodują, że jeszcze długi czas będziemy bezużyteczni jako „stróżowie stojący na baszcie” (Hab. 2:1).
Biblijna, starotestamentowa definicja „bezpiecznego mieszkania”
„Więc posyłał Pan Jerubbala, Baraka, Jeftę i Samuela i wyrywał was z ręki waszych okolicznych nieprzyjaciół, i mieszkaliście bezpiecznie” (1 Samuel.12:11).
Z powyższego przekazu wynika, że bezpieczne mieszkanie Żydów miało w przeszłości swoje dwa fundamenty. Przede wszystkim musieli polegać na swoim Stwórcy i zawsze, w chwilach zagrożenia, wołać o Jego wsparcie. Pan Bóg posyłał wtedy walecznych wojowników, a ci siłą zapewniali zwycięstwo w bitwie czy też uwolnienie z niewoli. Królestwo Dawida jest przykładem tego, w jaki sposób ten pobożny i waleczny przywódca zapewniał bezpieczne mieszkanie swoim poddanym. Strach przed jego wojownikami zniechęcał wrogów Izraela do wszczynania wojen czy do plądrowania przygranicznych miejscowości.
(Nie)bezpieczna przeszłość Żydów
Aby ocenić dzisiejszy poziom bezpieczeństwa narodu żydowskiego, warto chociaż w wielkim skrócie przypomnieć miniony na szczęście, niezwykle tragiczny etap jego historii: Czas od upadku II powstania przeciwko Rzymowi (rok 135 n.e.), aż do powstania niepodległego państwa Izrael w roku 1948. Spróbujmy poniżej wymienić tylko niektóre z nieszczęść, które ich wówczas spotykały.
– W roku 135 n.e. wypełniły się ostatecznie słowa naszego Pana, że „oto dom wasz pusty zostanie” (Mat. 23:38). Upadek dwóch powstań żydowskich przeciwko Rzymowi, w odstępie siedemdziesięciu lat, zamienił kraj w pustynię. Zginęło łącznie około 2 milionów ludzi a setki tysięcy wziętych do niewoli, Rzymianie sprzedali na targach niewolników. Reszta rozpierzchła się po całym świecie. Garstka Żydów, którzy zostali nie mogli sprawować w Palestynie żadnej władzy politycznej, a wstęp do Jerozolimy karany był śmiercią. Żydzi stali się bezpaństwowcami na kilkanaście stuleci.
– Żydzi, i tak nielubiani w antycznym świecie dla swej odmienności i wiary w jednego Boga, w miarę jak zaczęło rozwijać się nominalne chrześcijaństwo, napotkali w nim swojego największego wroga i prześladowcę. Okrzyknięci mordercami Chrystusa, odrzuconymi przez Boga na wieczność, oskarżani o rytualne morderstwa chrześcijańskich dzieci, nie mieli już w jego świecie zaznać spokoju. Izolowano ich od reszty społeczeństwa w gettach i kazano im nosić wyróżniające ich ubrania. Jeżeli nadchodziły klęski żywiołowe, nieurodzaje czy epidemie, winą za nie obciążano Żydów i był to dobry pretekst do ich mordowania i grabieży mienia.
– W większości krajów swojego pobytu mieli zakaz studiowania na uczelniach, uprawiania ziemi i pracy w wielu zawodach. Zepchnięto ich do handlu i lichwy co narażało ich na powszechną niechęć ze strony niesumiennych dłużników bądź zazdrosnych konkurentów. Jednak swoją mądrością i pracowitością zdobywali nieraz wielkie bogactwa; do tego stopnia, że stawali się wierzycielami królów i książąt. Ci zaś, bardzo często okazywali się nieuczciwi i wykorzystując swoją władzę, zwyczajnie ich oszukiwali. Aby spłacić długi bardzo często nakładali na całą społeczność dodatkowe, horrendalne podatki, a nawet posuwali się do wypędzenia jej z kraju.
– Katoliccy duchowni nieustannie dążyli do nawrócenia Żydów na chrześcijaństwo. Gdy nie pomagały prośby i dyskusje stosowano siłę. Jeżeli ktoś decydował się na religijną konwersję i stawał się katolikiem, mógł w danym kraju żyć i pracować. Pozostali, pod groźbą śmierci musieli uciekać do innego, bardziej tolerancyjnego kraju. Przy tej okazji bezlitośnie ich wykorzystywano, kiedy w pośpiechu sprzedawali majątki, oddając je za bezcen.
Szczególnie bezlitosna była „Święta Inkwizycja” w Hiszpanii i Portugalii. Żydów, którzy zostali ochrzczeni i stali się katolikami nazywano marranami. Okazywało się jednak bardzo często, że marrani potajemnie wyznawali judaizm. Gdy zostali zdemaskowani czekał ich proces przed inkwizycyjnym trybunałem i spalenie na stosie. Ostatecznie, Żydów wygnano z Hiszpanii w roku 1492 (z Portugalii pięć lat później), dając im na opuszczenie kraju cztery miesiące. Ich majątkami podzielili się para królewska i kościelni hierarchowie. Na statkach, którymi uciekali wypędzeni, działy się okropne sceny, kiedy okrutni kapitanowie mordowali Żydów i rozcinali im brzuchy w poszukiwaniu kosztowności. Ciała wyrzucali do morza.
– Czas masowych wypędzeń Żydów zaczął się już wcześniej, bo już w 12. wieku wypędzono ich z Francji i Anglii. Później z prawie całej zachodniej Europy, tak że czterysta lat później, największe skupisko Żydów miało miejsce w środkowo-wschodniej i wschodniej części kontynentu oraz krajach Bliskiego Wschodu. Wypędzenia, zawsze poprzedzane były różnymi formami rabunku, dyskryminacji i licznymi morderstwami ubranymi w szaty procesów sądowych za wymyślone, często absurdalne winy. Olbrzymie zagrożenie w drugiej połowie średniowiecza dla gmin żydowskich stanowili rycerze krzyżowi. Przez blisko 200 lat ciągnęli do Ziemi Świętej, by wyzwolić ją z rąk muzułmanów. Po drodze, idąc przez całą Europę i Bliski Wschód, grabili i mordowali wszystkich napotykanych Żydów; „morderców” Pana Jezusa, którzy „bezprawnie” zadomowili się w chrześcijańskim świecie.
– Historia pokazała, że na wschodzie Europy, Żydzi także nie zaznali spokoju. Wystarczy wspomnieć, że w rzeziach powstania Chmielnickiego zginęło ich, według żydowskich, prawdopodobnie zawyżonych szacunków, około 100 tysięcy – mężczyzn, kobiet i dzieci. Później, już w carskiej Rosji, w 19. wieku, spotykali się nieustannie z przejawami antysemityzmu a pogromy dokonywano przy bierności policji i władzy, która wręcz je planowała. W Rosji, co prawda nie osadzano ich w gettach, ale wyznaczano im „strefy osiedlenia” najczęściej poza wielkimi miastami. Drastycznie ograniczono im dostęp do szkół i uczelni, zakazano uprawiania niektórych zawodów, izolowano żydowskich rzemieślników tak, aby nie stanowili konkurencji dla rodzimych. Gdy ciężary, które na nich nałożono okazały się za ciężkie, postanowili opuścić Rosję. Fala migracji rozpoczęła się w roku 1881 i wielka ilość Żydów wyjechała do Stanów Zjednoczonych i Palestyny.
– Na wschodzie Europy rozegrała się też największa ich narodowa tragedia, gdzie hitlerowcy, podczas II wojny światowej, zorganizowali swoje obozy śmierci i wyniszczyli jedną trzecią populacji Żydów.
– Wydawać by się mogło, że zdobycze ostatnich 200 lat powinny były zapobiec barbarzyństwom Holokaustu. Rewolucja Francuska, Wiosna Ludów, ograniczenie władzy papiestwa, budzenie się ruchów narodowowyzwoleńczych, społecznych i religijnych, przyniosły tyle pozytywnych zmian, że zjawisko antysemityzmu powinno było na zawsze zaniknąć w stosunkach międzyludzkich. Tymczasem prawda jest taka, że antysemityzm ma się obecnie bardzo dobrze i widzimy jego eskalację za sprawą środowisk nacjonalistycznych czy wręcz faszystowskich. Żydzi przestają się czuć bezpieczni nawet w krajach o wysoce rozwiniętych demokracjach. Świat zazdrości im mądrości, solidarności i bogactwa, które udało się im zgromadzić dzięki tym cechom. Oskarża o wyimaginowane próby zawładnięcia światem oraz tendencyjnie nagłaśnia pojedyncze przypadki nadużyć ludzi o żydowskich korzeniach. Jest to dla nich ostatni sygnał ostrzegawczy i zachęta wyjazdu do jedynego miejsca na świecie, gdzie będą bezpieczni, do niepodległego państwa Izrael.
Co przemawia za „bezpiecznym mieszkaniem Izraela”?
Rozpamiętując historię 1800 lat cierpień i osamotnienia Narodu Wybranego, porównujemy ją z dzisiejszym wizerunkiem nowoczesnego i bogatego państwa Izrael. Nie mamy żadnych wątpliwości, że nastał dla niego czas „bezpiecznego mieszkania”:
– Dzisiaj w Izraelu mieszka już ponad 7 milionów Żydów, którzy powrócili do ojczyzny ze 121 krajów, pięciu kontynentów. Nikt z uczonych na świecie, nie wierzył w tamtym czasie (1948), że z tej izraelskiej zbieraniny ludzi ze wszystkich możliwych kultur, języków i cywilizacji, powstanie jeden naród, tak pod względem demograficznym jak i psychologicznym. Stał się cud, bo po 70. latach widzimy naród żydowski mówiący jednym, hebrajskim językiem, wskrzeszonym z martwych po 18 wiekach obecności jedynie w pismach liturgicznych.
– Naród ten obronił swoją niepodległość w czterech wojnach ze światem arabskim (1948, 1956, 1967, 1973) zadając wrogom tak dotkliwe ciosy, że niektóre z nich (Egipt i Jordania), zniechęciły się do dalszej walki i zawarły z Izraelem pokój. W zwycięskiej, tzw. wojnie sześciodniowej (1967), zagwarantował sobie bezpieczne granice zajmując strategiczne Wzgórza Golan i Zachodni Brzeg. Bezpieczeństwa Izraela strzeże doskonale wyszkolona i uzbrojona w najnowocześniejszą broń armia, a politycy zgodnie też przypuszczają, że dysponuje ona bronią jądrową. Nad wszystkim czuwa Mosad, jeden z najlepszych wywiadów świata.
– Mały Izrael, w szybkim tempie staje się potęgą gospodarczą. Przoduje w rozwoju tzw. zaawansowanych technologii. Odkrył u siebie potężne złoża gazu ziemnego i stał się już jego eksporterem. Perfekcyjnie opanował metodę odsalania wody morskiej zabezpieczając własne potrzeby i dzieląc się nią z sąsiednią Jordanią. Rozwinął nowoczesne rolnictwo, choć wśród przybyszów osiedlających się po roku 1948 wcale nie było rolników. Morze Martwe jest niewyczerpanym źródłem do pozyskiwania nawozów mineralnych. W krajach ich pielgrzymstwa na ogół zakazywano im uprawiania ziemi. Na dzień dzisiejszy, Izrael pozostaje państwem samowystarczalnym w dziedzinie wyżywienia kraju.
– Izrael skutecznie poszerza grono sympatyzujących z nim krajów poprzez pomoc jaką niesie biednym krajom Afryki. Wykorzystując własne osiągnięcia i wynalazki wspomaga ich rolnictwo i gospodarkę wodną, uczestniczy w programach medycznych, wspomaga rozwój energetyki odnawialnej oraz funduje szkolenia i stypendia dla studentów. Trzeba też zaznaczyć, że wspomaga kraje Afryki subsaharyjskiej w ich walce z terroryzmem.
Opinia agresora – Goga
„I powiesz: Wyruszę przeciwko ziemi otwartej, napadnę ludzi spokojnych, którzy mieszkają bezpiecznie; mieszkają w miejscowościach, które nie mają ani murów, ani zawór, ani bram” (Ezech.38:11).
Warto zauważyć różnicę jaka pojawia się podczas porównania zacytowanego powyżej, 11-tego wersetu proroctwa, z wersetem ósmym., który otwiera niniejsze rozważania. Są bardzo podobne w swoich opisach „bezpiecznego mieszkania” Izraela; z tą różnicą, że werset wcześniejszy (ósmy) jest opinią samego Stwórcy, zaś werset jedenasty jest słowami, które prorok wkłada w usta najeźdźcy – Goga. To właśnie on, oceniając sytuację obronną Izraela, wyraża opinię, że jego lud mieszka bez „murów, zawór i bram”. Dlaczego szczegół ten jest dość istotny?
Otóż w dzisiejszym Izraelu, został zbudowany kilkaset-kilometrowy mur, który oddziela Żydów od Palestyńczyków. Jego celem jest zapobieganie ewentualnemu przenikaniu palestyńskich grup terrorystycznych ze strefy Gazy i Zachodniego Brzegu. Dla niektórych badaczy wydaje się jednak, że tak długo, jak mur ten będzie istniał, nie może być mowy o „bezpiecznym mieszkaniu” Izraela i dosłownym oraz szczegółowym wypełnieniu się proroctwa Ezechiela. Skoro jest jeszcze mur oddzielający Żydów od świata arabskiego, przeto inwazję Goga należy odłożyć do przyszłości.
Uchodzi jednak ich uwadze fakt, że w rzeczywistości, to mur ten wspomaga bezpieczeństwo Izraela.
Jak więc wytłumaczyć rozumowanie współczesnego Goga i jego pewność, że nie będzie miał żadnych przeszkód w zrealizowaniu swoich agresywnych zamiarów? Czy atakując Izraela nie będzie świadomy, że ma on jednak „mury i zawory, i bramy” w postaci doskonale zorganizowanej armii i walecznych obywateli, gotowych za cenę życia bronić swojej niepodległości?
Z pomocą przychodzi nam pewien fragment z proroctwa Jeremiasza. Sądzimy, że całkowicie pokrywa się z rozważaniami Goga i jego oceną stanu bezpieczeństwa Izraela.
„Uciekajcie, szybko znikajcie, ukryjcie się dobrze , mieszkańcy Chazoru – mówi Pan, gdyż Nabuchodonozor, król babiloński, powziął przeciwko wam postanowienie i umyślił co do was plan: Wstańcie, ruszcie na naród spokojny, który mieszka bezpiecznie – mówi Pan – nie ma ani wrót, ani zawór, mieszka samotnie” (49:30,31).
Prorok Jeremiasz ujawnia agresywne plany Babilonu, potęgi, która jako pierwsze uniwersalne państwo, trzęsło całym ówczesnym światem. Obiektem ataku miało być miasto Chazor leżące na wschód od Palestyny i jak wszystkie inne miasta tamtych czasów musiało mieć jakieś mury i bramy. Dla Nabuchodonozora jednak, który prowadził wielotysięczne armie i zdobywał o wiele większe miasta, Chazor wydawało się miastem bezbronnym, nie zdolnym do powstrzymania nawały jego wojsk.
Z powyższego porównania nasuwa się więc prosty wniosek, że współczesny Gog będzie potęgą zbrojną, która zlekceważy „małego’’ Izraela.
Identyfikacja: Gog to postkomunistyczna Rosja
Na stronach niniejszej witryny wiele razy padło uzasadnienie, że współczesnym Gogiem, najeźdźcą, który znajdzie swój grób na „górach izraelskich” będzie postkomunistyczna Rosja. Przypomnimy je w dużym skrócie.
– Nienawiść do narodu żydowskiego charakteryzowała Rosjan już od czasów carskich. Później, nienawidził ich sam Stalin, który nie tylko wielu z nich zamordował, ale i zaplanował ich masową wywózkę na Syberię. Szczególną nienawiścią komuniści darzyli niepodległe państwo Izrael. Choć powstał on w roku 1948 przy wielkim poparciu całego obozu państw socjalistycznych, to jednak ten obóz poczuł się zdradzony w momencie, kiedy Izrael za swoich sojuszników uznał kraje zachodnie. Od tej pory, ZSRR zawsze wspierał świat arabski w ich walce z Izraelem. Imperializm rosyjski nigdy nie zapomina swoich krzywd i nie puszcza płazem żadnej niewdzięczności lub zdrady.
– Obecna Rosja przyznaje się do spuścizny po Związku Radzieckim, który zawsze jawił się światu jako obrońca pokrzywdzonych. Przez 70 lat swojego istnienia wspomagał ruchy narodowowyzwoleńcze i rewolucje społeczne. Dzisiaj, kiedy usiłuje odbudować swoją imperialną potęgę, konflikt izraelsko – palestyński wydaje się postkomunistycznej Rosji doskonałą okazją do realizacji swoich planów; tym bardziej, że ma przyzwolenie całego, antysemickiego świata.
Abaddon, to król szarańczy opisanej w Księdzę Objawienia (rozdział 9). Szarańcza, to ideologia komunistyczna, której od roku 1917 przewodziła partia bolszewików.
– Prorok Ezechiel charakteryzując Goga wzmiankuje, że uderzy na Izraela „z najdalszej północy” (38:15). Czy przypadkiem jest, że stolica Rosji – Moskwa, leży prawie na tym samym południku co Jerozolima – stolica Izraela? Różnica w położeniu, to zaledwie ok. 2 stopnie szerokości geograficznej. Dodatkowo, jeżeli przypatrzymy się dzisiejszej sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie to zauważymy, że Rosja ma swoje bazy wojskowe na terenie Syrii – północnego sąsiada Izraela a zarazem, jego zaciekłego wroga. Stąd widać, jak niewiele jej trzeba do przeprowadzenia ataku; współczesny Gog jest już niedaleko północnych granic Izraela.
– Prorok opisując koalicjantów Goga wymienia Persję (dzisiejszy Iran), kraje wschodniej Afryki oraz ludy zamieszkujące Azję Mniejszą i okolice Morza Kaspijskiego. Współcześni komentatorzy polityczni podkreślają, że Rosja bezustannie wzmacnia na tych obszarach swoje wpływy i pozyskuje sojuszników. Na terenie południowego Libanu, proirański Hezbollah ulokował kilkadziesiąt tysięcy (lepszych czy gorszych) rakiet wycelowanych w terytorium Izraela.
– Pozostaje jeszcze jeden ważny argument, który przemawia za tym, że to Rosja – spadkobierczyni komunistycznej ideologii, wcieli się w rolę współczesnego Goga. W opracowaniach, które zostały do tej pory zamieszczone na niniejszej witrynie, bardzo często i w oparciu o różne proroctwa biblijne, została uwypuklona rola ideologii komunistycznej jako narzędzia, którym Pan Bóg posłuży się do ostatecznego obalenia współczesnego, złego świata – imperium Szatana.
Niszczycielskie dzieło komunizmu, jako biblijnej szarańczy ukazuje obraz plag egipskich, proroctwo Joela oraz wizji apostoła Jana z księgi Objawienia.
Komunizm to również współcześni Chaldejczycy, których niszczycielską nawałnicę opisuje prorok Habakuk.
Boży pomazaniec – Jehu, który wytracił bałwochwalczy ród Achaba i jego żonę Jezabelę, to kolejny, starotestamentowy obraz na obalenie współczesnego chrześcijańskiego świata; a w nim papiestwa, odstępczego kościoła, który w największym stopniu odpowiada za jego moralny upadek.
Czy obraz Samsona, który w swoim samobójczym ataku zgotował druzgocącą klęskę wrogom Izraela, można połączyć z proroctwem Ezechiela o inwazji Goga?
Biblijna historia Samsona jest kolejnym z obrazów Starego Testamentu, w którym Pan Bóg ukazuje sposób, w jaki doprowadzi do zniszczenia kapitalistyczno-chrześcijańskiego świata Zachodu. Temat ten był już wielokrotnie podejmowany i dlatego, dla zaoszczędzenia czasu Czytelnika przypomnimy go w dużym skrócie.
1. Samson pojawił się w historii Izraela w momencie, kiedy ten został zniewolony na 40 lat przez potężnego sąsiada – Filistynów. Jeszcze zanim się urodził, został przez Pana Boga przeznaczony na wybawcę swoich braci, a kiedy dorósł, został obdarowany przez Niego nadprzyrodzoną siłą. Ta siła, w łączności z determinacją i sprytem wojownika, doprowadziła do licznych klęsk ciemiężców. Samson został znienawidzony i postanowiono go zabić. Wszystkie próby kończyły się jednak niepowodzeniami i dopiero zdradziecka intryga doprowadziła do jego zguby. Samson zakochał się w Dalili, pięknej Filistynce, a ta podstępem pozbawiła go nadprzyrodzonej siły i oddała w ręce swoich pobratymców. Ci zaś, oślepili go, skuli kajdanami i zapędzili do pracy we młynie. Ciągle był poniżany i wyśmiewany, kiedy podczas różnych świąt przyprowadzano go, aby sycić się klęską największego wroga. Zapomnieli jednak, że Samsonowi odrosły włosy i ten, wykorzystując najbliższą okazję, zgotował całej filistyńskiej elicie straszliwą klęskę. Ślepy, skuty kajdanami mocarz, rozwalił ich świątynię, w gruzach której, zginęło więcej wrogów niż zabił ich w czasie wszystkich swoich wojen. Zginął także Samson, ale od tego czasu bracia jego stali się wolnymi ludźmi.
2. Już w końcu 19. wieku badacze Pisma Świętego postrzegali rodzący się socjalizm jako siłę, której Pan Bóg użyje do ukarania współczesnych ciemiężycieli – feudałów, kapitalistów, władców kolonialnych i służące im chrześcijańskie duchowieństwo. To ono usprawiedliwiało zbrodnie tych pierwszych i sankcjonowało je wolą nieba. Historia 20. wieku była areną bezpardonowej walki współczesnego Samsona – komunizmu ze starym porządkiem świata, a jego sukcesy na tym polu zapewniły mu panowanie nad jedną trzecią ludzkiej populacji. Komunizm upadł w latach 80. dwudziestego wieku dlatego, że chciał zbudować sprawiedliwy ale i utopijny świat bez Boga. Jego błędem było wyciągnięcie ręki do papieskiego, zdradzieckiego systemu (podstępna Dalila), który wspólnie z całym kapitalistycznym światem (współczesnymi Filistynami) doprowadził do jego upadku. Od tamtych wydarzeń komunizm jest ideą zdyskredytowaną, znienawidzoną i powszechnie wyśmiewaną. Światu wydawało się przez te wszystkie lata, że ta „ślepa” ideologia odeszła już na zawsze i nie jest w stanie zagrozić jego pomyślności; aż do drugiej dekady 21. wieku.
3. Dzisiaj widzimy już współczesnego Samsona – postkomunistyczną Rosję w jej desperackim ataku na zachodni, wrogi jej świat. Tak jak Samsonowi odrosły włosy, podobnie i władcom na Kremlu wydawało się, że będą w stanie odbudować imperialną potęgę Rosji i Związku Radzieckiego. Zajęcie Krymu, Donbasu, zmiażdżenie Czeczenii, tylko im potwierdzały, że obrali właściwy kurs. Potężna broń surowców energetycznych jakimi dysponują, niezwyciężona (jak sądzili) armia oraz bierność Zachodu jeszcze bardziej ich ośmieliła do agresji na Ukrainę i przyłączenia jej do Rosji. Okazuje się jednak, że nic się nie udaje: giną dziesiątki tysięcy żołnierzy, brakuje uzbrojenia, sankcje duszą gospodarkę a Ukraina z pomocą innych krajów dobrze radzi sobie na polu walki. Imperialne ambicje obracają się wniwecz a nad Rosyjską Federację nadciąga groźba jej rozpadu. Opierając się na Piśmie Świętym i jego proroctwach sądzimy, że Rosji – współczesnemu, ślepemu i skutemu kajdanami Samsonowi, wystarczy sił i środków tylko jna jeden jeszcze manewr. Będzie nim rozpoczęty już, samobójczy atak na świat Zachodu. Dopiero na jego gruzach, kiedy już w ogniu Wielkiego Ucisku (anarchii) znikną wszystkie siły tworzące stary porządek – imperium Szatana, nasz Pan założy swoje wiecznotrwałe Królestwo.
Patrząc na obraz Samsona w taki sposób jak powyżej i następnie „nakładając” go na proroctwo o inwazji Goga, dochodzimy do następującego wniosku:
Skoro Rosja zabrnęła w ślepy zaułek, to pozostaje jej tylko zemsta i dążenie, aby za wszelką cenę i na każdy możliwy sposób zniszczyć swoich wrogów. Konflikt na Ukrainie rozleje się niebawem na cały zachodni świat. Innym kierunkiem, który Rosja wykorzysta aby uderzyć w Zachód jest region Bliskiego Wschodu. Przed laty utarło się powiedzenie, że „kto rządzi na Bliskim Wschodzie ten włada światem”. Rosja od lat umacniała tam swoją obecność wypierając wpływy państw zachodnich. Dzisiaj ma tam swoich sojuszników i jedynie Izrael pozostaje poza jej wpływami. Jest najwierniejszym sojusznikiem Zachodu. Dlatego zostanie przez postkomunistyczną Rosję i jej koalicję zaatakowany, a starotestamentowy Ezechiel nazywa to „najazdem Goga”.
– „Czy przybyłeś, aby brać łupy i grabić”? – zapytuje prorok (Ezech.38:13). Rosja nie rzuci się na Izraela, aby tylko plądrować obywateli – ich domy i mienie. Ruszy aby usunąć przeszkodę w jej dominacji nad regionem i pośrednio uderzyć w interesy Zachodu. Ruszy, aby wyeliminować konkurenta, który odkrył u siebie potężne złoża gazu i wysyła je w świat – a tym samym, zabiera jej rynki zbytu.
– „I zawrócę cię, i wezmę cię na smycz; sprowadzę cię z najdalszej północy...” (Ezech. 39:2). W innym miejscu swojego opisu prorok mówi, że „zawrócę cię i włożę haki w twoje szczęki” (38:4). Fragmenty te mówią o tym, że Gog będzie działał w warunkach przymusu i to Pan Bóg zmusi go do inwazji „na góry izraelskie”. Jak to zinterpretować? Pan Bóg na dwa sposoby wykorzysta agresję Rosji na Izraela:
1. Atak Rosji – Goga na Izraela będzie kontynuacją jego walki z Zachodem, czyli patrząc z innego punkt widzenia, dokończeniem samobójczej misji Samsona. Pan Bóg nie tylko zniszczy agresora, który podniesie rękę na Jego wybrany naród, ale i dozwoli, aby ta walka przywiodła do zagłady wszystkie siły starego porządku świata – wraz ze współczesnym Samsonem (Rosja), współczesnych Filistynów (świat Zachodu). Oto niektóre symboliczne opisy tego, co przyniesie ta ostatnia walka Armagedonu:
„Zaiste, w owym dniu będzie wielkie trzęsienie ziemi… Rozpadną się góry ... i wszystkie mury runą na ziemię ... Przywołam przeciwko niemu wszelkiego rodzaju strachy – mówi Wszechmogący Pan – tak że miecz jednego skieruje się przeciwko drugiemu...wydam cię na żer drapieżnym ptakom ... Spuszczę ogień na Magog i na mieszkańców wysp żyjących bezpiecznie i poznają, że ja jestem Pan” (Ezech. 38:19,21; 39:4,6).
Cały opis Ezechiela zawiera dużo więcej przeraźliwych opisów zawalenia się całego porządku obecnego świata a powyższe fragmenty zostały specjalnie wyodrębnione, aby pokazać, że to rewolucje i anarchia ostatecznie go pogrążą. „I popadły w gniew narody, lecz i Twój gniew rozgorzał”(Obj.11:18).
2. „Ożywcze tchnienie” (Ezech.37:9), które przywróci duchowe życie Izraela i rozpoznanie „Tego, którego przebili” (Zach.12:10), ma pochodzić od „czterech wiatrów”. Duchowe odrodzenie się Izraela zostanie poprzedzone jego ostatnim już uciskiem, cierpieniami związanymi z najazdem Goga – ostatnią walką Armagedonu. Cztery Wiatry w symbolice biblijnej przedstawiają nic innego jak wojny, zamieszanie, ścieranie się wrogiej propagandy. Uwolnione przez Czterech Aniołów opisanych w księdze Objawienia (7:1; 9:14,15), miało potęgować niszczycielskie dzieło dla systemów starego świata, ale wybawienie i oświecenie dla Izraela.
Dla zainteresowanych tematyką Czterech Aniołów polecamy komentarze do 7 i 9 rozdziału księgi Objawienia, zamieszczone na niniejszej witrynie. (Zobacz spis treści strona 2.)
Zakończenie
Powyższe rozważania zostały podjęte, aby pokazać, że czas agresji sił Goga jest bardzo bliski. Staraliśmy się to uzasadnić w przedstawionym opracowaniu. Na zakończenie chcielibyśmy wskazać na jeszcze jeden powód, dla którego sądzimy, że współczesny Gog, czyli Rosja wraz z koalicjantami, może śpieszyć się z inwazją na Izraela. Jest nim obecna, kryzysowa sytuacja w tym kraju. Naród jest podzielony, targają nim różne podziały, rząd postanowił ograniczyć demokrację czym wyciągnął na ulice setki tysięcy demonstrantów. Prokurator generalny Izraela zarzuca premierowi łamanie prawa a wojsko staje po stronie demonstrujących. Politolodzy alarmują, że państwo nie było jeszcze w historii tak słabe jak teraz. Chyba, że tak jak w roku 1973, podczas wojny Yom Kippur, kiedy to pomoc USA uchroniła je od zagłady. Dzisiaj zaś, świat zachodni w geście niezadowolenia z poczynań rządu Netanjahu zapowiada wycofanie swojego poparcia.
Wrogowie Izraela mają jeszcze jeden powód, żeby wykorzystać słabość Izraela. Zdają sobie sprawę z tego, że w izraelskim Knesecie przewagę mają ultrakonserwatywne ugrupowania, które za żadną cenę nie pozwolą na powstanie państwa palestyńskiego, nie zaniechają osadnictwa na ziemiach „okupowanych” i najchętniej ograniczyliby prawa wyborcze arabskich obywateli. Wywiad żydowski monitoruje prace Irańczyków nad wyprodukowaniem broni atomowej i nie zawaha się w użyciu siły, aby ją w zarodku zniszczyć. Rosja i Iran są tego świadome. Od dłuższego czasu trwa też transport irańskiego uzbrojenia na graniczące z Izraelem tereny Syrii i Libanu; tam czekają na nie bojownicy Hezbollachu, których z pewnością możemy zaliczyć w poczet hord Goga. Sądzimy, że już niedługo jego siły runą na Izraela, aby wykorzystać tą niespodziewaną i jak mu się wydaje bardzo sprzyjającą okoliczność.
* * *
Powyższe rozważania zostały również podjęte również dlatego, aby przyłączyć się do tych domowników wiary, którzy śledząc wydarzenia na arenie politycznej, wypatrują oznak zbliżającego się Królestwa Bożego. Niektórzy chrześcijanie pomniejszając wagę tych wysiłków, podnoszą bezsprzecznie prawdziwy argument, że ważniejszą dla nas rzeczą jest, abyśmy się w tym Królestwie znaleźli. Wydaje się jednak, że Pan Bóg nie pozwala rozdzielać tych usiłowań. Już kiedyś, ustami Hioba zachęcił nas do zgłębiania Jego tajemnic: „Lecz gdyby Bóg przemówił i otworzył usta przeciwko tobie, gdyby ci objawił tajemnice mądrości, które są dla rozumu cudowne, wtedy poznałbyś, że Bóg żąda mniej za twoje winy, niż zasługujesz” (11:5,6 – N.P). Z powyższego tekstu wynika, że jeśli Pan Bóg dopuszcza nas do swoich tajemnic i planów, to znaczy, że pozostajemy w obrębie Jego zainteresowania i jesteśmy Jego rodziną – „Tenże duch poświadcza duchowi naszemu, żeśmy dziećmi Bożymi” (Rzym. 8:16).
Ten zaszczyt wkłada na nas również obowiązek bycia heroldami Boskiego Planu Wieków: „Aby teraz nadziemskie władze i zwierzchności w okręgach niebieskich poznały przez Kościół różnorodną mądrość Bożą” (Efez. 3:10).
Dodał: Łukasz